Cześć,
Obiecałam sobie nadrobić włosowe zaległości, których mam całkiem sporo... dlatego przychodzę dzisiaj do Was z recenzją duetu od L'Biotica Biovax. Tym razem będzie o szamponie i o masce z serii z wiśnią japońską. Czytałam już sporo pozytywnych recenzji na temat tej serii. Jeżeli jesteście ciekawi czy ja jestem z niej zadowolona to zapraszam do dalszej części wpisu. :) Dzisiejszy wpis będzie zdecydowanie długi, także przygotujcie coś do picia!
Regenerujący szampon i maska do włosów z japońską wiśnią - L'Biotica Biovax
Od producenta: Regenerujący szampon micelarny Biovax® to intensywne nawilżenie dla włosów suchych, zniszczonych, pozbawionych witalności i połysku. Oparty na wyjątkowo delikatnej formule micelarnej, skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy, zapewniając jej niezbędny poziom nawilżenia. Intensywnie regeneruje zniszczone włosy i pobudza zmysły zapachem wiśni japońskiej połączonej z subtelną nutą migdałów. Zawiera naturalne składniki: Wiśnia Japońska zapewnia włosom optymalne nawilżenie, sprawia, że stają się miękkie i zregenerowane. Wysoka zawartość witamin sprawia, że włosy stają się idealnie gładkie i lśniące bez efektu obciążenia. Mleko Migdałowe zawarte w nim proteiny chronią włosy przed uszkodzeniami powstałymi w wyniku działania czynników zewnętrznych, wygładzają włosy i kondycjonują je, zwiększając ich elastyczność i redukują ryzyko łamania. Efekt proteinowego nawilżenia włosów: nawilżone, lśniące włosy, zmniejszona łamliwość włosów.
Intensywnie nawilżająca maseczka Biovax® to kuracja dla włosów suchych, zniszczonych, pozbawionych witalności i połysku. Intensywnie regeneruje zniszczone włosy i pobudza zmysły zapachem wiśni japońskiej połączonej z subtelną nutą migdałów. Zawiera naturalne składniki, które głęboko odżywiają włosy, przywracają im sprężystość i blask.
Opakowania: Oba kosmetyki są zamknięte w tekturowych kartonikach, szampon ma 200ml a maska do włosów 250ml. Opakowania są plastikowe i całkiem wygodne.
Konsystencje: Szampon jest kremowy, całkiem gęsty i treściwy. Ma jasny kolor. Maseczka ma lekko różowy kolor i są w niej zatopione czarne drobinki. Jest gęsta i całkiem wydajna.
Zapachy: Oba kosmetyki pachną tak samo, ale aromat jest intensywniejszy w przypadku maski. Zapach jest wiśniowy, kojarzy się z jakimś przepysznym jogurtem. Cudo! Utrzymuje się na włosach nawet po ich wyschnięciu.
Ceny/dostępność: Zarówno szampon jak i maska kosztują niecałe 20zł za opakowanie. Kosmetyki można znaleźć w większości drogerii - czy to w Rossmanie, czy w Kosmyku. Są też oczywiście dostępne na stronie producenta. Niemniej jednak jest to seria limitowana więc nie wiem jak długo będą w sprzedaży. :)
Moja opinia: Oba kosmetyki otrzymujemy zapakowane w kartoniki. Butelka szamponu jest plastikowa, ma on 200ml, ale zamknięcie jest na tyle wygodne, że nie miałam nigdy problem z tym, aby wydobyć go z opakowania. Maska jest zamknięta w typowy dla Biovaxu słoiczek, który jest świetną alternatywą bo pozwala bez problemu zużyć maskę do końca. Opakowania tych kosmetyków są prześliczne - mozaiki na pudełkach wyglądają bardzo ładnie i nie sposób nie zwrócić uwagi na te produkty :) Z tyłu opakowań oczywiście czekają na nas informacje takie jak sposób użycia, skład i data ważności. Wszystko co potrzebne :)
Konsystencja szamponu ma jasny kolor, jest on całkiem gęsty, ale przy myciu włosów i tak musiałam nałożyć go całkiem sporo. Nie jest więc zbyt wydajny, a że w opakowaniu jest go tylko 200ml to moja butelka sięga już praktycznie dna. Nie pieni się zbyt mocno o czym jesteśmy już poinformowani przez producenta. Maseczka z kolei ma lekko różowy kolor i są w niej zatopione małe drobinki, które wchłaniają się we włosy. Jeżeli więc obawiałyście się, że nie będzie się ich dało wypłukać to bez obaw :) Maska jest gęsta, a moje włosy dosłownie ją piły - jest jednak na tyle treściwa, że nie musiałam nakładać jej dużo na włosy. Zapach całej tej serii to niewątpliwie jedna z największych zalet tych kosmetyków. Zarówno szampon, jak i maska pachną jakby wiśniowym jogurtem, w którym gdzieś w tle czuć jeszcze migdały. No aromat jest po prostu nieziemski, a co lepsze utrzymuje się na włosach nawet po ich wysuszeniu. Cuuuuudo!!!
Jak nie trudno się domyślić, obu produktów używałam zawsze w parze. Szampon chociaż nie należy do najwydajniejszych, całkiem dobrze oczyszczał włosy. Ja swoje pasma zawsze myję raz i w przypadku tego szamponu to też wystarczało. Włosy po jego użyciu są ładnie nabłyszczone, ale gdybym nie nałożyła później maski to nie wiem czy udałoby mi się je rozczesać. Szampon zapewne spodoba się wszystkim osobom, które lubią delikatne składy. Nie ma tutaj silikonów, parabenów, SLS/SLES, czy parafiny. Wysoko w składzie jest za to ekstrakt z japońskiej wiśni i mleko migdałowe. Ja go polubiłam przede wszystkim za to, że nie przetłuszcza włosów i bez obaw mogę je, jak zwykle myć co dwa dni. :) Muszę też wspomnieć, że ładnie odbija włosy od nasady. Jest on dla mnie miłym zaskoczeniem, bo pomimo tego, że za bardzo się nie pieni to dobrze oczyszcza.
Maseczka to już kosmos i moja wielka miłość. :) Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy są zmiękczone, dobrze się układają, nie puszą i bardzo ładnie lśnią. Do opakowania jest dołączony czepek, dzięki któremu możemy zafundować naszym włosom małe spa :) Ja bez względu na to, czy trzymałam ją na włosach 5 minut czy 30 minut byłam bardzo zadowolona z efektów. Jeżeli zależy Wam na mocnym nawilżeniu włosów przy użyciu naturalnych składników to ta maska jest strzałem w dziesiątkę. Podobnie jak szampon w jej składzie nie znajdziemy silikonów, parabenów, parafiny ani SLS/SLES :) Dawno nie miałam takiej przyjemnej maski - nie dość, że wygląda przepięknie, bosko pachnie to jeszcze fajnie działa na włosy. Jest love. ♥
Jak zapewne wiecie ja zazwyczaj sięgam po szampony z mocnym składem, bo te bez SLS słabo oczyszczają moje grube włosy. Bardzo się cieszę, że ten duet tak dobrze się u mnie spisał i chętnie jeszcze do niego wrócę. :) Miałam już w sumie sporo kosmetyków z Biovaxu, ale chyba maseczkę z dzisiejszego postu postawię na podium ulubionych kosmetyków tej marki. Swoją drogą to jeżeli są tutaj fani świecy Cherries on Snow YC - to ta seria pachnie bardzo podobnie. Jest i wiśnia, jak i migdał. :) Z tego co pamiętam, to wiele osób narzekało na ceny tej serii - zwłaszcza na cenę szamponu. Też uważam, że 20zł to trochę za dużo, dlatego polecam kupić je w jakiejś promocji. Np teraz w Rossmanie mamy 2+2 więc to idealny moment, żeby wypróbować te dwa produkty.
Cieszę się, że wypróbowałam te produkty i chętnie do nich wrócę. Oczywiście zwłaszcza do maski, którą dopisuję do swojej listy hitów :) Znacie tę serię? Jak się u Was sprawdziła?
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Szampon mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJeżeli go wypróbujesz to koniecznie daj znać jak się u Ciebie spisał :)
UsuńMi się podoba:)
UsuńMaska fajnie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJestem w niej totalnie zakochana :)
UsuńJako że nie przepadam za wiśniowymi nutami zapachowymi, skusiłam się na wersję indyjską szamponu ;)
OdpowiedzUsuńTa indyjska wersja mnie też ciekawi :)
UsuńJa mam jakoś uraz do tej marki, kilka odżywek do włosów (a w sumie to chyba maski były) stosowałam i za każdym razem kompletna katastrofa. Zdecydowanie mi nie służyły. Może za dużo ich wtedy nakładałam, albo za długo trzymałam, ale jakoś od wtedy unikam. Szamponu z ciekawości bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś gorzej sprawdzają się ich szampony, z maskami jest całkiem fajnie :)
UsuńBrzmi ciekawie, nie znałam jeszcze ich :)
OdpowiedzUsuńCo Cię bardziej zainteresowało? Szampon czy maseczka? :)
Usuńfajna seria i plus za ladne opakowania
OdpowiedzUsuńPrzecudownie się prezentują, to fakt :)
Usuńmaseczkę muszę koniecznie poznać, czuję, że też będą nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w niej totalnie zakochana :)
UsuńBardzo fajny zestaw :). U mnie często sprawdzają się ich produkty i z chęcią poznam kolejne :)
OdpowiedzUsuńJa teraz testuję serię z czystkiem i czarnuszką :)
UsuńZaciekawiła mnie maska. Zwłaszcza, że nie ma w składzie kilku popularnych substancji, które nie służą moim włosom.
OdpowiedzUsuńMaska jest przegenialna. Używam jej z przyjemnością :)
UsuńZaciekawił mnie ten duet.
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny :)
UsuńLubię produkty Biovax
OdpowiedzUsuńPiątka! Ja też :)
Usuńlubie te serie bardzo mi sluzy
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Znalazła wielu zwolenników :)
UsuńMaskę mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się u Ciebie sprawdzi :)
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJeszcze :D
UsuńMaska wygląda super! Chciałam wypróbować wersję do włosów wypadających na aktualnej promocji, ale oczywiście nie było. Wrzuciłam więc Twoją wersję, ale później też okazało się że jej też już nie ma :DD
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie udało Ci się ich kupić :(
UsuńMaseczka mnie zaciekawiła, fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJestem w niej totalnie zakochana :)
Usuńmam spore zapasy, ale chętnie kiedyś wypróbuję taki zestaw.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńUwielbiam tę markę więc na pewno kupie ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy też się z nimi polubisz :)
UsuńTej serii nie miałam, ale do włosów brązowych z henną tak i chwaliłam sobie.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy z tymi też byś się polubiła :)
UsuńBardzo lubię produkty do włosów tej marki! Dobra jakosc za przystepna cene:)
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com
Podpisuję się rękami i nogami :)
UsuńOstatnio, często słyszę o tej marce kosmetyków - będę musiała je przetestować!
OdpowiedzUsuń