Cześć,
Mamy już ponad połowę sierpnia, a ja w tym miesiącu nie pokazywałam Wam jeszcze ani jednego żelowego przeglądu - najwyższa pora to zmienić, dlatego przychodzę dzisiaj do Was z już dwudziestym postem z serii: co pod prysznicem? Aktualnie w mojej łazience królują limitki z Isany - jeżeli jesteście ciekawi, którą z nich najbardziej polubiłam to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Żele pod prysznic - Isana
Od producenta: Nie będę Wam wrzucać opisu poszczególnego żelu, bo zdecydowanie zajęłoby to za dużo czasu. Wiadomo - żele mają dobrze oczyszczać, nie podrażniać i nie uczulać i zapewne właśnie to obiecuje nam producent.
Opakowania: Każda z wersji z dzisiejszego wpisu ma 300ml i jest zamknięta w plastikowej butelce.
Konsystencje: Żele z Isany nie należą do najgęstszych, ale też nie przelewają się przez palce.
Zapachy: Isana w tym roku naprawdę się postarała - limitki pachną przepięknie. Znajdzie się zarówno coś dla fanów owocowych, jak i kwiatowych zapachów.
Ceny/dostępność: Żele można oczywiście upolować w Rossmanie - za sztukę musimy zapłacić bodajże 4.49zł, a w promocji około 2.99zł.
Moja opinia: Żele są zamknięte w plastikowych tubkach o pojemności 300ml. Opakowania są całkiem wygodne, nigdy nie miałam problemu z tym, żeby wydobyć żel ze środka. Na etykietkach czekają na nas podstawowe informacje takie jak sposób użycia, skład, czy data ważności. Żele z Isany nie należą do najgęstszych, ale też nie przelewają się przez palce. Biorąc pod uwagę, że za jedną sztukę musimy zapłacić mniej niż 5 złotych to nie mam im tego za złe. Nie są one jakieś bardzo wydajne, ale jedna sztuka wystarcza spokojnie na około 2 tygodnie codziennego używania więc jest spoko. ;)
Piątka z dzisiejszego wpisu pachnie bardzo fajnie. Nie pamiętam już kiedy Isana wypuściła takie przyjemne limitki. Z zestawienia najbardziej podoba mi się wersja z grejpfrutem i marakują, która pachnie bardzo orzeźwiająco i świeżo. Ekstra jest też wersja z mandarynką i kwiatem pomarańczy, która na pewno spodoba się każdemu fanowi owoców. Festival Love to aroamt przepięknego jaśminu, Japenese Harmony to z kolei kwiat wiśni, a Caribbean Passion to połączenie świeżości, owoców i słodyczy. Kolejne cudeńko. Szkoda tylko, że zapachy nie utrzymują się zbyt długo na skórze. :D Jeżeli chodzi o działanie, to Isana jak zwykle mnie nie zawiodła - dobrze oczyszcza, nie podrażnia skóry i fajnie się pieni.
Jestem bardzo zadowolona z piątki żeli, którą Wam dzisiaj przedstawiłam. Przepięknie pachną i dobrze oczyszczają, a że jestem ogromną fanką żeli to w zapasach czeka na mnie jeszcze kilka innych wersji, o których na pewno Wam napiszę. :D
---------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Miałam z tej 5 mandarynkę i kwiat pomarańczy - pachniała przepięknie! ♥ Pozostałe żele wąchałam w R. i chętnie skusiłabym się na ten zielony i z marakują, pozostałe wersje mnie nie porwały. Ale masz rację ta edycja limit. się im baaaardzo udała, mam wrażenie, że bardziej od Balea :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Isana - znam wszystkie wersje zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńsporo tej isany u Ciebie, nie dziwię się bo jest tania, sprawdza się i ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńZawsze mnie kuszą piękne zapachy, ale strasznie wysuszają mi skórę i nie dam rady ich używać :(
OdpowiedzUsuńLubię tę markę. Kilka żeli Isany mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńŻele z Isany mają bardzo fajne zapachy, ale zauważyłam, że jak dla mnie nie są jakoś bardzo odżywcze - mogę śmiało powiedzieć, że poza ładnym zapachem z moją skórą nie robią zupełnie nic :D Jest wiele lepszych jakościowo żeli w sklepach. Jednak czasem po nie sięgam, właśnie ze względu na ciekawe zapachy :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z Isany, ale niestety bardzo wysuszają skórę :(
OdpowiedzUsuńNo no, jak zawsze omijam, tak w tym roku kuszą mnie te limitki :P
OdpowiedzUsuńŻele Isana górą!
OdpowiedzUsuńWidzę, ze muszę iść kupić te żele
OdpowiedzUsuńTeż się na nie skusiłam, ale jeszcze nie otwierałam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele z Isany, świetne zapachy i u mnie są bardzo wydajne, spokojnie starczają nawet na kilka miesięcy. :)
OdpowiedzUsuńLubie żele isany za ladne zapachy i niska cene, mam tylko czasem wrażenie, że przesuszaja skórę (szczególnie zimą).
OdpowiedzUsuńUwielbiam je i okazało się ostatnio, że limitki Balea są równie dobre, a może i lepsze :D
OdpowiedzUsuńmam takie zapasy z żeli, że w rossmannie promocja na ISANĘ to jak "darmowa czekolada" :D ale walczę z wewnętrznym głosem i nie kupuję... jeszcze :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żele isany - ekstra działanie, zapach no i cena :)
OdpowiedzUsuń