Cześć,
Pozostając w temacie nadrabiania zaległości, przychodzę dzisiaj do Was z kolejnym, ósmym już przeglądem maseczkowym. Uzbierało mi się kolejne dwanaście sztuk, o których bardzo chciałabym Wam napisać więc nie przedłużając zapraszam Was do lektury. :)
1. Świnka Balbinka Fantasy Mask
Nie mogłam przejść obojętnie obok zwierzakowych masek z Biedry. Świnka okazała się bardzo fajna - dobrze przylegała do twarzy, a sama płachta była mocno nasączona esencją. Spodobał mi się również jej bardzo przyjemny zapach zielonej herbaty. Buzia po użyciu była mocno oczyszczona i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
2. Bubble Sheet Mask
Ta z kolei wylądowała u mnie dzięki współlokatorce. Płachta była bardzo mocno nasączona esencją i ciężko było dopasować ją do twarzy. Po użyciu twarz była przyjemnie wygładzona, ale nie był to jakiś rewelacyjny efekt. Niezbyt spodobał mi się też jej chemiczny zapach.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
3. Głęboko oczyszczające plastry na nos L'Biotica
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi plasterkami. Chociaż mają bardzo intensywny zapach, który trochę uprzykrza ich stosowanie, działanie zdecydowanie rekompensuje. Plastry rewelacyjnie radzą sobie z zaskórnikami i nos po ich użyciu jest bardzo dogłębnie oczyszczony.
KUPIĘ PONOWNIE
4. Marchewkowa maseczka do twarzy Marion
Niepotrzebnie obawiałam się jej zapachu - ta maska pachnie delikatnie i przyjemnie. Konsystencja dobrze rozsmarowywuje się na buzi, a skóra po użyciu była świetnie nawilżona i ładnie się prezentowała.
KUPIĘ PONOWNIE
5. Oczyszczająca maseczka Glam Glow
Długo zastanawiałam się czy się na nią skusić i zdecydowanie nie żałuję. ;) Maska bezproblemowo się aplikuje i całkiem szybko zasycha. Twarz po użyciu jest rewelacyjnie oczyszczona, pory są zminimalizowane. Ogólnie buzia wygląda na bardzo dobrze odświeżoną i ten efekt utrzymuje się długo. Na minus zmywanie i cena, ale i tak ją uwielbiam.
KUPIĘ PONOWNIE
6. Bąbelkowa maseczka wygładzenie i nawilżenie AA
Ta wersja niestety mnie rozczarowała. Miała bardzo chemiczny zapach i słabe działanie. Buzia po jej użyciu była jedynie lekko nawilżona i był to bardzo krótkotrwały efekt.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
7. Czarna owca Fantasy Mask
Na szczęście wcale nie okazała się taka zła. ;) Tkanina podobnie fajnie dopasowywała się do twarzy i maska przyjemnie pachniała. Buzia po jej użyciu była bardzo mocno nawilżona i ten efekt utrzymywał się długo na twarzy.
KUPIĘ PONOWNIE
8. Maseczka z wodą lodowcową i mangostatem
Kolejna płachta, która świetnie dopasowywała się do twarzy, ale niestety nie zauroczyła mnie swoim działaniem. Miała mocny i specyficzny zapach, który uprzykrzał jej stosowanie, a buzia po użyciu była jedynie lekko nawilżona i klejąca w dotyku.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Kolagenowe płatki pod oczy L'Biotica
Ogólnie lubię się z płatkami pod oczy, ale te nie wywołały u mnie zachwytu. Źle dopasowywały się do skóry, a po ich użyciu nie zauważyłam żadnego efektu. Cienie i obrzęk zostały w tym samym miejscu.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
10. Maseczka z wodą lodowcową i liczi
Ta wersja maski z Biedronki spisała się za to super. Przepięknie pachniała, a buzia po jej użyciu była odświeżona, rozjaśniona i bardzo przyjemna w dotyku. Płachta dobrze dopasowywała się do twarzy i nie spadała podczas noszenia.
KUPIĘ PONOWNIE
11. Sówka łamigłówka Fantasy Mask
Sówka z całej czwórki okazała się najsłabsza. Bardzo nieprzyjemnie pachniała, a co gorsze - ten aromat utrzymywał się jeszcze długo po użyciu. Efekt był dosyć mizerny, nie zauważyłam żadnych zmian na mojej twarzy. :/
NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Lisek Chytrusek Fantasy Mask
Płachta dobrze dopasowała się do twarzy, a buzia po użyciu była świetnie oczyszczona i bardzo wygładzona. Na plus również lekko kwaskowaty zapach, który umilał jej stosowanie.
KUPIĘ PONOWNIE
Uff, dobrnęłyście do końca? :) Z dzisiejszego zestawienia, chętnie sięgnę ponownie po aż 7 masek więc to całkiem fajny wynik. Miałyście okazję używać, którejś z tych maseczek? Jak się u Was sprawdziły?
--------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Widzę, że obie bąbelkowe u Ciebie się nie sprawdziły :) Ja jeszcze nigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPlastry na nos muszę kupić koniecznie, te, które używam obecnie nie działają 😐
OdpowiedzUsuńŚwinka z Biedry będzie moja :)
OdpowiedzUsuńwow! Ile tego ;) Zawsze jak widzę nowe maseczki to Ty mi się przypominasz ;p
OdpowiedzUsuńZ bąbelkowymi też mam takie same doświadczenia. Ja uwielbiam w płachcie ;)
OdpowiedzUsuńZ twojego zestawienia znam jedynie maseczkę do twarzy z Mariona :) Te zwierzaki z Biedronki mnie kuszą oprócz sówki :p
OdpowiedzUsuńTa z liczi świetna! Lubie bardzo :) babelkową z aa miałam inny wariant i była spoko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie również będę mogła wypróbować maseczkę GlamGlow, mam nadzieję że i u mnie się sprawdzi świetnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam płatki pod oczy L'Biotica i faktycznie były dziwne :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam maski bombelkowej.
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Tyleee maseczek :D
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię zużywać tych saszetkowych i wolę duże opakowania :D