Cześć,
Jakiś czas temu pokazywałam Wam na instagramie, że urządzam sobie wieczorne spa dla stóp. Głównym sprawcą tego wydarzenia był produkt od Silcatil, a mianowicie ich skarpetki złuszczające, o których chciałabym Wam dzisiaj co nieco powiedzieć.
Skarpetki złuszczające - Silcatil
Od producenta: Silcatil skarpetki złuszczające są wypełnione płynem o aktywnym działaniu keratolitycznym i nawilżającym. Usuwają zrogowaciały naskórek i zapobiegają utracie wilgoci. Wyraźnie wygładzają i zmiękczają. Silcatil skarpetki złuszczające to produkt, który przynosi wyraźną ulgę przy różnego rodzaju zrogowaceniach, odciskach i zgrubieniach występujących na skórze stóp. Zawiera płyn z roślinnymi kwasami (salicylowym, glikolowym oraz mlekowym) wykazującymi właściwości keratolityczne. W efekcie skarpetki przyczyniają się do zmiękczenia skóry i ograniczenia grubości warstwy rogowej naskórka.
Tym razem zrezygnuję ze standardowej formy recenzji, bo w przypadku takiego produktu raczej nie ma co mówić o konsystencji. ;) W opakowaniu czeka na nas para skarpetek, która jest całkiem spora. Ja noszę rozmiar 39/40 i moje stopy weszły bez problemu, podejrzewam, że zmieściłaby się nawet stopa osoby z rozmiarem 46. ;) Po założeniu skarpetek nałożyłam na nie bawełniane skarpetki i trzymałam przez dokładnie 2 h. W tym czasie nie polecam zbyt dalekich spacerów, czy wycieczek, bo jednak chodzenie jest mocno utrudnione. Ja spokojnie usiadłam sobie w fotelu i czytałam książkę, a skarpetki działały. Po upływie wspomnianego czasu, ściągnęłam ja, zmyłam nadmiar płynu i powycierałam stopy. Skarpetki zaczęły działać po około tygodniu od ich nałożenia - w pewnym momencie twardsze kawałki skóry zaczęły odpadać, a cała powierzchnia się łuszczyła. Oczywiście nie ma wtedy mowy o chodzeniu bez skarpetek, czy w odkrytych butach, bo kto kiedykolwiek robił taki zabieg, na pewno wie, że nie wygląda to zbyt estetycznie. Skóra złuszczała mi się przez tydzień, może nawet trochę dłużej, ale byłam bardzo zadowolona z efektu końcowego. Stopy były rewelacyjnie wygładzone, miękkie i zniknęły wszelkie nieprzyjemne zgrubienia. Efekt wygładzonych i mięciutkich stóp utrzymywał się na stopach całkiem długo, bo przez około miesiąc, ale z racji tego, że mamy teraz zimne miesiące - czuje, że znowu potrzebują takiej dawki odżywienia. Po skarpetki chętnie sięgnę ponownie jakoś w końcem kwietnia/początkiem maja, żeby przygotować się do sezonu odkrytych butów. :)
Jestem z nich zadowolona. Nie wywołały żadnych podrażnień i sprawiły, że moje stopy zdecydowanie odżyły. Chętnie do nich wrócę. :) Miałyście okazję je już używać?
--------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Nigdy nie korzystałam z takich skarpetek, ale jedne jakieś innej firmy mam w zapasach. Chyba zrobię sobie kurację przed okresem letnim. Obym także widziała dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńWidziałam reklamę tych skarpetek, ale specjalnie mnie nie kuszą 😉
OdpowiedzUsuńNie przepadam ogólnie za takimi skarpetkami ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja nigdy nie miałam tego typu skarpetek? :)
OdpowiedzUsuńto moje ulubione skarpetki , używam ich od kilku lat
OdpowiedzUsuńMiałam je parę lat temu i złuszczanie jest tak mocne, że więcej się na nie nie zdecydowałam. Traciłam jakieś 3 h dziennie na obrywaniu skóry :PP
OdpowiedzUsuńMiałam choć innej firmy chyba Labotica i byłam zadowolona z efektu, nie wiem czy wrócę ogólnie do skarpetek
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam kuracji ze skarpetkami złuszczającymi, ale teraz jak kończy się zima - przydałoby się zadbać o stopy.
OdpowiedzUsuńmoje ulubione skarpetki to exclusive cosmetics z rossmanna :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ich jeszcze. Ale na razie póki co wystarcza mi pumeks do stópek
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za skarpetkami złuszczającymi do stóp. Nie mam dużego problemu ze stopami, więc wystarczają mi kremy, a po skarpetkach zbyt długo łuszczy się skóra i mnie to irytuje
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę ☺
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna tych z Lbiotica, próbowałam kilku innych, ale albo wcale nie dawały rady, albo robiły to dużo słabiej. Ale skoro te działają bez zarzutu to moooooooże się skuszę :D
OdpowiedzUsuńZłuszczających skarpetek jeszcze nie testowałam. :D
OdpowiedzUsuńMiałam je i nie lubiłam - u mnie nie zrobiły nic ;/
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam przekonania do takich skarpetek
OdpowiedzUsuń