Cześć,
Przychodzę dzisiaj do Was z kolejnym postem na temat przeglądu tego, co aktualnie gości pod moim prysznicem. Tak się złożyło, że tym razem są to trzy żele, które kupiłam jakiś czas temu w Biedronce. Pokazywałam Wam je już w przeglądzie nowości i na instagramie, a że byłyście bardzo ciekawe poszczególnych zapachów, to zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Żele BeBeauty
Od producenta: Seria pielęgnujących żeli pod prysznic z nawilżającą formułą Hydro Care, dających uczucie pięknej i gładkiej skóry. Zawierają naturalne ekstrakty, mające działanie odżywcze dla skóry. Dostępne w pięciu delikatnych zapachach.
Wrzucam Wam jeden ogólny opis żeli tej marki, żeby nie powstał z tego post tasiemiec. :)
Opakowania: Żele są zamknięte w plastikowych butelkach o pojemności 400ml.
Konsystencje: Cała trójka jest kremowa i przyjemna w dotyku.
Zapachy: Jeżeli lubicie owocowe aromaty, to te żele na pewno przypadną Wam do gustu. Najbardziej podoba mi się wersja z granatem, która jest dodatkowo przyjemnie słodka.
Ceny/dostępność: Żele możecie oczywiście upolować w Biedronce, za około 4zł za sztukę. Ja kupiłam je w jakiejś promocji i zapłaciłam chyba po 2,50 za jeden. :)
Moja opinia: Cała trójka jest zamknięta w wygodnych opakowaniach po 400ml każde. Nie miałam problemów z tym, żeby wydobyć żele ze środka - nawet wtedy, gdy sięgały już dna. Z tyłu standardowo czekają na nas informacje takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja całej trójki jest bardzo przyjemna - kremowa i mięciutka w dotyku. Żele fantastycznie się pienią i otulają skórę cudownym zapachem.
Zapach to oczywiście kwestia indywidualna, ale do mnie najbardziej przemawia wersja z granatem i miętą. Świetnie wypada też limonka z aloesem, pomarańcza z migdałami to nie do końca moje klimaty, ale za to ten aromat bardzo spodobał się mojej współlokatorce. W kwestiach działania również nie mam się do czego przyczepić - oprócz tego, że te kosmetyki świetnie się pienią, to także rewelacyjnie oczyszczają skórę. Ciało nie jest wysuszone, a przyjemny zapach utrzymuje się całkiem długo. Byłam nimi na tyle pozytywnie zaskoczona, że jakiś czas temu zdecydowałam się na kolejne wersje zapachowe, które pokazywałam Wam niedawno na instagramie. Czy warto się na nie skusić? Zdecydowanie. Są to dobrze myjące kosmetyki w niskiej cenie, które całkiem łatwo upolować.
Zapach to oczywiście kwestia indywidualna, ale do mnie najbardziej przemawia wersja z granatem i miętą. Świetnie wypada też limonka z aloesem, pomarańcza z migdałami to nie do końca moje klimaty, ale za to ten aromat bardzo spodobał się mojej współlokatorce. W kwestiach działania również nie mam się do czego przyczepić - oprócz tego, że te kosmetyki świetnie się pienią, to także rewelacyjnie oczyszczają skórę. Ciało nie jest wysuszone, a przyjemny zapach utrzymuje się całkiem długo. Byłam nimi na tyle pozytywnie zaskoczona, że jakiś czas temu zdecydowałam się na kolejne wersje zapachowe, które pokazywałam Wam niedawno na instagramie. Czy warto się na nie skusić? Zdecydowanie. Są to dobrze myjące kosmetyki w niskiej cenie, które całkiem łatwo upolować.
Miałyście okazję je używać? Lubicie żele z Biedronki?
--------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Nie miałam... jeszcze :D Zainteresowała mnie ta wersja z granatem i miętą. :)
OdpowiedzUsuńNo i kto by pomyślał że takie rzeczy w Biedronce... :)
OdpowiedzUsuńMuszę się na nie skusić jak trochę uszczuplę swoje zapasy :P mimo od dłuższego czasu kupowania na prawdę bardzo skromnie, moje żele to nadal horda :D ja też przeważnie mam otwarte 3, czaaasem jak jakiś się kończy to 4, żele pod prysznicem :D
OdpowiedzUsuńMiałam wiele żeli z Biedronki i nigdy nie wyrządziły mi krzywdy 😉
OdpowiedzUsuńWersja miętowa najbardziej mnie kusi, kiedyś prawie wrzuciłam ją do koszyka, ale powstrzymały mnie moje zapasy kosmetyczne :D
OdpowiedzUsuńOpakowania są zachęcające. Sama jeszcze nie miałam tych produktów.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych zeli.
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś czas temu limonkowy a obecnie używam granatowego. Uwielbiam ich owocowe zapachy! :)
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam żele z Biedronki, ale z jakieś innej serii. Były bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńMi akurat granat na początku się bardzo spodobał, a z czasem już męczył. Chyba już wolałam pomarańczę, ale w sumie oba z czasem się znudziły :P Limonkę pewnie wypróbuję bliżej lata, wtedy może być fajna ;)
OdpowiedzUsuńPomarańcza i migdał - myślę, że ten zapach mógłby mi sie spodobać.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam jeszcze żadnego biedronkowego żelu pod prysznic.
Ciekawi mnie wersja granatu i mięty!
OdpowiedzUsuń