Nowości marca - czy udało mi się przeżyć miesiąc za 50zł?

środa, 17 kwietnia 2019

Cześć,
Totalnie nie mam pojęcia kiedy minął marzec, ale zapraszam Was na przegląd moich kosmetycznych nowości z ubiegłego miesiąca. Jak zwykle trochę się tego uzbierało, dlatego nie przedłużając, zapraszam Was już teraz do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Kosmetyczne nowości marca


Praktycznie na samym początku marca wybrałam się do Bidronki po nowe żele pod prysznic. Początkowo miałam skusić się tylko na dwa egzemplarze z powyższeg zdjęcia, ale... niestety nie wyszło. :D 



Do moich i tak za dużych zapasów żelowych dołączyło w sumie 5 sztuk + jeden płyn do kąpieli, którego używam też jako żelu. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko napisać, że każdy z tych kosmetyków przepięknie pachnie i kupowałam ja na pół ze współlokatorką. :D Standardowe opakowania były po 3.99zł, płyn z kolei kosztował zaledwie 1.99zł. Wydałam więc na nie około 11zł so... nie ma źle. :)


W domu rodzinnym czekała na mnie paczka z szamponami przeciwłupieżowymi od Catzy. Ja co prawda nie borykam się z tym problemem, ale już znalazłam dla tych dwóch sztuk dobrego właściciela. Za jakiś czas wrócę do Was z ich recenzją gościnną.


Podczas kupowania prezentu dla koleżanki z okazji urodzin na iperfumy.pl, do koszyka standardowo wrzuciłam też co nieco dla siebie. Skusiłam się na kolejną maskę z Bielendy, skarpetki do stóp z tej samej firmy i płyn do higieny intymnej z Ziaji, bo moje zapasy tego kosmetyku wyjątkowo się uszczupliły. Do całości dopłaciłam 6zł.


Od Kerabione dostałam piękny zestaw do włosów. W paczce oprócz miłego liściku znalazł się też szampon, kapsułki i cała kuracja przeciw wypadaniu włosów. Produkty prawie od razu poszły w ruch więc i o nich niedługo Wam co nieco napiszę. :)


Czytałam ostatnio sporo dobrego na temat kosmetyków Love Beauty & Planet, dlatego bardzo ucieszyłam się z możliwości wypróbowania produktów tej marki. Można je upolować w Rossmanie, a ja w paczce znalazłam suchy szampon do włosów, szampon i odżywkę, balsam i różaną świeczkę, która już na sucho pachnie rewelacyjnie. Na pewno napiszę Wam co nieco o tych kosmetykach i o moich odczuciach ze stosowania.


W moje łapki, dosłownie! Wpadły też trzy kosmetyki z Tołpy, które są przeznaczone do pielęgnacji rąk. Jak zapewne wiecie, albo i nie wiecie - bardzo lubię Tołpę, dlatego możliwość testowania nowych produktów mnie ucieszyła. W paczce znalazłam nocny koncentrat do rąk, enzymatyczny peeling i regenerujący krem- opatrunek.


Sporo radości sprawiła mi również Efektima i ich piękne nowości. :) Dostałam kokosową serię do włosów, czepek, który również jest przeznaczony do pielęgnacji pasm i trzy maseczki. Te bąbelkujące maseczki zainteresowały mnie już jakiś czas temu, dlatego jestem bardzo ciekawa jak się u mnie spiszą.


A jak już jesteśmy w temacie maseczek, to nie mogłam darować sobie zakupy nowych, żelowych masek, które pojawiły się w Biedronce. Trochę mi zajęło ich upolowanie, ale na szczęście udało mi się je w końcu kupić. ;) Baaa, nawet już jedną zużyłam :D Za sztukę zapłaciłam 1,49, a sobie zostawiłam 8 masek ze zdjęcia, co daje wynik 11,92. Spoko deal, co nie?


Dotarły do mnie też kolejne cuda z Dermeny. Wybrałam dla siebie dwa produkty, które są przeznaczone do pielęgnacji rzęs i brwi. Pierwszy to mascara odżywcza, a drugi to odżywka, którą planuję smarować tylko rzęsy. Na pewno dam Wam znać, jak spisują się te kosmetyki.



Nie zapomniał o mnie również Douglas i dostałam nową, wiosenną kolekcję Artdeco. W paczce znalazłam żel do brwi, kasetkę magnetyczną i pasujące do niej dwa cienie oraz róż. Mówiłam Wam już na ig, że ten róż bardzo przypomina mojego ulubieńca i jestem go niesamowicie ciekawa.


Jestem totalnie uzależniona od żeli z Isany, dlatego nie mogłam nie skusić się na kolejną nowość tej marki, czyli kawowo-waniliowy żel, który kosztował 3.49zł. Jeśli lubicie takie aromaty, to koniecznie go kupcie. Jest ekstra! :)


I już ostatnia nowość, to perfumy NOU, które można upolować chociażby w Rossmanie. Wcześniej nie miałam pojęcia, jak pachnie frezja, ale aromat jest mocno kwiatowy i całkiem przyjemny.

I to by było na tyle marcowych nowości. Przybyły mi aż 43 kosmetyki, ale na zakupy wydałam łącznie 32,41. Jestem w szoku, bo już trzeci miesiąc w tym roku, udało mi się przeżyć za mniej niż 50zł. ;) W kwietniu pewnie nadrobię, bo planuję kupić co nieco w Rossmanie. Co przybyło do Was w marcu?

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

9 komentarzy:

  1. Super nowości i jako mało wydanej kasy ;) No super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w zakupach kosmetycznych nie mogę zejść poniżej stówy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ogrom nowości :P Ja właśnie skorzystałam z promocji Rossmanna :P

    OdpowiedzUsuń
  4. W Biedrze lukne na te cudeńka ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej fajne nowości, ja mam tylko ten nowy żel z Isany i to po wielkich przebojach :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Te dwa pierwsze żele muszą pięknie pachnieć :D

    Chyba nigdy nie miałam żelu z Biedronki

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)