Ogórkowy krem do rąk i balsam do ust — Eos

środa, 26 czerwca 2019

Cześć,
W mojej kosmetyczce przewinęło się już kilka produktów Eos, a jeszcze nie miałam Wam okazji nich o nic opowiedzieć. Dziś postanowiłam nadrobić zaległości, a co za tym idzie, zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu. :) 

Ogórkowy krem do rąk i balsam do ust — Eos


Od producenta: Cucumber to krem do rąk z portfolia marki EOS, która specjalizuje się w produkcji kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała najwyższej jakości. Naturalny krem do rąk EOS Cucumber, który jest bogaty w antyoksydanty, zapewnia skórze dłoni luksusową pielęgnację w postaci dogłębnego nawilżenia i ukojenia. Jedwabiście gładka, unikatowa formuła kremu odżywczego do rąk EOS Cucumber zawiera odżywcze masło shea, aloes, owies i antyoksydanty.


Balsam do ust EOS Honey Apple składa się w aż 95% ze składników organicznych. Jest naturalny i nie zawiera sztucznych elementów, tj. parabenów, ftalanów, wazeliny, glutenu. Działanie produktu opiera się o masło Shea, olejek jojoba i witaminy C i E. Dzięki temu balsam długotrwale nawilża, odżywia, wygładza i odżywia. Ponadto chroni skutecznie przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Świetnie sprawdzi się jako baza pod pomadkę lub błyszczyk. Balsam pachnie miodem i jabłuszkiem. 


Opakowania: Krem jest zamknięty w plastikowym opakowaniu o pojemności 44ml, z kolei balsam ma 7g. 
Konsystencje: Balsam do rąk ma lekką i przyjemną konsystencję, z kolei balsam do ust ma zbitą i kremową konsystencję, która rozpływa się pod wpływem ciepła ust. 
Zapachy: Są przyjemne i intensywne. Krem pachnie ogórkowo i świeżo, a pomadka miodowo i słodko.
Ceny/dostępność: Za krem musimy zapłacić około 17zł, a za balsam jakieś 20zł. Kosmetyki są dostępne w wielu drogeriach internetowych i oczywiście na stronie producenta.
Moja opinia: Oba produkty są zamknięte w plastikowych opakowaniach. Krem do rąk ma 44ml pojemności i dosyć innowacyjne opakowanie, które nie jest do końca dobrym rozwiązaniem... Mam zużyte około połowę tego balsamu i już teraz mam problem z tym, żeby wydobyć go ze środka. Niestety tubka jest dosyć twarda i trudno aplikuje się z niej pożądaną ilość produktu. Z balsamem jest już lepiej, ale jakoś o wiele bardziej lubię wykręcane pomadki do ust. Konsystencja kremu jest lekka i delikatna, wchłania się bardzo szybko i nie pozostawia na dłoniach tłustej warstwy. Zapach jest świeży i ogórkowy, utrzymuje się spokojnie kilka godzin. Pomadka pachnie słodko i przyjemnie, fani miodowych zapachów powinni być zadowoleni. Przechodząc do działania...



Krem dobrze i długotrwale nawilża skórę dłoni, chociaż jak już wspominałam - jest całkiem lekki. Efekt na dłoniach utrzymuje się długo i chętnie po niego sięgam, ale zastanawiam się, czy dałby sobie radę zimą. Teraz moja skóra nie jest aż tak wymagająca jak podczas zimowych miesięcy. Podoba mi się to, że nie muszę po niego sięgać bardzo często, a moje dłonie i tak są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Pomadka sprawia, że moje usta są dobrze nawilżone i gładkie. Sprawdza się rewelacyjnie po użytkowaniu pomadek matowych - z jej pomocą moje usta nie są suche, a świetnie nawilżone i milutkie w dotyku.


Oba produkty są fajne, ale zdecydowanie bardziej polubiłam się z balsamem do ust. Krem lubiłabym bardziej, gdyby jego opakowanie oprócz tego, że innowacyjne, było też bardziej komfortowe w użytkowaniu.... Szkoda, że producent zamknął fajny kosmetyk w nieporęcznej tubce.

Miałyście okazję poznać te produkty? Jak się u Was spisały?

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

17 komentarzy:

  1. Nie wiem czemu, ale jakoś od początku nie mam parcia na tę markę. Niby słodkie opakowania, fajne zapachy ale nie czuję 'tego czegoś'.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Iwona jakoś nie ciągnie mnie do tych kosmetyków. Chyba są zbyt popularne ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje koleżanki oszalały na tym punkcie, ale mnie jakoś nie przekonała do siebie ta marka

    OdpowiedzUsuń
  4. Może pójdzie za ciosem i zmieni opakowanie
    Tymczasem siedzę sobie z twarzą w ogórkach
    Nic tak dobrze nie robi skórze jak maseczka ogórkowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ich balsamy, a jeden w sumie dalej mam, ale jakoś szału nie ma. Krem też mam, ale w zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam produktów a tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że ta tuka jest taka nieporęczna, bo wygląda ładnie, teraz też może by się u mnie ten kremik sprawdził, ale na zimowe dni byłby chyba za słaby :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na ten krem nie mam ochoty, ale balsam do ust na pewno by mi pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie że krem sie szybko wchłania i nie pozostawia tłuste warstwy.

    OdpowiedzUsuń
  10. też mam średnie odczucia co do samej marki, chociaż sama nie miałam jeszcze nic do testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam swego czasu ale tyłka mi nie urwał:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Krem do rąk raczej nie dla mnie, za to ich balsamy do ust bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna formuła tego kremu do rąk.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tubka faktycznie nieporęczna, ale wygląda nieźle

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jeszcze nic tej marki nie miałam :D Może kiedyś skuszę się na balsam do ust!

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie testowałam kosmetyków Eos, a jestem ich bardzo ciekawa. Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)