Cześć,
Znowu nazbierało mi się całkiem sporo maseczek, o których chciałabym Wam co nieco opowiedzieć, dlatego nie przedłużając... zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu. Napiszę Wam o 12 maseczkach, a do kolejnej części wpisu mam już kolejne 6. :)
1. Maseczka z awokado Marion
Lubię maseczki z Marion, ta również spisała się całkiem przyzwoicie. Ładnie pachniała, a moja buzia po użyciu była zmiękczona, nawilżona i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
2. Wygładzająca maseczka Eveline
Ja używałam tej różowej wersji i moim zdaniem wypada słabo. Zmywanie było problematyczne, a efekty zerowe. Mój chłopak używał z kolei tej czarnej i ona wypadła lepiej - podobnie źle się zmywała, ale jego twarz była po użyciu dobrze oczyszczona, taka wręcz skrzypiąca.
RÓŻOWEJ NIE KUPIĘ PONOWNIE, CZARNĄ KUPIĘ PONOWNIE
3. Hydrożelowe płatki pod oczy Perfecta
Lubię płatki z tej firmy, ale te nie pobiły moich ulubionych. Były po prostu mocno przeciętne.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
4. Nawilżająca maseczka Lirene
Bardzo fajna maska na większe wyjścia. Super nawilżyła i wygładziła moją buzię.
KUPIĘ PONOWNIE
5.Wygładzająca maseczka Marion
Ta wersja była trochę przeciętna i niezbyt przyjemnie pachniała. Mam wrażenie, że nie zrobiła na mojej skórze nic specjalnego.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
6. Maseczka w płachcie Avon
Chyba nigdy wcześniej nie miałam żadnej maski z Avon, ta dotarła do mnie od Patrycji z ig. ;) Spisała się całkiem ok. Płachta dobrze dopasowywała się do twarzy, przyjemnie pachniała. Buzia po użyciu była odświeżona i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
7. Bąbelkująca maseczka H&M
Płachta była dobrze nasączona płynem i fajnie dopasowywała się do twarzy. Moja buzia po użyciu była nawilżona i przyjemna w dotyku, ale znowu nie zaiskrzyło między nami na tyle, żebym chciała po nią sięgać ponownie.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
8. Maseczka z glinką Balea
Pierwszy raz miałam płachtę, która była podzielona na dwie części - połowa na górę, reszta na dół twarzy. Co prawda dobrze się to trzymało, ale i tak miałam wrażenie, że zaraz spadnie. ;) Buzia była lekko zmatowiona, pory wyraźnie zwężone. Niestety efekt był bardzo krótkotrwały.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Maseczka energetyzująca Bielenda
W tej z kolei się zakochałam. Przepięknie pachniała, a moja buzia po użyciu była dobrze nawilżona i odświeżona. :)
KUPIĘ PONOWNIE
10. Maska na tkaninie na okolice oczu Marion
Tutaj kolejny produkt, który wyglądał ładnie, ale zbytnio nie działał. Wolę standardowe płatki.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
11. Maseczka odżywcza Cien
Jeżeli lubicie słodkie zapachy, to ta maska na pewno Wam się podoba. Ładnie pachnie i dobrze nawilża - może nie jest to jakiś bardzo długotrwały efekt, ale biorąc pod uwagę, że zapłaciłam za nią chyba 1zł to jest naprawdę spoko.
KUPIĘ PONOWNIE
12. Maseczka łagodząca Delia Cosmetics
Na początku trochę się zdziwiłam, bo ta maseczka piekła po nałożeniu. Na szczęście to uczucie szybko minęło. Zapach był całkiem przyjemny, a moja buzia po użyciu była odżywiona i zregenerowana, co więcej - zniknęły drobne przebarwienia.
KUPIĘ PONOWNIE
Znacie maseczki z dzisiejszego wpisu? A może któraś Was kusi? :)
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Znam jedynie maseczkę bąbelkującą chmurkę z Bielendy oraz maseczkę z Delii :)
OdpowiedzUsuńMało z nich miałam, ale na tę z Bielendy narobiłaś mi ochoty :P
OdpowiedzUsuńNo nawet kilka masek z tego grona znam :) Maski Marion - awokado było akurat moim zdaniem przeciętne, ale ta kapsułka była całkiem fajna, miło ją wspominam. Bąbelkująca Bielenda była super! Ta z Cien taka sobie, ale jak na taką cenę działanie było na prawdę niezłe ;) No i tyle chyba, chętnie wypróbowałabym płatki Perfecta - ale te niebieskie, bo te chyba są najmocniej polecane ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię o najnowszych maseczkach Bielendy - o Monsterkach :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie miałam tych maseczek ale ostatnio własnie się zastanawiałam nad kupnem tej od Avon i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie te firmy testują na zwierzętach :(
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
galaxity z eveline - uwielbiam <3 i z tego co się orientuje ( a interesuje się takimi szczegółami) to EVELINE na pewno na zwierzętach swoich produktów nie testuje, także tu spokojnie, bez obaw :)
UsuńBardzo kusiła mnie ta bąbelkująca bo jeszcze nie miałam okazji przetestować maseczki w takiej formie ;)
OdpowiedzUsuńzaraz zrobie sobie jedna
OdpowiedzUsuńO mam maseczkę z Delia, ciekawe co będzie u mnie? A mnie piekła kiedyś skóra po maseczce z Farmona herbal.
OdpowiedzUsuńMaseczek nigdy dosyć! Mnie również bardzo sposobała się maska bąbelkująca i dziś pędze na zakupy :) Od razu testy musi przejść!
OdpowiedzUsuńja dziś zrobiłam sobie maseczkę miodową Lirene:)
OdpowiedzUsuńWidzę,że bilans pól na pół :)
OdpowiedzUsuńteż mam trochę zaległych maseczek,chyba trzeba je zacząć używać
Znam jedynie Marion Awokado:) Ciekawa jestem pozostałych:)
OdpowiedzUsuńNiektóre maseczki chętnie przetestuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Uwielbiam maseczki! ;)
OdpowiedzUsuńAle nie znam żadnej z tych.
sporo ich - fajny wpis. Nie miałam żadnej. Raczej wolę tkaie maseczki w dużych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńChmurki od Bielendy mnie kuszą, miałam wersję mojito i byłam zadowolona :D
OdpowiedzUsuń