Cześć,
Jakiś czas temu, bo na początku maja pisałam Wam o pierwszej wodzie perfumowanej od NOU, którą miałam okazję wypróbować. Była nią frezja, a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją peoni, której nie ukrywam - byłam bardzo ciekawa.
Kwiatowa woda perfumowana Peony - NOU
Od producenta: Kiedy wejdziesz do ogrodu NOU Peony, delikatny powiew wiatru przyniesie ci miłe ukojenie. Poczujesz delikatny zapach porannej rosy na płatkach róż, spod których uniosą się na chwilę nuty czarnego pieprzu. Zawrócą ci nieco w głowie, ale nie poddawaj się. Wejdź do ogrodu głębiej. A gdy poczujesz, że cudowniej być nie może, ze zdwojoną siłą powrócą płatki róż, tym razem w towarzystwie zniewalającej piwonii. To nie koniec podróży. Przygotuj się na kolejne doznania. W spowitej mgłą dolinie czekają na ciebie piżmo, drzewo cedrowe i paczula. Tu możesz się zatrzymać i odpocząć aż do zachodu słońca. paczuli, drzewa sandałowego, bobu tonka oraz benzoinu.
Moja opinia: Peony, podobnie jak i Freesia jest zmaknięta w małej i całkiem zgrabnej buteleczce o pojemności 50 ml. Taka pojemność sprawia, że zapach może nam towarzyszyć na wyjeździe, bo nie zajmuje zbyt dużo miejsca. Wspomnę też od razu, że zapachy NOU możecie upolować w każdym Rossmannie, a za sztukę musimy zapłacić około 69 zł. Flakonik ładnie się prezentuje - podoba mi się jego minimalizm.
Nuta głowy: poranna rosa, płatki róż, czarny pieprz
Nuta serca: róża, piwonia
Nuta bazy: piżmo, drzewo cedrowe, paczula
Tutaj podobnie - na nuty zapachowe zerknęłam dopiero po powąchaniu i kilkukrotnym wypróbowaniu tej propozycji od NOU. Przyznam się Wam, że moje odczucia całkiem pokryły się ze składem tej wody perfumowanej. Pierwsze skrzypce odgrywa tutaj mieszanka różnych kwiatów - wyróżniłam różę i pewnie peonię, której zapachu nie do końca byłam pewna. Po kilku minutach czuć także piżmo, które fajnie podbija zapach. Całość wypada mocno kwiatowo i lekko orientalnie. Perfumy na ubraniach trzymają się kilka godzin, na skórze trochę mniej, ale cena jest dosyć niska więc spokojnie można po nie sięgać nawet dwa, czy trzy razy w ciągu dnia.
Gdybym miała wskazać, czy bardziej podoba mi się Freesia, czy Peony to postawiłabym jednak na tę pierwszą propozycję, ale ta również nie jest zła. Podejrzewam, że spodoba się kobietom, które lubują się w mocno kwiatowych aromatach.
Nuta głowy: poranna rosa, płatki róż, czarny pieprz
Nuta serca: róża, piwonia
Nuta bazy: piżmo, drzewo cedrowe, paczula
Tutaj podobnie - na nuty zapachowe zerknęłam dopiero po powąchaniu i kilkukrotnym wypróbowaniu tej propozycji od NOU. Przyznam się Wam, że moje odczucia całkiem pokryły się ze składem tej wody perfumowanej. Pierwsze skrzypce odgrywa tutaj mieszanka różnych kwiatów - wyróżniłam różę i pewnie peonię, której zapachu nie do końca byłam pewna. Po kilku minutach czuć także piżmo, które fajnie podbija zapach. Całość wypada mocno kwiatowo i lekko orientalnie. Perfumy na ubraniach trzymają się kilka godzin, na skórze trochę mniej, ale cena jest dosyć niska więc spokojnie można po nie sięgać nawet dwa, czy trzy razy w ciągu dnia.
Gdybym miała wskazać, czy bardziej podoba mi się Freesia, czy Peony to postawiłabym jednak na tę pierwszą propozycję, ale ta również nie jest zła. Podejrzewam, że spodoba się kobietom, które lubują się w mocno kwiatowych aromatach.
Miałyście już okazję poznać jakiś zapach od NOU? A może któryś Was kusi? Ja jestem ciekawa jeszcze... trzech. :)
---------------------------------------------------------------------------
Ruda
mnie kusił długo sam flakonik, bo jest taki wiosenny. Ostatecznie jednak z perfumami się nie poznałam
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że bym się z nią polubiła bo lubię kwiatowe zapachy :0
OdpowiedzUsuńMam wersje jasminowa i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie znam, patrząc na nuty myślę, że ten zapach by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie znam. Lubię 'jaśmin' :)
OdpowiedzUsuńMiałam zapach fresia i podobal mi się ;)
OdpowiedzUsuńten zapach akurat bardzo polubiłam, mam słabość do kwiatów
OdpowiedzUsuńmiałam zapach Peony, ale dużo bardziej przypadł mi do gustu Jasmin.
OdpowiedzUsuńJa będę polowała na testery, wiele dobrego o ich zapachach czytam i coś bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej popularnej ostatnio marki perfumeryjnej:)
OdpowiedzUsuńA owszem, znam :D Opisywałam niedawno Jasmin i Rose & Patchouli :)
OdpowiedzUsuńZapach zdecydowanie nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuń