Cześć,
Ostatnio naprawdę bardzo regularnie robię maseczki, a co za tym idzie - nie nadążam z ich recenzjami. Chciałabym w końcu nie mieć żadnych zaległości na blogu, dlatego dzisiaj wyjątkowo napiszę Wam nie o 12 maseczkach, ale aż o 16... :) Tym oto sposobem narazie będę na 0 i do powstania kolejnego wpisu będę musiała zrobić kolejne 12 sztuk. :D Jeżeli jesteście ciekawi, jakie maseczki ostatnio zużyłam, i co o nich sądzę, to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.
1. Oczyszczająca maseczka z zieloną glinką Delia Cosmetics
Ta maska bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Na początku lekko mrowiła i piekła moją twarz, ale to uczucie szybko zniknęło. Skóra po użyciu była świetnie oczyszczona, wygładzona i bardzo przyjemna w dotyku. Całej aplikacji towarzyszył śliczny zapach.
KUPIĘ PONOWNIE
2. Maseczka odżywcza Cien
O tej masce już Wam kiedyś pisałam, dlatego nie powinno jej tu być. ;) Ale skoro już jest, to kopiuję ostatni opis. Jeżeli lubicie słodkie zapachy, to ta maska na pewno Wam się podoba.
Ładnie pachnie i dobrze nawilża - może nie jest to jakiś bardzo
długotrwały efekt, ale biorąc pod uwagę, że zapłaciłam za nią chyba 1zł
to jest naprawdę spoko.
KUPIĘ PONOWNIE
3. Dyniowa maseczka Marion
Zaskoczyła mnie swoim ślicznym zapachem i fajnym działaniem. Buzia po użyciu była bardzo mięciutka i świetnie nawilżona. Efekt utrzymywał się długo na skórze.
KUPIĘ PONOWNIE
4. Maska nawilżająca w płacie Korika
Płachta fajnie dopasowywała się do twarzy i przyjemnie, owocowo pachniała. Trochę jednak rozczarowało mnie jej działanie, bo nawilżenie było krótkotrwałe, a maska w cenie regularnej kosztuje około 20zł. :(
NIE KUPIĘ PONOWNIE
5. Żelowa maseczka z arbuzem Marion
Tutaj maska, która pozwala świetnie się zrelaksować. Przepięknie pachnie arbuzem i ma bardzo przyjemną konsystencję. Skórę nawilża całkiem dobrze, ale niestety nie jest to długotrwały efekt. Niemniej jednak skuszę się na nią ponownie, bo kosztuje niecałe 2 zł, a pachnie tak bosko, że chce się ją zjeść!
KUPIĘ PONOWNIE
6. Maseczka nawilżająca Niuqi
Czyli małe rozczarowanie z Biedry. ;) Płachta była bardzo mokra i świetnie nasączona płynem, ale efekty na buzi po użyciu były bardzo mizerne.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
7. Maska oczyszczająca w płachcie BeBeauty
Ta płachta z kolei bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Rewelacyjnie dopasowywała się do twarzy, świeżo pachniała i doskonale oczyściła moją twarz. Była później ładnie zmatowiona i wygładzona.
KUPIĘ PONOWNIE
8. Maseczka oczyszczająca Isana
Tutaj mocno średnia maska. Źle zmywała się z twarzy i właściwie nie zrobiła na niej nic specjalnego.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Maseczka oczyszczająca BeBeauty
Tym razem na mojej twarzy wylądowała zielona wersja tej maski. Może nie jest idealna, ale jest całkiem spoko. Po chwili od nałożenia trochę piekła mnie skóra pod oczami, ale to uczucie szybko zniknęło. Z kolei mojego chłopaka piekło od niej trochę czoło. :/ Buzia po użyciu była bardzo dobrze oczyszczona, taka wręcz skrzypiącą, ale nie była sucha.
KUPIĘ PONOWNIE
10. Maseczka poprawiająca wygląd skóry Isana
Chyba nigdy nie miałam bardziej śmierdzącej maski. Moim zdaniem śmierdziała alkoholem. Spisała się fatalnie - trudno było ją zmyć i nie zrobiła na buzi NIC.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
11. Nawilżająca maska w płachcie Repinola
Pierwszy i ostatni raz miałam styczność z maską z tej firmy. ;) Płachta była bardzo sucha, źle dopasowywała się do twarzy i znowu... nie zrobiła na niej nic. :(
NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Maseczka rozświetlająca Nuqi
Kolejna płachta z tej serii i kolejne rozczarowanie. Nie zauważyłam na swojej twarzy żadnego efektu. Szkoda...
NIE KUPIĘ PONOWNIE
13. Maseczka do twarzy Duetus
Tę trochę kocham, a trochę nienawidzę. Na twarzy działa super. Skóra jest później rewelacyjnie oczyszczona, przyjemna w dotyku, mięciutka i gładka. No, ale jej zmywanie jest koszmarem...
NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE
14. Maska oczyszczająca Miya
Po tej próbce... wiem jedno. Muszę kupić pełnowymiarowe opakowanie! :) Maska bardzo dobrze oczyszcza pory i świetnie wygładza skórę.
KUPIĘ PONOWNIE
15. Nawilżająca płachta Honey Pig Mask
Zdziwiłam się, że płachta nie jest w kształcie świnki, ale i tak fajnie się spisała. Była dobrze nasączona, a moja buzia po użyciu stała się fajnie nawilżona i bardzo przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
16. Maseczka oczyszczająca Unicorn Infinity
I na koniec totalny niewypał. W opakowaniu było bardzo mało tej maski, nie mogłam jej w ogóle domyć, a efekt... zerowy.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
Miałyście okazję poznać te maseczki? A może któraś dopiero czeka w zapasach? :)
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Część z nich znam. Korika faktycznie dosyć droga i przeciętna :P
OdpowiedzUsuńMaski Isana jak dla mnie są beznadziejne - nic nie robią, więc już ich nie kupuję. Cien i bebeauty była ok, ale bez szału :P Za to miya to jest coś! ♥ Jedna z moim ulubionych masek! Jeśli chodzi o maskę ode mnie, cóż spodziewałam się, że szału nie będzie, ale ten jednorożec.. no musiałam! Ale następnym razem nie popełnię tego błędu ;D hahah
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię postów u Cb! :*
Tyle tych maseczek, a żadnej nie miałam. Pewnie dlatego, że obecnie najczęściej mieszam sobie glinki. Najlepiej na mnie działają :)
OdpowiedzUsuńNiektóre z nich używałam jedna z nich to Cien
OdpowiedzUsuńu mnie z zapasach czeka duetus :)
OdpowiedzUsuńPo twoim poście stwierdzam, że chyba mam za mało maseczek. :)
OdpowiedzUsuńkurcze ja ostatnio za rzadko się maseczkuję...
OdpowiedzUsuńOstatnio często eksperymentuje z maseczkami więc na pewno skorzystam z tego zestawienia.
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz miałam aż 3 maseczki z zestawienia :D Dyniową Marion używałam dzisiaj i nieziemsko pachnie pierniczkami <3 Brzoskwiniowa Korika u mnie świetnie nawilżyła skórę, aż byłam w szoku ;) Polubiłam też arbuzową galaretkę, bo przyjemnie chłodziła skórę i ten arbuzowy zapach! :D
OdpowiedzUsuńJa również miałam maseczkę nr 10 czyli tą z Isany no totalna porażka... moim zdaniem także śmierdzi alkoholem aż w oczy szczypie
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę z Delii, dyniową z Marion, arbuzową z Marion, zieloną z BeBeauty i to chyba tyle :) A tą z Miya mam w pełnowymiarowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z Sylveco mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuń