Cześć,
Dziś przychodzę do Was znowu z recenzją, która powinna się tutaj pojawić dawno temu. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że ostatnio staram się nadrabiać swoje blogowo-instagramowe zaległości i idzie mi całkiem znośnie. :) Istnieje nawet prawdopodobieństwo, że niedługo nadrobię zaległe wpisy. :D Wracając do tematu przewodniego - dzisiaj będzie o kremie CC od firmy Arbonne, która jeszcze niedawno była mi zupełnie nieznana. Z kramami CC w sumie też nigdy nie miałam zbyt wiele wspólnego, dlatego chętnie wybrałam go do przetestowania.
Krem CC — bardzo jasny - Arbonne Intelligence
Od producenta: Połączenie zalet pielęgnacji twarzy i kosmetyki nadaje cerze piękniejszy i zdrowszy wygląd. Lekkie pokrycie pozwala ukryć niedoskonałości i przebarwienia oraz minimalizuje widoczność porów, a wyciągi z roślin koją i nawilżają skórę. Formuła naszego kremu stwarza bazę pod makijaż, nadaje cerze matowość i rozjaśnia ją, dzięki czemu uzyskuje się bardziej jednolity odcień skóry. CC Cream to połączenie piękna i inteligencji.
Opakowanie: Krem czeka na nas zapakowany w tekturowe pudełko, a docelowo tubka ma 30 ml pojemności.
Konsystencja: Jest całkiem gęsta, a co za tym idzie - produkt jest wydajny.
Zapach: Jest neutralny - ani mi nie przeszkadza, ani też nie umilał stosowania.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić sporo, bo a 146 zł. Kosmetyk można upolować oczywiście na stronie producenta - tutaj, klik.
Moja opinia: Ten krem CC otrzymujemy zapakowany w tekturowe pudełko. Docelowo tubka ma 30 ml pojemności i jest wygodna podczas użytkowania. Na pudełku czekają na nas oczywiście wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Dodam też, że nie miałam żadnego problemu z tym, żeby wydobyć ten krem ze środka. Niestety nasza znajomość nie potrwała zbyt długo. :( Konkretnie - użyłam go tylko raz, bo bardzo szybko okazało się, że kolor bardzo jasny, wcale takim jasnym nie jest.
Szczerze mówiąc - trochę się rozczarowałam, bo miałam nadzieję, że udało mi się dopaść fajny kosmetyk, po który będę mogła sięgać każdego dnia. :) Odcień jest jednak mocno średni - ja ten krem oddałam mojej koleżance, która zdecydowanie nie ma jasnej karnacji. O ile dobrze pamiętam - w przypadku podkładu Fit Me - ona sięga po kolo 115/120, tymczasem ja najczęściej wybieram dla siebie 105. Widzicie, jaka przepaść. :) Niemniej jednak cieszę się, że ona jest z tego kosmetyku zadowolona. Mówiła, że ten CC świetnie radzi sobie z ukrywaniem wszelkich niedoskonałości i na twarzy wygląda bardzo naturalnie. Pochwaliła również to, że dobrze współpracuje z większością podkładów oraz pudrów, a przy tym nie ściera się zbyt mocno w ciągu dnia. Szczerze? Żałuję, że kolor nie jest odpowiedni dla mnie, bo chętnie przekonałabym się, jak ten kosmetyk spisuje się na mojej skórze.
Miałyście okazję poznać kosmetyki tej firmy?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Ja w sumie bardzo rzadko sięgam po CC, ale ten akurat kolorystycznie by mi chyba pasował :)
OdpowiedzUsuńMoże i warto spróbować, jednak cena dla mnie jest trochę zabójcza :(
OdpowiedzUsuńDrogi gagatek. Dobrze, że chociaż koleżanka jest w stanie go używać. Mi też nie pasowałby ten odcień.
OdpowiedzUsuńNa jasny to on nie wygląda, szkoda że odcień Ci nie przypasował.
OdpowiedzUsuńSzkoda, też mam bardzo jasną cerę i czasami trudno mi dopasować podkład, bo najczęściej wszystkie odcienie są zbyt ciemne :)
OdpowiedzUsuńuuu szkoda, że nie jesteś zaodowlona ;) ja go w sumie nawte nie znam kompletnie, marki też nic ;D
OdpowiedzUsuńTego nie używałam ☺
OdpowiedzUsuńoj jaki on ciemny na dłoni...
OdpowiedzUsuńNajgorzej jak trafi się nie w swój odcień... Kremów BB używałam, ale CC nigdy :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kremu CC, za to BB mam również nie trafiony, jednak nie mam komu oddać.
OdpowiedzUsuńKurcze niby jasny a jednak nie bardzo. Dla mnie też byłby za ciemny
OdpowiedzUsuń