Cześć,
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię wszelkie umilacze do kąpieli. Sięgam po nie praktycznie przez cały rok - bez względu na to, jaka pogoda panuje za oknem. Dzisiaj przychodzę do Was właśnie z recenzją takiego jednego produktu, który sprawiał, że kąpiel była o wiele przyjemniejsza. Jeżeli jesteście ciekawi, jak spisał się u mnie olejek z Green Pharmacy, to serdecznie zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Olejek kąpielowy z neroli, sandałowcem i różą - Green Pharmacy
Od producenta: Specyfik posiada kuszący, subtelny aromat o bliskowschodnich nutach zapachowych. Niesamowicie relaksuje zestresowane ciało i daje upust emocjom. Dzięki niemu poczujesz, że wszystkie troski znikają, jesteś tylko Ty i Twoje zmysłowe ciało. Preparat zabezpieczy je przed pojawieniem się przesuszenia. Dzięki temu z powodzeniem będziesz cieszyć się na długo miękkością i aksamitną gładkością. Z Green Pharmacy Sandalwood, Neroli And Rose Bath Oil odzyskasz pełną równowagę nad stanem swojego ciała.
Opakowanie: Olejek jest zamknięty w plastikowym opakowaniu o pojemności 250 ml.
Konsystencja: Była całkiem gęsta, a co za tym idzie - kosmetyk był wydajny.
Zapach: Jeżeli lubicie słodkie, różane aromaty to ten olejek na pewno przypadnie Wam do gustu. Zwłaszcza, że zapach utrzymywał się jeszcze całkiem długo po kąpieli.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić niecałe 10 zł. Olejek można upolować oczywiście na stronie producenta i w wielu drogeriach stacjonarnych.
Moja opinia: Olejek jest zamknięty w wygodnym opakowaniu o pojemności 250 ml. Nie miałam żadnych problemów z tym, żeby zużyć go do końca. Z tyłu standardowo czekają na nas wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja olejku ma lekko pomarańczowy kolor, jak już wspominałam - jest całkiem gęsta, dzięki czemu ten kosmetyk wystarczył mi na kilka, albo nawet kilkanaście relaksujących kąpieli. Zapach jest przecudowny... jeżeli lubicie słodkie zapachy, które przypominają różaną konfiturę, to koniecznie musicie skusić się na ten olejek. Ja zakochałam się w tym aromacie, zwłaszcza dlatego, że utrzymywał się jeszcze przez jakiś czas po kąpieli. Olejek nie wytwarzał w wannie piany, ale kąpiel z jego udziałem i tak była maksymalnie przyjemna. Wszystko dzięki temu, że w całym pomieszczeniu unosił się przepiękny zapach, a dodatkowo moja skóra po użyciu była bardzo przyjemna w dotyku.
Uważam, że tego typu kosmetyk to idealny produkt do tego, aby zrelaksować się w wannie po ciężkim dniu. Ja co najmniej raz w tygodniu zawsze robię sobie długą kąpiel, bo nic nie pozwala mi tak dobrze odpocząć, jak właśnie czas spędzony ze sobą sam na sam... w wannie. ;) Dajcie znać, czy miałyście okazję wypróbować ten olejek, i jak się u Was sprawdził.
---------------------------------------------------------------------------
Z chęcią go wypróbuję :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam i bardzo jestem zadowolona. Cena przystępna, a kupiłam ze względu na dobre opinie i się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie mega plus ze nie wymaga dodatkowego nawilżania! muszę go przetestować!
OdpowiedzUsuńJak miałam wannę to uwielbiałam takie cuda 😃 na pewno będę znów ją miała, więc chętnie go poznam 😃
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu róży, więc prędzej wybrałabym inny wariant :)
OdpowiedzUsuńJestem za relaksem :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie umilacze kąpielowe:)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanka różanych aromatów w kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuń