Cześć,
Pokazywałam Wam już moje styczniowe nowości, dlatego dzisiaj przyszedł czas na... denko. Jak zwykle puste opakowania cieszą mnie jeszcze bardziej niż te pełne i nowe, chociaż wyjątkowo nie miałam motywacji do stworzenia dzisiejszego wpisu. Też tak macie, że opisywanie pustych produktów wydaje się Wam być żmudne i nużące? :) Dlatego bez zbędnego przedłużania... zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Styczniowe denko
No i tak właśnie prezentuje się cała gromadka produktów, które dobiły dna w poprzednim miesiącu. Standardowo... w dalszej części wpisu - opiszę Wam wszystko po kolei. :) Zapraszam do lektury.
1. Kwiatowo-egzotyczny suchy szampon do włosów Isana
Ten produkt... zużywało mi się ciężko, ponieważ totalnie nie sprawdzał się na moich włosach. Zamiast ładnie odbijać je od nasady i oczyszczać - sprawiał, że prezentowały się gorzej. Do tego miał niezbyt przyjemny zapach. :/
NIE KUPIĘ PONOWNIE
2/3. Szampon i odżywka do włosów farbowanych Oriflame
Tutaj biję się w pierś, bo zanim zrobiłam zdjęcia do recenzji - zużyłam oba kosmetyki. Żałuję, bo były naprawdę fajne i chętnie poświęciłabym im cały wpis. Zacznę od tego, że oba produkty bardzo ładnie pachniały. Aromat był owocowy i naprawdę przyjemny, a co więcej - długo utrzymywał się na włosach. Szampon świetnie oczyszczał i bardzo dobrze się pienił, a odżywka genialnie zmiękczała włosy i sprawiała, że pięknie błyszczały.
KUPIĘ PONOWNIE
4. Żel pod prysznic o zapachu zielonej herbaty BeBeauty
Bardzo polubiłam się z tym żelem. Przepięknie pachniał, świetnie oczyszczał i był wydajny. Jeśli jeszcze pojawią się w Biedronce, to na pewno skuszę się na kolejne opakowanie. :)
KUPIĘ PONOWNIE
5. Malinowo-truskawkowy żel pod prysznic Balea
Kolejny przyjemniaczek, tym razem z Balei. Tutaj znowu - kosmetyk pięknie pachniał i świetnie oczyszczał, ale był o wiele lżejszy, niż ten żel z Biedry. Niemniej jednak i tak spisał się fajnie i chętnie do niego wrócę.
KUPIĘ PONOWNIE
6. Kremowy żel pod prysznic truskawka i mięta BeBeauty
Ten kosmetyk jest z kolei moim Biedronkowym odkryciem. Nie wiem, dlaczego tak późno się na niego zdecydowałam, bo pachnie po prostu przecuuuudownie. Nie wysusza i dobrze oczyszcza... na pewno do niego wrócę.
KUPIĘ PONOWNIE
7. Nawilżający peeling do ciała Bielenda. RECENZJA
O tym, że uwielbiam peelingi - wiecie na pewno. Ten sprawdził się całkiem fajnie i ładnie pachniał, ale dobrze by było, gdyby producent pomyślał o zmianie opakowania. Moje ciało po użyciu było przyjemnie wygładzone i bardzo miłe w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
8. Pianka do mycia twarzy Black Sugar Detox Bielenda. RECENZJA
Uwielbiam kosmetyki z Bielendy, ale ta pianka to dla mnie... totalne nieporozumienie. Po pierwsze - to w ogóle nie jest pianka, a jakiś perłowy mus, który nie radził sobie nawet z resztkami makijażu. ;)
NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Żel pod prysznic Isana
Lubię żele z Isany, ale ta wersja nie do końca mnie zachwyciła. Była taka hm... nijaka. ;) Niemniej jednak żel dobrze oczyszczał i standardowo był całkiem wydajny.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
10. Grejpfrutowa pianka do golenia Treaclemoon
Bardzo fajny kosmetyk, który dostałam od koleżanki zza granicy. :) Pianka była wydajna, pięknie pachniała i ułatwiała depilację.
KUPIĘ PONOWNIE
11. Woda toaletowa Memories Flirting Oriflame
Bardzo polubiłam ten zapach, chociaż nie był specjalnie trwały. :) Zapach był delikatny, lekko kwiatowy, trochę owocowy. Szkoda tylko, że nie utrzymywał się zbyt długo na ciele, ani ubraniach.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Balsam shea o zapachu białej herbaty Mydlarnia u Franciszka
Ten produkt baaardzo długo czekał w moich zapasach, a w sumie zużyłam go z przyjemnością. :) Używałam go do pielęgnacji stóp - świetnie nawilżał, a przy tym przepięknie pachniał.
KUPIĘ PONOWNIE
13. Baza matująca pod makijaż Revers Cosmetics. RECENZJA
Lubię bazy pod makijaż, a i ta mnie całkiem pozytywnie zaskoczyła. Szybko się wchłaniała, a przy tym dobrze radziła sobie z rozszerzonymi porami.
KUPIĘ PONOWNIE
14. Żel-peeling do mycia twarzy Tołpa
Lubię kosmetyki z Tołpy, ale ten jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Konsystencja była gęsta, ale taka dosyć tłusta i trudno było zmyć ją z twarzy. Nie zauważyłam też, aby kosmetyk jakoś specjalnie peelingował skórę.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
15. Żel micelarny do mycia twarzy Fresh Juice Bielenda
Szaleję za Bielendą, a tutaj kolejny kosmetyk, który totalnie mnie kupił. Żel świetnie oczyszczał buzię, radził sobie z wszelkimi resztkami makijażu i przecudownie pachniał.
KUPIĘ PONOWNIE
16. Czarne mydło Nacomi
Uwielbiam czarne mydło tej marki. Gości na stałe w mojej pielęgnacji. :) Rewelacyjnie oczyszcza skórę, jest później taka aż skrzypiąca w dotyku i baaardzo wygładzona.
KUPIĘ PONOWNIE
17. Odświeżający krem nawilżający Green Pharmacy
Lubiłam ten krem, bo świetnie nawilżał i odżywiał skórę, a jednocześnie całkiem szybko się wchłaniał. Niemniej jednak był szalenie wydajny i przy końcówce opakowania zaczął mnie już nużyć. ;)
NIE KUPIĘ PONOWNIE
18. Dezodorant Dove
Nie linkuję Wam tego produktu, ale zarówno na blogu, jak i na instagramie wspominałam Wam o tych dezodorantach wiele razy. ;) Produkt doskonale chroni przed potem i jest wydajny, a przy tym nie tworzy plam na ubraniach.
KUPIĘ PONOWNIE
19. Olejek pod prysznic Isana
Ten olejek służy mi do czyszczenia pędzli. Jest niezawodny :)
KUPIĘ PONOWNIE
20. Wypełniające serum do biustu Tołpa. RECENZJA
Ten kosmetyk sprawiał, że skóra była bardzo jędrna i przyjemna w dotyku, a przy tym całkiem elastyczna. Nie wrócę jednak do tego produktu, ponieważ nie jestem zbyt regularna w przypadku używania takich kosmetyków.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
21. Puder matujący Golden Rose. RECENZJA
Zakochałam się w tym pudrze i na pewno do niego wrócę. Kocham to jak ten puder wygląda na twarzy. Przepięknie matuje skórę, a przy tym świetnie współpracuje z różnymi pokładami.
KUPIĘ PONOWNIE
22. Tusz do rzęs Revelashes Eveline
Bardzo polubiłam się i z tym tuszem. :) Miał piękny, kruczoczarny kolor, doskonale rozdzielał i bardzo ładnie wydłużał rzęsy.
KUPIĘ PONOWNIE
23. Woda perfumowana Si Fiori Giorgio Armani. RECENZJA
Przepiękny i ponadczasowy zapach, obok którego naprawdę trudno przejść obojętnie. Ja zużyłam tylko próbkę, ale nie ukrywam, że mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie. ;)
KUPIĘ PONOWNIE
24-38. Na koniec standardowo maseczki. ;) Na uwagę zasługuje na pewno maska z Love Beauty and Planet, maski z Niuqi, a także plasterki z Korean Energy. Przeciętna była za to maska z Sorayi, czy ta z BeBeauty. No a najgorzej spisały się maski z H&M - te 7 płacht na poszczególne dni tygodnia okazało się po prostu... nijakie.
Miałyście okazję poznać te produkty? Jak się u Was sprawdziły? Co znalazło się w Waszym styczniowym denku?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
uwielbiam zapach Si:D cudo:)
OdpowiedzUsuńTruskawkowa Balea, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńooo tak i o niej nie można zapomnieć:D
UsuńŚwietne zużycia, olejek Isana jest najlepszy do mycia gąbeczek i pędzli. :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na tą piankę do mycia twarzy Black Sugar Detox z Bielendy, ale teraz mam mieszane uczucia hmm.
OdpowiedzUsuńA ja tam bardzo lubię i czytać i opisywać denko - całkiem przyjemnie mi się je pisze. Z twojego znam żel z biedry truskawkowy, peeling do ciała bielenda - oba produkty bardzo przyjemne :) No i deo dove, ale w innych wariantach - mam wrażenie, ze powoli nudzą mi się te produkty..
OdpowiedzUsuńDużo cudownych kosmetyków. Nr. 22 tusz do rzęs idę kupić, bo już go miałam w ręce, ale oczywiście się zastanawiałam czy kupić :)
OdpowiedzUsuńFajnie ci poszło, ja żele z Isany na razie odpuściłam na rzecz Balea, ale tego co ty nie miałam, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńKurczę, znowu mało co miałam, a po czarne mydło też sięgam regularnie :)
OdpowiedzUsuńszampony i odżywki z Oriflame raczej się sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńWidać, że lubisz czerwone owoce w swojej pielęgnacji - raz truskawka, raz granat, potem arbuz :D Tylko żel Green Tea się wyróżnia z tej gromadki ;)
OdpowiedzUsuńO dziwo oprócz olejku z Isany nic więcej nie znam :)
OdpowiedzUsuń