Cześć,
Nie wiem kiedy minął styczeń, ale wiem, że za niedługo będzie połowa lutego, dlatego to najwyższa pora, aby pokazać Wam moje nowości z ubiegłego miesiąca. Jak zwykle ostatnio, starałam się praktycznie nie robić zakupów, ale nowych kosmetyków i tak jest całkiem sporo. Zapraszam Was do oglądania.
Jakoś na początku miesiąca w moje łapki wpadły trzy nowe maski Niuqi z Biedronki. Dostałam je w prezencie od mojego chłopaka, no i nie ukrywam - bardzo się z nich ucieszyłam. :) Przede wszystkim dlatego, że chciałam je wypróbować, ale nigdzie nie mogłam ich u siebie zdobyć.
Kolejny styczniowy prezent i kolejne maseczki. ;) Za drugim razem dostałam dwie maski z Perfecty, które znam i lubię oraz dwie, stosunkowe nowości z Bielendy, czyli maski z serii CBD. Tak szczerze mówiąc to nie nadążam za nowościami Bielendy... tyle tego wypuszczają.
W domu rodzinnym czekała na mnie urocza przesyłka z nowymi kosmetykami Canabo. Być może kojarzycie produkty z Nutki? To ten sam producent :) W moje łapki wpadł krem do rąk i paznokci, emulsja do higieny intymnej, szampon oraz żel pod prysznic i do kąpieli. Na pewno dam Wam znać, jak sprawdzą się u mnie te rzeczy.
Wśród moich styczniowych nowości znalazła się także urocza paczka od Dove, w związku z ich akcją #uwierzwsiebie, o której Wam pisałam jakiś czas temu. Uwielbiam kosmetyki tej marki więc chętnie je zużyję. :) Dostałam żele pod prysznic, balsamy do ciała, produkty do włosów i dezodorant.
Nowościami uraczyła mnie też marka Love Beauty and Planet - pisałam Wam wiele razy, że totalnie uwielbiam ich kosmetyki. Są genialne. O tych produktach już Wam co nieco wspominałam. W paczce znalazłam maseczkę, szampon w kostce, pastę do zębów i żel do mycia twarzy.
W domu czekała na mnie również paczka od Pure Story - jestem oczarowana tymi produktami i muszę Wam o nich napisać trochę więcej. W zestawie znalazł się balsam do ust, serum do twarzy oraz krem.
I to by było na tyle. :) Zakupów jak widzicie... zero. :D W styczniu przybyło mi w sumie 25 nowych produktów, a łączna kwota, którą wydałam wynosi... 0 zł. :D Miałyście okazję poznać te produkty? Jak się u Was sprawdziły? Co nowego dotarło do Was w styczniu?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Niestety nic nie znam z Twoich nowości kosmetycznych :) Najbardziej jestem ciekawa recenzji kosmetyków Pure Story :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że te produkty Canabo są super.
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetyków co przedstawiłaś, to miałam jedynie kilka produktów od Dove, reszta jest dla mnie nieznana..
OdpowiedzUsuńFajne nowości, lubię Dove zwłaszcza antyperspiranty :) Ciekawe jak te maseczki z pierwszego zdjęcia, rzadko do biedry chodzę, więc ich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych nowości tutaj widzę :)
OdpowiedzUsuńHahah no to 50 zł do przodu :D Ja wydałam ponad 60. Dla mnie same nowości, ale chyba najbardziej zainteresowały mnie kosmetyki Canabo i Pure Story.
OdpowiedzUsuńNo właśnie z jednej strony Bielenda dużo nowości wypuszcza a z drugiej wycofuje, a szkoda bo miałam ulubioną maseczkę i już jej nie ma ;/
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, kosmetyki Pure Story są genialne! Testowałaś już te maseczki Bielenda CBD? Jestem ich bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńMi kilka produktów przybyło w styczniu :) Fajne nowości, miłego używania.
OdpowiedzUsuńja na kosmetyki w styczniu wydałam chyba 60 zł. Ale same potrzebne rzeczy to były:D
OdpowiedzUsuńMNiłych testów życzę!
OdpowiedzUsuńkurcze też bym chciała mieć tyle nowych kosmetyków za całe 0zł :D Nie znam chyba żadnego z kosmetyków oprócz tych z dove. pure story i love beauty and planet to kosmetyki, których bardzo chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńAle szczęściara :) tyle perełek wpadło w Twoje łapki, no i pieniążki zaoszczędzone
OdpowiedzUsuńwooooow bilans niezły! nic nie wydałaś a tu proszę ile cudeniek do testowania :D super5 !
OdpowiedzUsuńSuper! Ja osobiście jestem ogromną fanką masek na tkaninie :)
OdpowiedzUsuńmusze przetestować te kosmetyki, zaciekawiły mnie
OdpowiedzUsuńJa w styczniu też wydałam 0, ale w lutym już nie jest tak dobrze, bo trochę zaszalałam ze względu na urodzuny :D
OdpowiedzUsuń