Cześć,
Mój bardzo ambitny, blogowy plan zakłada, że mogłabym
tutaj na bieżąco pisać recenzję używanych kosmetyków. Niestety w
praktyce wychodzi zazwyczaj tak, że piszę recenzję tych produktów, które
sięgnęły dna, np. miesiąc temu... Mam nadzieję, że w końcu uda mi się
nadrobić wszelkie blogowe zaległości, chociaż zdaje sobie sprawę z tego,
że to nie będzie zbyt łatwe. ;) Nie przedłużając, zapraszam Was dzisiaj na stosunkowo krótką recenzję żelu do mycia twarzy z Green Pharmacy.
Delikatny żel do mycia twarzy z aloesem - Green Pharmacy
Od producenta: Delikatny myjący żel z aloesem i proteinami pszenicy został stworzony na bazie delikatnych, powierzchniowo - aktywnych składników oraz wody o najwyższym stopniu czystości, dzięki czemu nie ściąga i nie wysusza skóry. Delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia nie naruszając naturalnej ochronnej bariery skóry. Ekstrakt świeżych liści aloesu nawilża i tonizuje skórę a d - pantenol z alantoiną wielokrotnie wzmacniają jego działanie. Żel wspaniale oczyszcza skórę twarzy pozostawiając uczucie czystości i komfortu, nadaje twarzy świeży, młodzieńczy wygląd.
Opakowanie: Żel jest zamknięty w wygodną butelkę o pojemności 270 ml. Wspomnę też, że aktualna szata graficzna tego żelu trochę się zmieniła, ja miałam jeszcze starą wersję. ;)
Konsystencja: Jest przeźroczysta i całkiem gęsta.
Zapach: Jeżeli lubicie aloes, to na pewno Wam się spodoba, bo zdecydowanie tutaj dominuje.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić ok. 8 zł. Żel można upolować oczywiście na stronie producenta, ale zdarzało mi się go widywać w kilku drogeriach stacjonarnych więc nie będziecie miały problemu z zakupem.
Moja opinia: Kosmetyk jest zamknięty w wygodnej i bardzo poręcznej butelce. Nigdy nie
miałam problemu z tym, żeby wydobyć z opakowania odpowiednią ilość,
pompka się nie zacinała i działała bardzo sprawnie. :)
Z tyłu etykietki oczywiście czekają na nas wszystkie podstawowe
informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja jest
przeźroczysta i dosyć gęsta, przy jednorazowej aplikacji wystarczała tak
naprawdę jedna pompka. Zapach jest mocno aloesowy, pod koniec
opakowania trochę mi się już z tego powodu znudził. Samo działanie
oceniam pozytywnie. Żel doskonale radził sobie ze zmywaniem resztek
makijażu, skóra po jego użyciu była wręcz skrzypiąca, a jednocześnie nie
odczuwałam, żeby była w jakimkolwiek stopniu przesuszona. Kosmetyk
fajnie się pienił, kilka razy wykorzystałam go też do zmywania całego
makijażu i poradził sobie bez problemu. Nawet wtedy, gdy płyn dostawał
się do oczu — nie czułam, żeby jakoś specjalnie mnie piekły i nie miałam
żadnych kłopotów podczas jego zmywania. Wydajność również oceniam na
bardzo dobrą, bo jak już Wam wspominałam-przy jednej aplikacji
wystarczała naprawdę niewielka ilość produktu. Ja miałam ten żel bardzo
długo i chyba właśnie dlatego już do niego nie wrócę. To naprawdę
świetny kosmetyk, ale zaczął mnie męczyć jego zapach i najzwyczajniej w świecie — mam ochotę wypróbować coś innego, czego wcześniej nie stosowałam.
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
nie miałam okazji przetestować tego żelu, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że go miałam, ale bardzo dawno temu, że go już nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńTeż tak mi się czasami zdarza, że kosmetyk jest fajny, ale tak długo go zużywałam, że nie mam ochoty na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńJa miałam jakiś inny wariant. Już nie pamiętam który 🙈 ale krzywdy raczej nie zrobił
OdpowiedzUsuńKojarzę tę markę, chyba nawet kiedyś coś od nich miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, ale teraz wiem że mogę skusić się bez wachnia jak by co:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ostatnio myłam twarz mydłem.
OdpowiedzUsuńchyba jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale jak tak czytam, to całkiem fajny w działaniu :)
OdpowiedzUsuńja z tej marki używam tylko szamponów;)
OdpowiedzUsuńAloesu unikam, ale miałam inny wariant i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOooo! Dawno nie miałam nic z GP. Miałam chyba kiedyś żel szałwiowy, ale już nie pamiętam jak się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńOstatnio się zastanawiałam nad zakupem wariantu z zieloną herbatą (chyba) :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel, choć nie pamiętam czy ten rodzaj, w sumie miałam dwa różne i polubiłam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nawet rozważałam jego zakup, ale ostatecznie zdecydowałam się na coś innego :) Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel dawno temu, miło go wspominam. :)
OdpowiedzUsuń