Ostatni maseczkowy przegląd pojawił się tu prawie 2 miesiące temu! Myślę, że to najwyższa pora, aby trochę nadrobić zaległości... zwłaszcza, że zużyłam całą masę ciekawych maseczek. Nie będzie niepotrzebnie przedłużać, bo wpis i tak będzie bardzo długi, dlatego zapraszam Was do dalszej lektury.
Przegląd maseczkowy
1. Maseczka do twarzy wygładzenie+ujędrnienie Polka
Przyznam Wam się szczerze, że zużyłam kilka maseczek z Polki i moim zdaniem wszystkie działają podobnie. Nie ma wielkiego wow, ale są po prostu ok. ;) Łatwo się zmywają, ładnie pachną... po użyciu moja buzia była przyjemna w dotyku i mięciutka.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
2. Łagodząca maska do twarzy Cien
Te maseczkę robiłam niedawno i jestem nią bardzo pozytywnie zaskoczona. Przepięknie pachnie, zmywa się bez problemu, a twarz po użyciu jest niesamowicie przyjemna w dotyku i gładka. Maska zadziałała kojąco na wszelkie wypryski itp.
KUPIĘ PONOWNIE
3. Matująca owsiana maska w płachcie Fitocosmetics
Ostatnio polubiłam się z maskami w płachcie, ale ta wersja była bardzo źle wycięta. Trudno było dopasować ją do twarzy i esencja ciągle spływała. Szkoda, bo samo działanie było całkiem przyjemna... buzia faktycznie była zmatowiona i wygładzona.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
4. Zabieg nawilżający do twarzy BeBeauty Care
Byłam bardzo ciekawa tych zestawów z Biedry i bardzo... się nimi rozczarowałam. ;) W saszetce mamy peeling, maskę i serum. Peeling i maska jeszcze były w miarę względne, ale serum zostawiało buzię nieprzyjemną w dotyku, lepiło się i tworzyło grudki.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
5. Maseczka odżywiająca Eveline Cosmetics
Kolejna maska z Eveline, która naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Ładnie pachniała, dobrze nawilżyła moją skórę i zostawiła ją bardzo przyjemną w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
6. Odświeżająca maseczka z ogórkiem Oriflame
Tutaj niestety jedna z tych masek, która była... mocno średnia. Szczerze powiedziawszy nie zauważyłam ani jej dobrego, ani złego działania na moją skórę.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
7. Maseczka do twarzy elastyczność+odżywienie Polka
Tutaj mamy podobną sytuację, jak w przypadku pierwszej maski z Polki. Była w porządku, ale większej miłości między nami zdecydowanie nie ma. :)
NIE KUPIĘ PONOWNIE
8. Oczyszczająco-nawilżająca maseczka z zieloną glinką Cien
Za to po raz kolejny bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie maska z Cien. Ta wersja z glinką świetnie rozprowadzała się po twarzy, przyjemnie pachniała, a buzia po użyciu była naprawdę dogłębnie oczyszczona i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
9. Nawilżająca maseczka w płachcie Balea
Niestety to kolejna maska, z którą miłości nie było. Całkiem dobrze dopasowywała się do twarzy, ale jedyny efekt jaki zauważyłam, to minimalne nawilżenie.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
10. Maseczka detoksykująca Bielenda
Bardzo polubiłam za to maskę z zieloną herbatą z Bielendy. Pachniała odświeżająco, a moja buzia po użyciu była oczyszczona, zmatowiona i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE
11. Zabieg wygładzająco-regenerujący BeBeauty Care
Czyli kolejny zestaw, który mnie rozczarował. Z serum było tak samo, jak i w pierwszej wersji. Rolowało się na twarzy, lepiło i co gorsza nie chciało zmyć.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Oczyszczająca maseczka w płachcie z glinką kamczacką Fitocosmetics
Tutaj kolejna płachta z Fitocosmetics, która tragicznie dopasowywała się do twarzy. No i znowu bardzo szkoda, bo przyjemnie oczyściła buzię i zostawiła ją naprawdę przyjemną w dotyku. Może kiedyś do niej wrócę, ale nie jestem fanką maseczek, z którymi trzeba leżeć. ;)
KUPIĘ PONOWNIE
13. Kremowa maseczka ze szpinakiem i pietruszką Lirene
Podchodziłam do masek z tej serii dosyć sceptycznie, a okazały się rewelacyjnie. :) Buzia po użyciu była mięciutka w dotyku i bardzo przyjemna, miałam wrażenie, że nałożyłam jakiś bardzo treściwy krem.
KUPIĘ PONOWNIE
14. Oczyszczająca maseczka z łopianem Oriflame
Ta maska bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Co prawda ciężko się zmywała, ale buzia po użyciu była dogłębnie oczyszczona, taka wręcz skrzypiąca. Chętnie do niej wrócę. Swoją wersję możecie zakupić TUTAJ, klik. :)
KUPIĘ PONOWNIE
15. Maseczka nawilżająco-detoksykująca Bielenda
To chyba jedna z niewielu masek tej firmy, która mnie nie zachwyciła. Miałam wrażenie, że buzia po użyciu była jedynie delikatnie nawilżona.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
16. Maseczka detoks normalizacja Botanical Clays Bielenda
Na szczęście ta wersja już zdecydowanie się u mnie sprawdziła. Twarz po użyciu była oczyszczona, odświeżona, przyjemna w dotyku i zmatowiona.
KUPIĘ PONOWNIE
17. Oczyszczająco-matująca maska węglowa 3w1 Eveline Cosmetics
Tutaj znowu mam mieszane uczucia, bo maska działa rewelacyjnie, ale... brudzi wszystko naokoło. Twarz po użyciu jest dogłębnie oczyszczona i bardzo przyjemna w dotyku, ale moim zdaniem ta maseczka nadaje się tylko do używania w wannie. ;)
KUPIĘ PONOWNIE
18. Regenerująca maseczka w płachcie z awokado i miodem Balea
Ta płachta dobrze dopasowywała się do twarzy i całkiem ładnie pachniała, ale znowu efekty po użyciu były mizerne. Jedyne co, to moja buzia była delikatnie nawilżona.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
Dajcie mi koniecznie znać, czy miałyście okazję wypróbować maski z dzisiejszego zestawienia? A może są na Waszej chciejliście? :)
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Coś nawet znam :P Maska z dm aqua dla mnie fajna jak na maski w płachcie za którymi nie przepadam. Bielenda z zieloną herbatą słaba, cbd - przeciętna, lepsza jest ta 2 wersja, zielona botanical - przyjemna :) Cien chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńwoooow, ale CI genialnie wyszło z tymi użyciami maseczek <3 rewelacja! :) ale widze o dizwo że całkiem sporo jest 'nie kupię ponownie' ;) ale i tak dobrze wiedzieć co i jak ;)
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie, na pewno się pokuszę na te, które polecasz :)
OdpowiedzUsuńWidzę że tak 50/50. Ja żadnej nie używałam, ale podoba mi się maseczka ze szpinakiem i pietruszką :)
OdpowiedzUsuńSporo ich przerabiasz, ja ostatnio kilka kupiłam, ale leżą i czekają :P. Z tych chyba żadnej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMaseczkowy szal! Super post i kilka fajnych maseczek widze :)
OdpowiedzUsuńJesteś maseczkową królową :) serio, podziwiam !
OdpowiedzUsuńŻadnej z nich nie miałam, ale ciekawią mnie polka.
Też czasem kupuję te jednorazowe maseczki miałam ich już tyle, że nawet nie pamiętam, których używałam :) Dzięki Twoim opiniom chyba kupię sobie którąś z maseczek firmy Cien :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki z Bielendy i Cien, jeśli chodzi o Polkę - jeszcze nie miałam okazji używać. No i podobnie jak Ty mile zaskoczyłam się szpinakowo-pietruszkową od Lirene:).
OdpowiedzUsuńAle świetny maseczkowy wpis! Same konkrety :D Z tych maseczek i u mnie bardzo dobrze sprawdza się ta z zieloną glinką z Lidla :)
OdpowiedzUsuńFajny przegląd :) Muszę wypróbować w końcu maseczki Cien :)
OdpowiedzUsuńTyle maseczek to ja zużywam chyba w rok :D Widzę, że Bielenda umie w maseczki ;)
OdpowiedzUsuń