Cześć,
Wiele razy pisałam Wam o tym, że bardzo lubię kosmetyki z Bielendy, dlatego postanowiłam wypróbować również ich bazy pod makijaż i mgiełki utrwalające. Recenzję niektórych takich kosmetyków, możecie zresztą znaleźć w archiwum. ;) Jakiś czas temu w moje łapki wpadła baza tonująca i mgiełka z pudrem roślinnym, a że niestety oba produkty nie do końca się u mnie spisały... postanowiłam, że poświęcę im wspólny wpis.
Tonująca baza pod makijaż i hialuronowa mgiełka z pudrem roślinym — Bielenda
Od producenta: Bielenda Glow Essence Tonująca Baza to żelowo-perłowy produkt pod makijaż, który wyrównuje koloryt skóry twarzy oraz podnosi jej poziom nawilżenia. Baza delikatnie rozjaśnia cerę. Połączenie kolorów perełek nie jest przypadkowe. Zostały one tak dobrane, aby tworzyły tonujący miks wyrównujący koloryt.
Żółty - niweluje cienie i szarości,
Fiolet - kryje niedoskonałości,
Zielony - wizualnie złagodzi wszelkie zaczerwienienia,
Różowy - poprawia koloryt,
Biały - rozświetla.
Inteligentny dozownik rozbija wielobarwne kapsułki zawieszone w żelu i tworzy aksamitną bazę, która nie klei się, jest lekka oraz idealnie komponuje się z każdym odcieniem podkładu.
Żółty - niweluje cienie i szarości,
Fiolet - kryje niedoskonałości,
Zielony - wizualnie złagodzi wszelkie zaczerwienienia,
Różowy - poprawia koloryt,
Biały - rozświetla.
Inteligentny dozownik rozbija wielobarwne kapsułki zawieszone w żelu i tworzy aksamitną bazę, która nie klei się, jest lekka oraz idealnie komponuje się z każdym odcieniem podkładu.
Matująca mgiełka z pudrem roślinnym, to idealny sposób na subtelne wykończenie makijażu, poprzez nadanie skórze długotrwałego matu i ograniczenie błyszczenia. Dzięki temu make-up na dłużej pozostaje w nienagannym stanie i zachowuje świeży wygląd. Unikatowa 2-fazowa formuła łączy nawilżające i pielęgnujące zalety wody hialuronowej oraz matujące działanie naturalnego pudru roślinnego o silnych właściwościach absorbujących sebum. Podczas aplikacji następuje pokrycie cery delikatną transparentną mgiełką, która błyskawicznie wysycha, nie zostawia na skórze widocznej warstwy, nie ściąga naskórka. Mgiełka doskonale nadaje się do cery tłustej i mieszanej. Bardzo dobrze zmywa się klasycznymi środkami do demakijażu.
Opakowania: Baza jest zamknięta w buteleczce o pojemności 30 g, a mgiełka w butelce o pojemności 75 ml.
Konsystencje: Na temat mgiełki rozwodzić się nie będę. :) Konsystencja bazy jest lekka i żelowa.
Zapachy: Baza pachnie raczej nienachalnie, mgiełka już pachnie bardzo chemicznie.
Ceny/dostępność: Za bazę musimy zapłacić około 27 zł, a za mgiełkę jakieś 18 zł w cenie regularnej. Oba produkty są dostępne chociażby w Rossmannie.
Moja opinia: To dwa zupełnie różne kosmetyki, dlatego dzisiejszą recenzję rozpocznę od opisania bazy. Wersja tonująca jest zamknięta w standardowej butelce o pojemności 30 g. Nie miałam żadnych problemów z tym, żeby wydobyć kosmetyk z opakowania... nawet wtedy, gdy opakowanie powoli dobijało już dna. Konsystencja jest żelowa i lekka, świetnie się rozsmarowuje na twarzy i nigdy nie trzeba nakładać zbyt dużej ilości tego kosmetyku. Zapach był nienachalny, baza szybko się wchłaniała i ładnie nawilżała buzię... na tym jej zalety się kończą. Nie miałam żadnych problemów z jej aplikacją na buzię, ale niestety zostawiała na buzi bardzo lepką i nieprzyjemną w dotyku warstwę. Producent obiecuje, że ta wersja ma wyrównywać koloryt, czego u siebie zdecydowanie nie zauważyłam. Nie zauważyłam również żadnego rozjaśnienia. :( Zużyłam tę bazę, ale miłości między nami nie było i na pewno do niej nie wrócę. Drugim produktem z dzisiejszego wpisu jest mgiełka utrwalająca z pudrem roślinnym,
która moim zdaniem jest... totalnym nieporozumieniem. Jej opakowanie
jest raczej standardowe, z tyłu czekają na nas wszystkie podstawowe
informacje na temat jej użytkowania i składu. Aplikator tej wersji jest
beznadziejny, ponieważ dozuje ogromne ilości produktu, które niestety
wyglądają na buzi bardzo słabo. Mgiełka zbiera puder i podkład, warzy
się, a co więcej — tworzy na buzi białe plamy. Nie zauważyłam żadnego
utrwalenia makijażu, a raczej jego rozmycie. Używałam jej w sumie
kilkanaście razy, bo mimo wszystko chciałam jej dać szansę i niestety
efekt był zawsze taki sam.
Nie ukrywam, że jestem bardzo zdziwiona i rozczarowana tymi produktami, ponieważ miałam inne bazy i mgiełki z Bielendy i spisywały się całkiem w porządku. Te dwa kosmetyki niestety zupełnie nie sprawdziły się na mojej mieszanej cerze. :) A Wy, miałyście okazję je wypróbować?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Lubię kosmetyki Bielenda. Szkoda, że te się u Ciebie nie sprawdziły, nie miałam okazję ich testować i raczej się na nie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńwłaśnie u mnie się sprawdza ta mgiełka:D ale oczywiście to indywidualna kwestia
UsuńNigdy nie używałam ☺☺
OdpowiedzUsuńNie miałam ich, z Bielendy trafiają się na plus kosmetyki, a czasem na minusik :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę mgiełkę i fajnie się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda, że się nie sprawdziły u Ciebie. Ja jeszcze nie miałam okazji spróbować. Bielendę bardzo lubię, choć nie zawsze wszystko mi podchodzi to mimo to mam sentyment do tej marki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa mi ta mgiełka się bardzo dobrze spisuje;)
OdpowiedzUsuńuuu... A już się nakręciłam na tą mgiełkę utrwalającą...
OdpowiedzUsuńMam inne bazy tej marki i lubię. Z tą nie będę ryzykować. A po mgiełki sięgam bardzo rzadko, więc wystarczą mi te, które mam :)
OdpowiedzUsuńnie znam ale rzadko uzywam baz;P
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale mgiełkę z ciekawości bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja tu widze zdecydowane rozczarowanie. Raczej nie będę ryzykowac
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że to jednak będą hity.
OdpowiedzUsuńGeneralnie marka bielenda jest mi bardzo bliska, ale te produkty również mnie rozczarowały. :(
OdpowiedzUsuń