Cześć,
Kilka dni temu pisałam Wam o świetnym peelingu z papają od Organic Shop, a tak się złożyło, że dzisiaj zapraszam Was na recenzję kolejnej wersji. Zresztą, jeżeli tylko śledzicie mnie chociaż w miarę regularnie, to na pewno wiecie, że uwielbiam wszelkie scruby do ciała, a już zwłaszcza te, po których nie muszę sięgać po żadne balsamy, czy masła.
Od producenta: Peeling do ciała Organic Shop Organic Bamboo & Sea Salt usunie ze skóry obumarłe komórki i zapewni jej doskonałą miękkość. Właściwości: usuwa obumarłe komórki skóry, nawilża i odżywia skórę, rewitalizuje skórę.
Opakowanie: Peeling jest zamknięty w wygodnym słoiczku o pojemności 250 ml.
Konsystencja: Jest gęsta i bardzo przyjemna w dotyku, na pierwszy rzut oka widać, że w tym peelingu jest zatopiona cała masa drobinek zdzierających. Ja co prawda chętniej wybieram dla siebie scruby cukrowe, ale byłam bardzo ciekawa tej wersji.
Konsystencja: Jest gęsta i bardzo przyjemna w dotyku, na pierwszy rzut oka widać, że w tym peelingu jest zatopiona cała masa drobinek zdzierających. Ja co prawda chętniej wybieram dla siebie scruby cukrowe, ale byłam bardzo ciekawa tej wersji.
Zapach: Jest delikatny, orzeźwiający i bardzo przyjemny.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 10-12 zł. Ja swój egzemplarz kupiłam na Notino.pl, znajdziecie tam również inne peelingi z tej serii. :)
Moja opinia: Ten scrub jest zamknięty w typowym dla peelingu OS opakowaniu. Słoiczek ma 250 ml pojemności i jest bardzo wygodny w użytkowaniu, ponieważ nie miałam żadnych problemów z tym, żeby zużyć ten kosmetyk do końca. Z tyłu opakowania czekają na nas oczywiście podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja tego scrubu jest gęsta i treściwa, co zapewne widzicie zresztą na zdjęciu. Ja szczerze mówiąc, nie jestem fanką peelingów solnych, ale byłam bardzo ciekawa, jak ta wersja się u mnie sprawdzi i jej użytkowanie w żadnym stopniu mnie nie zawiodło. ;) Dzięki obecności masła shea, wspomniane drobinki soli przypominają cukier i są bardzo komfortowe w użytkowaniu. Peeling cudownie sunie po skórze, rewelacyjnie radzi sobie ze zdzieraniem martwego naskórka, a przy tym sprawia, że ciało staje się gładkie, bardzo przyjemne w dotyku i mięciutkie. Kilka razy używałam tego peelingu na stopy i łokcie i efekt był równie zadowalający. Przy jednej aplikacji nie trzeba zużyć jakiejś ogromnej ilości kosmetyku, dzięki czemu jest on całkiem wydajny. Stosowaniu towarzyszy orzeźwiający i faktycznie energetyzujący zapach, który sprawia, że stosowanie tego peelingu jest jeszcze przyjemniejsze.
Miałyście okazję wypróbować ten peeling, albo jakiś inny z Organic Shop? Jak się u Was sprawdzają ich scruby?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Z tej firmy miała jakiś inny peeling ale już nawet za bardzo go nie kojarzę ;)
OdpowiedzUsuńLubię te peelingi ze względu na działanie, bo zapachy nie do końca mi odpowiadają. Ten też miałam i był w miarę okej, ale bez szału :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi z takim orzeźwiającym zapachem :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i czeka właśnie teraz już na otworzenie, muszę końcówkę starego skończyć :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam zapas peelingu, ale jak mi się skończy to chętnie przetestuję ten produkt :)
OdpowiedzUsuńmiałam i bardzo lubiłam jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam jeszcze okazji, ale nadal mam w planach zakup ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Miałam peeling cukrowy i był super.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakiś peeling z Organic shop i nawet byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńjeszcze nei widziałam tego peelingu, dzięki za recenzje
OdpowiedzUsuńlubię produkty z tej firmy, ale tego kosmetyku jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńciekawy peeling ja ostatnio polubilam w kostce
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i był całkiem dobry. Bardzo podobał mi się zwłaszcza zapach
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jak orzeźwiający, to spodobalby mi się hehe
OdpowiedzUsuńNie miałam peelingu z tej firmy, ale ostatnio się za jakimś rozglądam.
OdpowiedzUsuńMiałam inne peelingi Organic, więc może i ten wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby mi wyobrazić sobie zapach bambusa :D
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam jedynie mango i czekoladę :) Teraz mam chrapkę na papaję :) Twojej wersji niestety nie znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam :D Ale jednak wolę peelingi z cukrem.
OdpowiedzUsuńLubię ich peelingi, dzisiaj ma do mnie dotrzeć wersja z papają. :)
OdpowiedzUsuńLubię tą firmę, mają naturalne kosmetyki za niewielkie pieniądze, aczkolwiek ten peeling widzę pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling! Jeden z lepszych, jaki miałam!
OdpowiedzUsuń