Cześć,
Dziś przychodzę do Was z recenzją wyjątkowego zapachu, obok którego nie potrafiłam przejść obojętnie. Najpierw spodobała mi się jego reklama, a później... zakochałam się w zapachu. Tym oto sposobem do mojej perfumowej kolekcji dołączyło prawdziwe cudeńko, mianowicie woda perfumowana Idôle.
Od producenta: Zostań ikoną i niekończącą się inspiracją dla samej siebie. Ponieważ możesz pozwolić sobie na wszystko, o czym marzysz. Perfumowana woda Lancôme Idôle doda Ci pewności siebie i pełną świadomość kobiecej doskonałości, która nie zna granic.
czysty, kwiatowy zapach z szyprowym akcentem
przeznaczony dla kobiet, które chcą podkreślić swoją pewność siebie i kobiecość
wyjątkowy, niezwykle smukły flakon, który świetnie leży w dłoni
przeznaczony dla kobiet, które chcą podkreślić swoją pewność siebie i kobiecość
wyjątkowy, niezwykle smukły flakon, który świetnie leży w dłoni
Skład... głowa: bergamotka, serce: roża, jaśmiń, woda różana, podstawa: wanilia, cedr, paczuli. Grupa zapachów: kwiatowe, szyprowe.
Moja opinia: Gdyby ktoś poprosił mnie o opisanie tego zapachu jednym słowem... powiedziałabym po prostu, że jest idealny. Zacznijmy jednak od początku. ;) Moja wersja to akurat 50 ml, jest zamknięta w smukłej i niezwykle eleganckiej buteleczce, niemniej jednak tego flakonika nie da się położyć stojąco, co dla mnie akurat jest dużym minusem. Z obawy o to, że mogłabym go rozbić — trzymam go cały czas w pudełku, a szkoda, bo prezentuje się naprawdę przepięknie. Czytałam co nieco na temat tej produkcji i dowiedziałam się, że buteleczka Idôle jest inspirowana... smartfonem! Temu też jest taka smukła, a co lepsze - razem z perfumami można zakupić również case. Tak... case na perfumy. ;) Flakon jest prosty, a zarazem ma w sobie to coś, główną ozdobę stanowi tutaj chyba prosta i taka w sumie luksusowa zatyczka. Moim zdaniem całość dopracowana co do najmniejszego szczegółu. Gdyby jeszcze ten flakonik miał trochę szerszą podstawę i dało się go położyć — stwierdziłabym, że to perfumy, które są pozbawione jakichkolwiek wad. ;) Niemniej jednak przymykam oko na tę małą niedogodność, bo zapach jest wymarzony...
Przytoczę Wam pewną historyjkę. W momencie, gdy mogłam jeszcze
uczęszczać na zajęcia stacjonarne na uczelni, przeszła obok mnie
koleżanka. Nie ma w tym nic spektakularnego, wiem. ;) A jednak
to zdarzenie nie było przypadkowe. Ano, bo razem z nią albo właściwie
za nią... ciągnął się tak obłędny aromat, że praktycznie kilka sekund
później zapytałam ją o to, jakich perfum użyła tamtego dnia. Jak
nietrudno się domyślić — był to właśnie zapach Idôle. ;)
Ostatnio spotkałam się z tą samą koleżanką na kawie i to ona zapytała
mnie o to, jakie perfumy mam na sobie, bo tutaj cytat... ciągnie się za mną taki boski ogon :D
Szybko uświadomiłam ją, że to perfumy, które kupiłam właśnie z jej
polecenia. Koleżanka stwierdziła, że nie wyczuwała ich tak dobrze, gdy
nosiła je sama, co w sumie jest normalne. Chociaż moim zdaniem Idôle
są wyczuwalne bardzo dobrze i bardzo długo. Wspomnę też o tym, że
piękny aromat utrzymuje się i na ciele i na ubraniach, a nawet na
włosach.
Idôle
to zapach niezwykle subtelny, kobiecy i kwiatowy. To aromat, który z
powodzeniem może nam towarzyszyć w ciągu dnia, ale i podczas różnego
rodzaju wieczornych wyjść. Na pierwszy plan wysuwa się aromat różany,
który jest dosyć słodki... podejrzewam, że to przez obecność wanilii w
składzie. Z czasem aromat robi się bardziej kwiatowy, ale nadal czuć w
nim takie słodkie, dziewczęce podbicie. Oprócz róży można wyczuć także wspomnianą bergamotkę i jaśmin, które świetnie komponują się w tym połączeniu. Woń jest słodka, a zarazem świeża... elegancka, a zarazem prosta i nieprzekombinowana. No jak już mówiłam — dla mnie jest po prostu idealna. Od lat moim ulubionym aromatem było Black Opium, ale szczerze mówiąc Idôle zachwyca mnie jeszcze bardziej, właśnie ze względu na to, że jest delikatniejsze.
Jeżeli nie miałyście jeszcze okazji poznać tego zapachu, który w sumie jest stosunkowo nowy, to myślę, że zdecydowanie warto to nadrobić. Ja swoje 50 ml upolowałam oczywiście na Notino.pl, gdzie znajdziecie teraz te perfumy w bardzo atrakcyjnych cenach. :) Jestem przekonana, że nie będę miała żadnych problemów z tym, żeby zużyć ten flakonik do końca, a co za tym idzie... na pewno zdecyduję się na kolejny.
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Miałam próbkę i także przypadly mi do gustu
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten zapach mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką różanych nut zapachowych, także ta woda perfumowana raczej nie jest dla mnie. Podoba mi się jednak jej flakonik, jest uroczy! :)
OdpowiedzUsuńNie wąchałam go, trzeba nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę go powąchać w perfumerii, bo jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńSkoro jest jaśmin w składzie to mogłby mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńŁadne ale nie ujął mnie aż tak jak Ciebie, do Ciebie bardziej pasuje boś młodsza :D To taki zapach młodości, wiosny, dla mnie zbyt zwyczajny i jest sporo podobnych ale rozumiem że można go kochać :) Butelka jest świetna i cudne zdjęcia zrobiłaś <3
OdpowiedzUsuńButeleczka skromna ale świetna :) Lubię minimalizm :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, posiadam jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, chyba się skuszę. :) I to opakowanie - cudowne!
OdpowiedzUsuń