Cześć,
Jeżeli śledzicie mnie regularnie, to na pewno wiecie, że
wprost uwielbiam różne perfumy i wody toaletowe. Mam ich w swojej
kolekcji całkiem sporo, no i nie ukrywam, że na mojej chciejliście jest nadal bardzo dużo zapachów, które chciałabym wypróbować. Dziś przychodzę do Was z recenzją wody perfumowanej z Oriflame — Infinity, którą miałam okazję wypróbować dzięki jednemu spotkaniu blogerek. Pisałam Wam już wiele razy o tym, że uwielbiam takie eventy, ponieważ mogę wtedy poznać produkty, na które samodzielnie być może nie zwróciłabym uwagi. Szczerze mówiąc, to nigdy jakoś szczegółowo nie przyglądałam się zapachom Oriflame, a tutaj takie... pozytywne zaskoczenie. Zapraszam Was do dalszej lektury dzisiejszego wpisu. :)
Woda perfumowana Infinita — Oriflame
Od producenta: Świetlista i urzekająca woda perfumowana, która celebruje twoje prawdziwe kobiece piękno i wyraża dumę z bycia kobietą w dzisiejszym świecie. Wyrafinowana kompozycja z najwyższej jakości składnikiem, jaśminem wielkolistnym z Grasse, podkreśla twoją klasyczną, czystą i delikatną aurę.
Moja opinia: Infinita jest zamknięta w prostym, ale całkiem ładnym flakoniku, jej pojemność wynosi 50 ml więc raczej standardowo. Butelka jak zapewne widzicie, jest taka troszkę różowo-pomarańczowa, taka iście letnia i bardzo ładna. Chociaż w sumie bardziej od buteleczki, to podoba mi się jej zakrętka. Spójrzcie tylko, jak cudownie się mieni. Teraz przejdę już do kwestii, która jak mniemam, najbardziej Was interesuje, czyli do mojej opinii o tym zapachu. W głowie znajdziemy różowy pieprz, kumkwat i mandarynkę, w sercu jaśmin, a w podstawie wanilię, kaszmir i bursztyn. Podejrzewałam więc, że powinniśmy się polubić, no i tak też się stało :) Dla mnie ten zapach jest po prostu jednym z tych słodkich, a zarazem zupełnie nieprzesłodzonych. Zaraz po psiknięciu wyczuwam jakieś dosyć mocno intensywne nuty — podejrzewam, że jest to właśnie różowy pieprz, który po chwili zupełnie znika, a moje ciało otula woń jaśminu, wanilii i kaszmiru. Chociaż butelka wygląda iście letnio, tak zapach wydaje mi się z kolei być takim... wprost stworzonym na jesień, dlatego mam zamiar go teraz namiętnie używać. Pogoda za oknem zdecydowanie sprzyja takim aromatom. :) Muszę wspomnieć również o trwałości, która zdecydowanie jest tutaj na plus. Infinitę czułam przez około 6h na skórze, a co więcej — spotkałam się z miłymi komentarzami od znajomych dotyczącymi perfum, po które sięgnęłam. Przyznam się Wam szczerze, że nie miałam okazji wypróbować zbyt wielu zapachów od Oriflame, a teraz zdecydowanie... chcę to zmienić. :) Zwłaszcza że cena regularna tego zapachu wynosi około 100 zł więc dosyć... umiarkowanie. Jeżeli macie ochotę wypróbować Infinitę albo inne kosmetyki z Oriflame to zapraszam Was tutaj, klik.
Dajcie mi koniecznie znać, jakie zapachy od Oriflame miałyście już okazję używać? No i czy znacie tę wodę perfumowaną? Jak się u Was sprawdza?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Bardzo lubię zapachy od Oriflame, aczkolwiek z tym się jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle produktów oriflame.
OdpowiedzUsuńFlakonik tej wody jest cudny, pięknie się prezentuje wśród jesiennych liści :) lubię ten zapach.
OdpowiedzUsuńMnie też jakiś czas temu zaskoczyły ich zapachy. Wcześniej się kompletnie nie interesowałam ich produktami, a zapachy akurat mają bardzo fajne. Poznałam 3-4, ale tego akurat nie, choć mogłyby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji używać zapachu z Oriflame. :)
OdpowiedzUsuńKocham zapach jaśminu, więc istnieje szasna, że zapach przypadłby mi do gustu. Jeszcze nie miałam wód perfumowanych od Oriflame :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam zapachu od tej marki . Zawsze wydawały mi się słabe . Twój opis jak najbardziej zachęca do spróbowania
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać, ale flakonik wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńTego nie znam, choć jestem fanką zapachów od Ori.
OdpowiedzUsuńNIestety nie jestem na bieżąco z nowościami.