Cześć,
Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją toniku, który towarzyszy
mi aktualnie i podczas porannej i podczas wieczornej pielęgnacji twarzy.
To wytwór Ziaji,
a jeżeli mam być szczera to do produktów tej marki podchodzę dosyć
ostrożnie. Nie chodzi o to, że ich nie lubię, ale po prostu nie ufam im
bezgranicznie, tak jak niektórym innym firmom, no i nie śledzę na
bieżąco ich nowości. Jest co prawda kilka kosmetyków, które mnie od nich
kuszą, ale to... nic zobowiązującego. ;)
Delikatny tonik oczyszczający z ekstraktem z oliwek — Ziaja
Od producenta: Preparat tonujący Ziaja Olive Leaf pomoże dokładnie oczyścić Twoją skórę, przywrócić jej harmonię i odświeżyć. Właściwości: usuwa ze skóry zanieczyszczenia i sebum, łagodzi i tonizuje, pozostawia skórę delikatną, świeżą i promienną.
Opakowanie: Tonik jest zamknięty w wygodnej butelce o pojemności 200 ml.
Konsystencja: Wodnista, co tu się dużo rozprawiać. ;)
Zapach: Przyjemny i delikatny.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 11-12 zł. Ja swój egzemplarz kupiłam na Notino.pl :)
Moja opinia: Ten Tonik z Ziaji
jest zamknięty w całkiem wygodnym opakowaniu o pojemności 200 ml.
Atomizer działa bez problemu i w ogóle się nie zacina, dzięki czemu
nigdy nie miałam problemów z tym, żeby nałożyć odpowiednią ilość tego
kosmetyku. Z tyłu opakowania czekają na nas podstawowe informacje takie
jak sposób użycia, czy skład. Jak zapewne widzicie na zdjęciach,
to sama butelka jest przeźroczysta, dzięki czemu możemy sobie spokojnie
śledzić zużycie tego produktu. Konsystencja jak już wspominałam, jest
wodnista i tutaj za bardzo nie ma się nad czym rozwodzić. Do całej
twarzy i szyi zużywam zazwyczaj jakieś dwa, trzy psiknięcia więc ten
tonik jest całkiem wydajny. Zapach jest delikatny, lekko oliwkowy i w
sumie całkiem przyjemny, ale nie utrzymuje się zbyt długo na skórze.
Używam tego toniku i rano i wieczorem i pewnie bez problemu zużyję go do
końca jeszcze w listopadzie. Ładnie odświeża buzię i nie ściąga skóry, a
przy tym nie wpływa w żadnym stopniu negatywnie na aplikację kremu.
Zauważyłam też, że delikatnie nawilża buzię, ale ten efekt jest naprawdę
na tyle subtelny, że trzeba krótko mówiąc... się tego dopatrzyć. ;)
Byłam ciekawa jak sprawdzi się u mnie ten tonik i cieszę się, że miałam okazję go wypróbować. Działanie jest całkiem w porządku, ale w sumie nie wiem, czy jeszcze do niego wrócę. Nie wynika to z tego, że nie jestem zadowolona z użytkowania, a z tego, że jest jeszcze cała masa innych kosmetyków w tym typie, które bardzo chciałabym poużywać. ;) Jeśli jednak interesuje Was ten tonik, to śmiało możecie go dodać do listy zakupów. A może już go miałyście?
Oo dawno z Ziaji nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i lubiłam kiedyś teraz znam lepsze produkty - przede wszystkim z lepszym składem :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale miło wspominam tonik z jagodami acai z Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, mega podoba mi się atomizer, bo rozprowadzał idealną mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś i w sumie mam takie same zdanie o nim, jak Ty, czyli jest OK, ale bez jakiegoś szału ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś szalałam za ogórkowym tonikiem Ziaji, ile ja butelek zużyłam! Zauważyłam, że Notino ma genialną ofertę kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kiedyś go miałam, ale to musiało być dawno, bo w zasadzie sporo czasu już nie sięgam po ich produkty :)
OdpowiedzUsuńMam ten tonik i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyków Ziaja do twarzy, bo moja skóra nie przepada za nimi :(
OdpowiedzUsuńKiedyś często sięgałam po toniki Ziai i zawsze byłam zadowolona. Tej wersji jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale Ziaja nie specjalnie mi lezy, więc nie kupię.
OdpowiedzUsuń