Cześć,
w niedzielny, poświąteczny wieczór stwierdziłam, że zdecydowanie nie byłam zbyt regularna w blogowaniu tego roku. Mam nadzieję, że w 2021 uda mi się być z Wami troszkę częściej. :) Pomyślałam jednak, że zaległości zacznę nadrabiać od razu, a nie dopiero od stycznia, dlatego zapraszam Was dzisiaj na recenzję peelingu do skóry głowy z Vianka.
Łagodzący peeling do skóry głowy z kwasem salicylowym i cukrem — Vianek
Od producenta: Łagodzący peeling na bazie kryształków cukru, pozwala dokładnie oczyścić skórę głowy z nadmiaru zrogowaciałego naskórka i łupieżu. Poprzez aktywny masaż poprawia ukrwienie, dotleniając skórę, a jednocześnie stymuluje cebulki i przyspiesza wzrost włosów. Dzięki zawartości cennych olejów (m.in. kokosowy, słonecznikowy) i masła shea, peeling pozostawiony przez kilka dodatkowych minut na włosach, zapewnia im dodatkowe nawilżenie i odżywienie. Kwas salicylowy reguluje procesy rogowacenia i aktywności gruczołów łojowych. Systematyczne stosowanie poprawia kondycję skóry głowy, zmniejsza objawy łupieżu, sprawiając, że włosy rosną zdrowsze, gładsze i mocniejsze.
Skład: Vitis Vinifera Seed Oil, Sucrose, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Laurate, Salicylic Acid, Hydroxystearic Acid, Tocopheryl Acetate, Citrus Limonum Peel Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Limonene, Citral
Opakowanie: Peeling jest zamknięty w plastikowym słoiczku o pojemności 150 ml.
Konsystencja: Średnio gęsta, taka trochę oleista.
Zapach: Trudno mi powiedzieć czym pachnie ten peeling... tak jakby trochę wazeliną?
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 25-27 zł. Ja ten kosmetyk upolowałam w sklepie Bee.pl :)
Dajcie mi koniecznie znać, czy miałyście okazję używać ten peeling? A może jest na Waszej chciejliście? :) Ja jestem z niego zadowolona i chętnie po niego sięgam, chociaż zapach mógłby być troszkę przyjemniejszy.
-------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Nigdy nie miałam takiego gotowego peelingu. Od niedawna dodaję odrobinę sody oczyszczonej do szamponu i tak peelinguję głowę :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling i mam bardzo podobne zdanie jak Ty :) Obecnie używam ich peelingu z serii Biolaven :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze obawiałam się akurat cukrowych peelingów do włosów, nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze mam tylko enzymatyczne :) Ale jak fajnie oczyszcza skórę głowy to chętnie go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńTak go opisałaś, że mam ochotę go spróbować i aż czułam przyjemny dreszczyk masowania :)
OdpowiedzUsuńBoję się tylko o moją problematyczną skórę głowy. No i marka Vianek mi nie leży.
o proszę fajnie, że jesteś zadowolona! :) ja obecnie uwielbiam scrub z Natura SIberica ;D
OdpowiedzUsuńMoże go wypróbuję, ale też mam zawsze problem z "dostaniem" się do skóry głowy przez długie włosy :P
OdpowiedzUsuń