Cześć,
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją dwóch kosmetyków z Sorayi. Jeden z nich sięgnął dna już w listopadzie, a drugi mam w użyciu, dlatego to odpowiednia pora, żeby co nieco Wam o nich napisać. ;) Jeśli jesteście ciekawi, jak ten duet się u mnie sprawdza, to zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Modelujące serum z proteinami groszku i olejem avocado + ujędrniające masło do pośladków z proteinami groszku i olejem kokosowym — Soraya
Od producenta: Modelujące serum do ciała zwiększa napięcie i jędrność skóry, natychmiastowo poprawia jej nawilżenie i daje odczucie wyjątkowej gładkości. Jego lekka formuła bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając subtelną pielęgnacyjną warstwę na skórze, a pobudzający zapach dodaje energii do działania. Izolat białkowy z zielonego groszku – prawdziwy superfood, bogaty w podstawowe aminokwasy. Nawilża skórę dla poprawy jej jędrności i elastyczności. Kofeina – poprawia mikrokrążenie, przyspiesza proces spalania tkanki tłuszczowej.Olej avocado – regeneruje i odżywia skórę.
Nie lubisz przysiadów? Poznaj nasze masło do pośladków, które intensywnie nawilża i wygładza problematyczne partie ciała, znacząco poprawiając ich jędrność. Jego bogata, odżywcza formuła jest bardzo przyjemna w aplikacji, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Izolat białkowy z zielonego groszku – prawdziwy superfood, bogaty w podstawowe aminokwasy. Silnie nawilża skórę dla poprawy jej jędrności i elastyczności. Kofeina – poprawia mikrokrążenie, przyspiesza proces spalania tkanki tłuszczowej. Olej kokosowy – przyjemnie nawilża i odżywia skórę.
Opakowania: Serum jest zamknięte w plastikowej tubce o pojemności 200 ml, a masło z kolei w plastikowym słoiczku i też o pojemności 200 ml.
Konsystencje: Serum ma lekką i jasną konsystencję, masło jest już trochę gęstsze i ma taki delikatnie pomarańczowy kolor.
Zapachy: Serum pachnie tak trochę owocowo i całkiem przyjemnie. Gdzieś w tle czuć nutki avocado. Masło z kolei pachnie trochę specyficznie, trudno mi powiedzieć czym. Po dłuższym wąchaniu można tam znaleźć troszkę kokosa, ale naprawdę jakąś niewielką ilość.
Ceny/dostępność: Regularna cena obu produktów to około 20-22 zł. Można je tak naprawdę upolować w wielu drogeriach. :) W sklepie bee.pl którego mam właśnie to serum jest teraz promocja na tę serię także warto tam zaglądnąć.
Moja opinia: Kosmetyki Healthy Body Diet są zamknięte
w całkiem przyjemnych dla oka i takich w sumie młodzieżowych
opakowaniach. I serum i masełko mają po 200 ml, a z tyłu tubki i
słoiczka czekają na nas podstawowe informacje, takie jak sposób użycia,
czy skład. Jak już pisałam, masło udało mi się całe zużyć i biorąc pod
uwagę to, w jakim czekało opakowaniu... nie miałam z tym żadnego
problemu. ;) Jeżeli
zaś chodzi o tubkę, to na pewno rozetnę ją wtedy, gdy kosmetyk będzie
powoli dobijał dna. Serum pachnie całkiem przyjemnie, troszkę owocowo.
Czuć delikatne nuty avocado, które ładnie się komponują. Zapach jednak
podobnie zresztą, jak i w przypadku masła do pośladków utrzymuje się
właściwie tylko podczas aplikacji na skórę. Masło pachnie specyficznie,
może jest to połączenie kokosa i kawy? Trudno mi powiedzieć. :)
Obu tych produktów używam na problematyczne partie ciała, takie jak
brzuch, uda, pośladki i ramiona. Co do działania to zacznę od serum,
które rozsmarowuje się praktycznie bez żadnego problemu. Przy używaniu
trzeba jednak nakładać naprawdę niewielką ilość, bo większa trudno się
wchłania, a przy tym zostawia na skórze białą warstwę. W przypadku, gdy
nakładam odpowiednią ilość tego preparatu — wchłania się w sumie
ekspresowo i zupełnie nie lepi do ubrań. Po rozsmarowaniu czuć, że skóra
jest bardzo dobrze nawilżona. Dosłownie jakbym używała mocno odżywczego
masełka. ;)
Przy regularnym stosowaniu zauważyłam również, że skóra jest gładsza w
dotyku. Mój taki rytuał pielęgnacyjny to teraz wyszczotkowanie ciała na
sucho szczotką, prysznic i później wklepanie tego balsamu. Wcześniej po
prostu sięgałam po masło do pośladków, a w momencie, gdy je zużyłam, to
otworzyłam to serum :) A skoro już mowa o maśle, to wbrew troszkę mylącej nazwie... śmiało, można je używać nie tylko na pośladki. :D Ten kosmetyk ma bardzo przyjemną konsystencję, która jest taka wręcz mięciutka w dotyku i również bez problemu rozsmarowuje
się na skórze. Tutaj nawet przy większej ilości nie ma praktycznie
żadnych problemów z tym, żeby kosmetyk szybko się wchłonął. Skóra po
użyciu tego masła była zawsze mocno odżywiona i taka wręcz jedwabiście
gładka. W parze z regularnym szczotkowaniem i masażem bańką chińską
(tutaj już od czasu do czasu) efekty są naprawdę bardzo zadowalające.
Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście okazję poznać ten duet? Jak się u Was sprawdził?
Mam to serum, ma przyjemny zapach i działanie też jest całkiem spoko. :)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach jakiś balsam wyszczuplający Soraya, ale nieco inny niż to serum modelujące ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji ich testować :(
OdpowiedzUsuńnie znam ale konsystencje dla mnie idealne
OdpowiedzUsuń