Cześć,
przychodzę do Was dzisiaj z recenzją mydełka, które fotografowałam jeszcze w momencie, gdy na zewnątrz była piękna jesień. Teraz z kolei jest jeszcze ładniejsza zima, a ja pomyślałam, że to najwyższa pora coś o tym mydle napisać. :) Nie ukrywam, że byłam go bardzo ciekawa, bo Mydlarnia Cztery Szpaki to jedna z tych firm, którą chciałabym w końcu mocniej poznać. Mają tyle ciekawych kosmetyków w ofercie. Myślę, że powoli się uda. :)
Peelingujące mydło porzeczkowe — Mydlarnia Cztery Szpaki
Od producenta: Mydło Porzeczka charakteryzuje się pięknym jeżynowym odcieniem, dzięki któremu od razu wpada w oko. Swoim zapachem przywodzi na myśl dojrzałe owoce zrywane prosto z krzaka gdzieś w cienistym lesie. Soczysty, słodko-kwaskowaty aromat i delikatne właściwości peelingujące zawdzięcza zmielonym pestkom czarnej porzeczki, a olejek geraniowy dodaje mu fajnego pazura i świeżości.
Opakowanie: To mydło ma 110 g i czeka na nas zapakowane w taki szary papier.
Konsystencja: Tutaj mogę napisać jedynie tyle, że pod wpływem wody ta kostka przyjemnie się pieni.
Zapach: Jest delikatny i świeży... najmocniej wyczuwam go podczas aplikacji.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 17-19 zł. Ja swoje mydełko upolowała w sklepie No-Waste.
Moja opinia: To mydło peelingujące czeka w szarym papierze, a samo opakowanie wygląda całkiem estetycznie. Później ten kosmetyk możemy przechowywać np. w mydelniczce. :) Jeżeli
chodzi o sam kształt mydła, to jest on raczej standardowy. Kostka jest
dosyć sporych rozmiarów, bo ma aż 110 g, co oczywiście sprawia, że jej
używanie na twarz jest trochę problematyczne. Z tego też względu ja tego
mydełka używam praktycznie tylko do ciała. Oczywiście w momencie, gdy
kostka się zmniejszy, śmiało, można wtedy wygodnie używać ją
i do pielęgnacji buzi. Niestety opcja namydlenia rąk i mycia buzi
odpada, bo wtedy tracimy sporo drobinek zdzierających. Skoro już o nich
mowa, to są to zmielone pestki czarnej porzeczki. Myślę, że widać je
gołym okiem. :D
Zapach tej kostki jest delikatny, a zarazem świeży, lekko kwaskowaty.
Najmocniej wyczuwalny podczas aplikacji, ale i przez kilka minut po
wyjściu z łazienki. Przyznam się Wam szczerze, że o ile dobrze pamiętam,
to nigdy wcześniej nie miałam peelingu w takiej formie, a w sumie taka
pielęgnacja bardzo mi się spodobała. :D
Drobinki zdzierające są ostre, ale nie na tyle, żeby po ten produkt nie
można było sięgać każdego dnia. Moim zdaniem ta kostka sprawdza się
super właśnie do codziennego mycia. To mydełko dobrze myje i oczyszcza
skórę, a przy tym jej nie wysusza, ani nie powoduje żadnych
nadwrażliwości. Działanie peelingujące jest łagodne, ale całkiem skuteczne. Jeżeli ktoś lubi takie przyjemne drapanie podczas mycia, to na pewno będzie zadowolony. :D
Przy częstszym używaniu zauważyłam, że skóra po użyciu jest aż taka
skrzypiąca, więc naprawdę oczyszczanie jest tutaj na wysokim poziomie.
Muszę też zwrócić uwagę na naturalny skład, który zdecydowanie jest
jedną z zalet tego produktu. :)
Rzadko zwracam uwagę na kosmetyki w takiej formie i tak sobie myślę, że muszę to nadrobić. To peelingujące mydełko Cztery Szpaki okazało się naprawdę przyjemnym zaskoczeniem. :) Miałyście okazję je używać?
ojeju ale ślicznie to wygląda:D mam chętkę ogromną:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie :)
UsuńUwielbiam takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńJa już też :D
UsuńŚwietne! Od pewnego czasu polubiłam się na nowo z mydłami w kostce, a to bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMyślę, że może Ci się spodobać :)
Usuńlubie tego typu mydełka i to chętnie też bym przygarnęła
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemne.
Usuńnie miałam takiego mydełka, ale bardzo chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńTakie mydełko to super sprawa
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń