Cześć,
dziś przychodzę do Was z recenzją dwóch kosmetyków do pielęgnacji twarzy z Miodowej Mydlarni. Będzie o proszku do mycia twarzy, który sięgnął dna w listopadzie i o peelingu, który zapewne uda mi się zużyć jeszcze w styczniu. Wspominałam Wam już kilka razy, że totalnie zakochałam się w produktach z tej firmy, dlatego zapewne podejrzewacie, że dzisiejsza recenzja... będzie bardzo pozytywna. ;)
Proszek do mycia twarzy z miodem + peeling do mycia twarzy z czarnym bzem, arbuzem i goździkiem - Miodowa Mydlarnia
Od producenta: NA DZIEŃ DOBRY CERA MIESZANA I TŁUSTA. Proszek do mycia twarzy jest naturalną alternatywą dla osób, które nie chcą używać środków myjących w postaci mydła, żelu czy płynu do mycia twarzy, zwłaszcza podczas toalety porannej, gdy cera nie wymaga tak dogłębnego oczyszczenia, jakie powinno odbyć się wieczorem, a prosi jedynie o odświeżenie, usunięcie sebum, przygotowanie twarzy do aplikacji kremu i ewentualnie makijażu. Proszek myjący łagodnie, lecz skutecznie, oczyści skórę, usunie martwy naskórek, zlikwiduje nadmiar sebum, zmatowi cerę, ściągnie pory, leciutko ją zdezynfekuje.
peeling do twarzy CZARNY BEZ z ARBUZEM i GOŹDZIKIEM. Totalnie naturalny peeling do twarzy o unikatowym składzie, wzbogacony odżywczym miodem i pyłkiem pszczelim. Polecany do kompleksowej pielęgnacji cery mieszanej i tłustej:
* nasiona bzu czarnego, marokańska glinka Ghassoul i mielone płatki owsiane to trzy uzupełniające się składniki „ścierające”, które skutecznie oczyszczą skórę, usuną nadmiar sebum, zwiększą mikrocyrkulację krwi, przygotują skórę na przyjęcie składników odżywczych
* miód, pyłek pszczeli i proteiny maślankowe intensywnie ją odżywią, zmiękczą i wygładzą
* olej z pestek arbuza nawilży i natłuści skórę, szybko się wchłonie
* goździk delikatnie ją zdezynfekuje
Opakowania: Proszek jest zamknięty w wygodnym słoiczku o pojemności 50 g, a peeling w słoiczku o pojemności 25 g.
Konsystencje: Oba produkty otrzymujemy w formie proszku, który bez problemu rozrabia się z wodą.
Zapachy: Proszek pachnie miodem i płatkami owsianymi, peeling z kolei jest mocno goździkowy.
Ceny/dostępność: Za proszek musimy zapłacić około 30 zł, peeling można upolować za troszkę mniej. Ten duet znajdziemy chociażby na stronie producenta. Ja swój upolowałam w sklepie No-Waste.
Moja opinia: Te kosmetyki z Miodowej Mydlarni są zamknięte w przyjemnych dla oka i całkiem wygodnych opakowaniach. Szczerze mówiąc, nie miałam żadnych problemów z tym, żeby dostać się do środka nawet wtedy, gdy miałam pod prysznicem mokre dłonie. Na etykietkach znajdują się wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład, dzięki czemu samo stosowanie również nie powinno być kłopotliwe. ;) Proszek do mycia twarzy ma 50 g pojemności, a peeling 25 g. Oba produkty są wydajne, bo przy jednorazowym stosowaniu nie musiałam ich nigdy nakładać zbyt sporo. Już niewielka ilość wystarcza do tego, żeby w połączeniu z wodą - stworzyć pastę, którą później możemy swobodnie umyć buzię. Proszek pachnie miodem i płatkami owsianymi, aromat jest subtelny, ale utrzymuje się głównie podczas użytkowania tego kosmetyku. Peeling pachnie intensywnie, wyczuwam w nim mocny aromat goździków, który jest najbardziej spotęgowany właśnie podczas samej aplikacji. Jeżeli chodzi o działanie, to zacznę może od wspomnianego już proszku. Przed każdym użyciem nasypywałam go na dłoń i rozrabiałam z niewielką ilością wody. Starałam się, aby konsystencja nie była ani za rzadka, ani za gęsta, co szczerze mówiąc, można bardzo łatwo ocenić. :) Jeżeli by nam nie odpowiadała - można po prostu dolać trochę wody, czy dosypać proszku, także użytkowanie jest proste. Samo mycie twarzy tym kosmetykiem jest przyjemne, bo bardzo dobrze oczyszcza buzię, a przy tym delikatnie ją peelinguje. Zauważyłam też, że proszek dobrze radzi sobie ze wchłanianiem nadmiaru sebum, bo moja twarz po użyciu świeciła się o wiele mniej, niż przed stosowaniem. Skład tego proszku jest bardzo naturalny, a z racji tego, że producent zachęca do stosowanie go również w formie maseczki - oczywiście to wypróbowałam. Wtedy efekt oczyszczenia był jeszcze bardziej widoczny niż w momencie, gdy stosowałam ten kosmetyk tylko w formie pasty. Wspomnę też o tym, że nie miałam żadnych problemów z tym, żeby zmyć ten proszek z twarzy, a buzia po użyciu była zawsze mięciutka w dotyku i nawilżona. Jestem bardzo zadowolona z tego proszku i chętnie do niego wrócę :)
Peeling również otrzymujemy w formie proszku, który bez problemu można połączyć z wodą. Najlepiej dobrze go wymieszać, bo gdy robiłam to byle jak - zdarzało się, że niektóre z cząsteczek spadały do prysznica. Tak przygotowaną mieszankę nakładam na buzię i bardzo dokładnie ją wtedy masuję. Jeżeli lubicie naprawdę mocne zdzieraki, to podejrzewam, że tak jak ja - totalnie zakochacie się w tym kosmetyku. Peeling dogłębnie oczyszcza, wygładza i rewelacyjnie radzi sobie ze suchymi skórkami. Buzia jest zmiękczona, a zarazem mocno odżywiona. Tutaj również muszę zwrócić uwagę na bardzo naturalny skład, no i na to, że ten peeling można łączyć nie tylko z wodą, ale i z hydrolatem, jogurtem, czy miodem. Ja wybierałam zawsze pierwszą opcję, bo jest ona dla mnie po prostu najwygodniejsza. Podejrzewam, że ze względu na naprawdę mocne i dogłębne oczyszczanie, ten kosmetyk może niekoniecznie sprawdzić się u osób, które borykają się z różnymi nadwrażliwościami skóry. Ja zawsze pozwalałam sobie bardzo mocno go rozprowadzić, ale jeśli macie problem z takimi rzeczami, to lepiej uważać. Intensywny aromat goździków na początku trochę mi przeszkadzał, ale zdążyłam się do niego przyzwyczaić, zwłaszcza że działanie całkowicie mi ten aromat rekompensowało. :)
To moje kolejne bardzo udane spotkanie z Miodową Mydlarnią. Kusi mnie cała masa ich kosmetyków, a przy tym kilka czeka w zapasach na wypróbowanie. :D Miałyście okazję poznać ten proszek do mycia twarzy i peeling?
-------------------------------------------------------------------------
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Bardzo ciekawe produkty. Widać że są robione naturalnie co dla mnie jest zdecydowanym plusem. Podobają mi się też proste opakowania, słoiczki z super logo pszczółką:D ! Urocze :)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Nie znałam tych kosmetyków wcześniej, ciekawa inspiracja :)
OdpowiedzUsuńojaaa ciekawe cyz ja ym się jakoś przyzywczaiła do takiego proszku :D
OdpowiedzUsuńFajne produkty, szczególnie ten proszek do mycia twarzy, ja bym go zużyła na maseczki :)
OdpowiedzUsuńiii^^ ale to zacne;D:D:D brałabym na moją paszczę:)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony kuszą mnie tego typu naturalne produkty, ale z drugiej wiem, że nie chciałoby mi się z nimi bawić :( Poza tym nie cierpię glinki Ghassoul :P
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiły te produkty, nie miałam jeszcze nigdy żadnego produktu do mycia twarzy w proszku ;)
OdpowiedzUsuńczarny bez i arbuz ciekawe połączenie
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki do twarzy z tej marki, a teraz kusi mnie jeszcze peeling. :D
OdpowiedzUsuń