Cześć,
moi stali obserwatorzy na pewno zdają sobie sprawę z tego, że baaardzo lubię kosmetyki w formie pianki. Mowa tutaj zarówno o kosmetykach do pielęgnacji twarzy, jak i o tych, które są przeznaczone do pielęgnacji ciała. Z tego też względu bardzo ucieszyłam się z oczyszczającej pianki FaceBoom, która znalazła się w moim wyjątkowym kalendarzu adwentowym. Jeżeli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.
Pianka oczyszczająca do twarzy — FaceBoom
Od producenta: Preparat do oczyszczania skóry twarzy BodyBoom FaceBoom to właściwy produkt do codziennej pielęgnacji. Właściwości: łagodnie i dokładnie myje całą twarz, głęboko nawilża, przyjemnie odświeża.
Skład: Aqua (Water), Propanediol, Trehalose, Coco Glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Glycerin, Cucumis Melo (Melon) Juice, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Juice, Lactic Acid, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Parfum (Fragrance)
Opakowanie: Pianka jest zamknięta w wygodnej butelce o pojemności 150 ml.
Konsystencja: Jest lekka i przyjemna.
Zapach: Cudowny i owocowy. Wyczuwam tutaj chyba maliny?
Cena/dostępność: Ceny tej pianki wahają się od około 24-28 zł w sprzedaży regularnej. Swój egzemplarz możecie upolować, chociażby na moim kochanym Notino.pl :)
Moja opinia: Ta pianka jest zamknięta w całkiem poręcznej i wygodnej butelce o pojemności 150 ml. Ogólnie nie miałam żadnych problemów z dozownikiem, który się nie zacina i zawsze dozuje odpowiednią ilość produktu. Do takiego jednorazowego umycia twarzy wystarcza jedna pompka, co oczywiście przekłada się na dużą wydajność kosmetyku. Konsystencja ma jasny kolor i jest oczywiście pianką. Baaardzo przyjemną pianką. ;) Taką delikatną, a zarazem kremową w dotyku. Zapach z kolei spodoba się wszystkim fanom słodkich i owocowych aromatów, bo wyczuwam w nim malinę i poziomkę. Utrzymuje się co prawda głównie podczas aplikacji, ale i tak jestem z niego bardzo zadowolona. A jeszcze bardziej jestem zadowolona z tego, jak ten kosmetyk sprawdza się na mojej twarzy. Buzia jest po użyciu oczyszczona, a przy tym delikatnie nawilżona i przyjemna w dotyku. Nie ma mowy o żadnych suchych skórkach, czy podrażnieniach. Twarz się później nie lepi, pianka nie zostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy na skórze. Ja sięgałam po nią na początku i rano i wieczorem, a teraz zdecydowanie chętniej wybieram ją właśnie do porannej pielęgnacji. Ten kosmetyk średnio radzi sobie ze zmywaniem resztek makijażu, ale z drugiej strony jest idealny do odświeżenia i oczyszczenia skóry.
Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście okazję wypróbować tę piankę oczyszczającą z FaceBoom? Jak się u Was sprawdziła?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Lubię kosmetyki z tej marki, jednak pianki do mycia twarzy jeszcze nie miałam. :D
OdpowiedzUsuńMiałam dwa razy i dobrze wspominam, a najlepiej z tej serii maskę algową.
OdpowiedzUsuńMiałam. Działanie spoko, ale "technicznie" trochę gorzej. Zbyt krótki dozownik i mi się niewygodnie nabierało piankę i w zapachu wyczuwałam mydlane nuty.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kosmetyki w formie pianki ;)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś mazidła tej marki nie korcą...
OdpowiedzUsuńUdało mi się poznać już sporo produktów tej marki, także dzięki Tobie :) Jednak pianka nie specjalnie mnie kusi, bo nie lubię takich formuł :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam nic z tej marki. Pianka ładnie się prezentuje jak widzę.
OdpowiedzUsuńoj jak ona mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńLubię pianki do oczyszczania twarzy, jednak ostatnio stałym punktem w mojej pielęgnacji stały się żele. Ta marka bardzo mnie ciekawi i już od jakiego czasu zastanawiam się nad którymś z produktów by wypróbować. Będę pamiętała o tej piance :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam pianki do oczyszczania. Tej jednak nie miałam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam : )
Mam krem rej marki i jestem bardzo zadowolona! :) Mam nadzieję, że ta pianka również przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńznam marke ale nie mialam nic procz kilku probek:)
OdpowiedzUsuń