Zakątek Rudej: Kilka słów o aromaterapii

Cześć,
nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam, gdy w moim domu, czy mieszkaniu pięknie pachnie. Z tego też względu chętnie otaczam się produktami, które wywołują taką miłą atmosferę. :) Dzisiaj Wam trochę o nich opowiem, dlatego jeżeli interesuje Was taka tematyka, to zapraszam do dalszej części wpisu.

Aromaterapia w domu

Na początku wspomnę o tym, że różnego rodzaju olejki zapachowe, czy dyfuzory zapachowe z patyczkami używam przede wszystkim jesienią i zimą. Podobnie jest zresztą również z woskami, czy świecami. To właśnie podczas tych zimniejszych miesięcy chętniej wprowadzam do swoich wnętrz jakieś ciekawe zapachy. Nie da się ukryć, że najbardziej lubię przede wszystkim wonie owocowe i słodkie. Nie przepadam za to za bardzo ciężkimi, czy przyprawowymi nutami, bo te często mnie przytłaczają. Bardzo spodobał mi się dyfuzor Vila Hermanos, to egzemplarz, który można swobodnie napełniać, ma 100 ml. Nie dość, że wygląda bardzo ładnie, to jest to wersja cytrusowa, w składzie znajdziemy między innymi ananasa, pomarańczę, czy gardenię. Bardzo spodobał mi się także dyfuzor Ambientair, który skrywa słodki i drzewny aromat. Podejrzewam, że mógłby być idealny właśnie na zimowy czas. :D Wysoko na mojej liście wosków, które chcę przetestować, jest egzemplarz Bath & Body Works... biorąc pod uwagę, że ma pachnieć bananami, to dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że chciałabym go wypróbować. :D Czymś, co pomaga mi się równie przyjemnie zrelaksować, są różne kule do kąpieli. W mieszkaniu co prawda nie mam wanny, ale zawsze nadrabiam ten fakt w domu rodzinnym. ;) Najbardziej cenię sobie tutaj kosmetyki musujące, temu też do dzisiejszego zestawienia wybrałam tabletki I Heart Revolution Fizzer Kit Star :D Ten zestaw wygląda przepięknie i myślę, że sprawdziłby się super na jakiś prezent. Na koniec jeszcze musująca kula Greenum Lily... jeśli śledzicie mnie regularnie, to na pewno wiecie, że uwielbiam wszystko, co fioletowe... kule jak widać też. :D