Cześć,
wszystkie osoby, które zaglądają regularnie tutaj, albo na mój instagram,
na pewno doskonale wiedzą, że jestem ogromną fanką scrubów do ciała.
Sięgam po nie chętnie co najmniej dwa razy w tygodniu i szczerze
mówiąc... nie wyobrażam sobie już bez nich pielęgnacji. :) Oczywiście kiedyś były to dla mnie totalnie zbędne kosmetyki, ale podobno tylko jedno zwierzę... nie zmienia zdania. :D W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam opowiedzieć o kosmetykach, na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę. Czym powinien wyróżniać się dobry peeling do ciała? Zapraszam Was do dalszej lektury. :)
Peelingi do ciała
Jak widzicie na początku wpisu moja ukochana Bielenda i ich rewelacyjne peelingi z serii ExoticParadise.
Miałam już okazję wypróbować wszystkie, no i wszystkie Wam naprawdę
polecam. Moim zdaniem one różnią się tak naprawdę tylko zapachami, bo
działanie w przypadku każdego z tych scrubów jest rewelacyjne. Te peelingi doskonale zdzierają martwy naskórek i umożliwiają wykonanie naprawdę długiego masażu skóry. Używałam ich zarówno na mokro, jak i na sucho i z obu tych sposobów aplikacji byłam naprawdę zadowolona. Jeżeli chodzi zaś o same zapachy, to najbardziej podobała mi się chyba wersja z figą, papają i melonem. Pitaja była trochę za słodka, ale podejrzewam, że i tak znajdzie wielu zwolenników. :)
Bardzo dobrze sprawdzają się u mnie również peelingi z OS. Zastanawiam
się, jak to możliwe, że pisałam Wam tylko o trzech wersjach zapachowych,
skoro miałam ich o wiele więcej. Nie ukrywam też, że niejeden Organic
Shop peeling miałam już dwukrotnie. Tak było, chociażby z wersją
malinową. Uwielbiam ten zapach! Peelingi OS są tańsze niż te z Bielendy,
a równie dobrze radzą sobie ze zdzieraniem martwego naskórka. Warto też
zwrócić uwagę na ich konsystencję, drobinki zdzierające są naprawdę
sporych rozmiarów, co z kolei przekłada się na możliwość wykonania
naprawdę długiego peelingu. Zawsze doceniałam to, że nie rozpuszczają
się od razu po kontakcie z wodą. Mnogość przeróżnych wersji zapachowych
sprawia, że w ofercie OS każdy znajdzie idealny peeling dla siebie. :)
Na koniec jeszcze wspomnę Wam o peelingach Body Boom. Wiem, że cieszą się ogromną popularnością. :)
Ja miałam chyba wersję z truskawką i kokosem i to całkiem miła odmiana
od standardowych peelingów. Te z Body Boom są stworzone na bazie kawy,
dlatego też trzeba nauczyć się ich używać. Ta forma aplikacji może nie odpowiadać wszystkim osobom, ale ja myślę, że nie ma co ich od początku skreślać i warto wypróbować, czy akurat właśnie te peelingi kawowe... nie staną się naszymi ulubionymi. :)
Lubicie peelingi do ciała? Znacie te, o których Wam dzisiaj napisałam? A może Wasz ulubieniec jest z zupełnie innej firmy?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Peelingi Organic Shop naprawde są świetne!
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z nich ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to istne science-fiction, ale obrazek z malinami ujął mnie za serce. :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi cukrowe ❤
OdpowiedzUsuńPeelingi do ciała bardzo lubię, znam wszystkie, które wymieniłaś. Dwa pierwsze firmy miałam i bardzo lubiłam. Body Boom nie są złe, ale kompletnie nie rozumiem tego całego zachwytu. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi z bielendy!:) Miałam pitaję i figę, oba sprawdziły się u mnie świetne, zamierzam poznać wszystkie wersje zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńpeelingi to must have w pielęgnacji skóry:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te peelingi z Bielendy i Organic Shop. :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają te peelingi z Bielendy : ) nie wiem na który bym się skusiła ;)<3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam peelingi ;) Lubię te z Bosphera ;)
OdpowiedzUsuńOS są super, a te z Bielendy muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOS i Bielenda to moje ukochane peelingi, 3 w mojej liście top jest Soraya Plante :)
OdpowiedzUsuń