Cześć,
poniedziałkowy poranek rozpoczęłam od treningu, później
oczywiście był prysznic i małe przyjemności, czyli szybkie spa. Do
dzisiejszej bogatszej pielęgnacji użyłam między innymi kwasowego peelingu z Bielendy
Professional, dlatego przy okazji stwierdziłam, że muszę Wam w końcu co
nieco na jego temat napisać. Zwłaszcza że jest to kosmetyk zdecydowanie
godny uwagi. :) Dlaczego? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu.
Żelowy peeling z kwasami AHA i PHA 9% — Bielenda Professional
Od producenta: Złuszcza martwe komórki naskórka, wyrównuje strukturę skóry, rozjaśnia, przygotowuje do przyjęcia składników aktywnych. Ma przyjemną konsystencję gęstego żelu. Zawiera kompleks specjalnie dobranych kwasów AHA (glikolowego, migdałowego, mlekowego) oraz kwas laktobionowy PHA.
Opakowanie: Peeling czeka na nas w plastikowej butelce o pojemności 50 ml.
Konsystencja: Jest przeźroczysta i żelowa.
Zapach: Jest dosyć chemiczny, taki kwaskowaty i niezbyt przyjemny.
Cena/dostępność: W cenie regularnej za opakowanie musimy zapłacić około 45 zł, na szczęście ten peeling można upolować i za 35 zł. Dostaniecie go, chociażby w Rossmannie.
Moja opinia: Ten peeling z Bielendy Professional jest zamknięty
w wygodnej buteleczce o pojemności 50 ml, a docelowo czeka na nas w
kartoniku, na którym znajdują się wszystkie podstawowe informacje, takie
jak sposób użycia, czy skład. Wspomniana już butelka ma wygodny
dozownik, to opakowanie airless,
przez które możemy bez problemu zaaplikować pożądaną ilość kosmetyku.
Do jednorazowej aplikacji wystarczają mi zazwyczaj 2/3 pompki, co
sprawia, że ten peeling jest naprawdę szalenie wydajny. O ile dobrze
pamiętam, to otworzyłam go jakoś na początku roku, używam bardzo
regularnie, mamy połowę czerwca, a ja mam go nadal. :D
Na ile użyć jeszcze zostało? Trudno mi powiedzieć, bo opakowanie nie
jest przeźroczyste, dlatego zapewne podczas niektórej aplikacji po
prostu się zasmucę. :D Konsystencja z kolei jest przeźroczysta i żelowa, taka ani zbyt gęsta, ani
zbyt lejąca. Zapach peelingu nie jest zbyt przyjemny, a nawet powinnam
napisać, że jest bardzo chemiczny. Czuć wyraźnie kwasowe nuty, ale na
szczęście po zmyciu już wszystko ulatuje. ;)
Peeling nakładam na jakieś 10-12 minut, później zmywam go letnią wodą.
Przy pierwszych aplikacjach skóra delikatnie mnie piekła, ale później
już jakoś nie zwracałam na to uwagi. Peeling w czasie aplikacji zastyga,
tworzy taką jakby 'skorupkę'? Niemniej jednak nigdy nie miałam
problemów z tym, żeby go zmyć. Efekty po użyciu widać praktycznie od
razu po zmyciu tego peelingu. Skóra jest wyraźnie odświeżona,
rozświetlona, a przy tym bardzo gładka i mega
przyjemna w dotyku. Nie mogę nie wspomnieć też o tym, że ten kosmetyk
działa super w momencie, gdy mam na buzi jakieś niedoskonałości — z jego
pomocą zdecydowanie szybciej znikają. Jeżeli jednak na buzi są jakieś
zadrapania, to zawsze je omijam, bo gdy kilka razy zdarzyło mi się
nałożyć produkt w takim miejscu, to wszystko niemiłosiernie piekło i
bolało.
Cieszę się, że wypróbowałam ten peeling, bo jest naprawdę bardzo przyjemny. Moja mieszana skóra się z nim zakochała, dlatego zdecydowanie polecam Wam wrzucić go do koszyka. A może już go używałyście? :)
---------------------------------------------------------------------------
Ruda
Bardzo mnie nim zaciekawiłaś. Muszę przy najbliższych zakupach się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńTakie kosmetyki sprawdzają się u mnie kiedy mam jakieś niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie kusisz tym produktem! Leci na wish listę :D
OdpowiedzUsuńnie stosowałam jeszcze mazideł z kwasami. Jakoś się cykam;p
OdpowiedzUsuńNie znałam go, muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiałam ten peeling kwasowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu peelingi. Co prawda jeszcze z Bielendy nie używałam ale mam w planach go zakupić jak skończę te, które aktualnie używam. :)
OdpowiedzUsuńPlanuję go kupić jak zużyję, to co aktualnie używam :)
OdpowiedzUsuńudanego dnia:D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam ale czeka w kolejce ;p Mam jeszcze parę innych kosmetyków z tej serii :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować. Uwielbiam peelingi kwasowe :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że działa naprawdę fajnie, aż mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu, wciąż używam enzymatycznego od Tołpy, który świetnie się u mnie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuń