Cześć,
na początku miesiąca przychodzę do Was z bardzo przyjemnym
wpisem, dotyczącym nowości. W lipcu takiego artykułu tutaj nie było,
dlatego od razu zaprezentuję Wam nowinki z czerwca i lipca. Troszkę tego
będzie, więc nawet nie śmiem przedłużać i zapraszam do lektury. :D
Czerwcowe nowości
O ile się nie mylę, to moimi pierwszymi czerwcowymi nowościami były nowe peelingi Bebeauty z Biedronki. Kiedyś je miałam i cudownie się u mnie sprawdziły, więc gdy zobaczyłam, że są znowu dostępne w owadzie, to nie mogłam przejść obojętnie. :D Każda sztuka była po 5.99 zł, ale akurat płacił mój chłopak, więc nie doliczam.
Od dłuższego czasu byłam totalnie ciekawa kosmetyków z Onlybio, więc pokusiłam się na całkiem spore zamówienie. :D Większość tych rzeczy mam już w użyciu, dlatego zapewne za jakiś czas Wam o nich co nieco napiszę. Mamy tutaj głównie kosmetyki do pielęgnacji twarzy: puszystą piankę, tonik, pastę peelingującą i maseczkę z kombuchą, serum zwężające pory, ale i coś do włosów — pobudzającą wcierkę, szampon balansujący i maskę do włosów średnioporowatych. Do ciała wzięłam malinowy peeling i krem brązujący. Za całość wyszło około 205 zł, bo większość tych rzeczy była w promocji.
W Rossmanie skusiłam się z kolei na kosmetyki do opalania. Wzięłam nowości z Bielendy, czyli aloesowe mleczko i mgiełkę chłodzącą. Używam regularnie i baaaardzo się lubimy. Na pewno zrobię zapas! Duet kosztował około 22 zł.
I na koniec jeszcze dwie maski w płachcie Niuqi kupione w Biedronce. Upały nie dają żyć więc... szybko się na nie skusiłam :D Były po 3.99 zł za sztukę.
No i to by było chyba na tyle w czerwcu :) W sumie w czerwcu przybyło mi 19 nowych produktów, na które wydałam w sumie 234,98 zł. No cóż, limit przekroczony, bywa :D
Lipcowe nowości
Pierwszymi nowościami w lipcu, na które się skusiłam były nowe maseczki z Eveline. :) Opakowania co prawda do mnie nie przemawiały, ale same formuły już tak. Za całość wyszło 11,96 zł.
W Rosmannie kupiłam w promocji krem z Lirene, który był przeceniony na 6.99 zł. Tutaj akurat wersja na dzień, w archiwum znajdziecie recenzję tego samego, tylko w wersji na noc. Był super! Mam nadzieję, że ten również będzie. :D
No i teraz czas na (niekończącą) się historię, czyli moje zamówienie z Notino.pl. Bez zbędnego przedłużania, bo wszystko widać na zdjęciach. :D Tutaj mamy suchy szampon z Batiste oraz szampon i odżywkę Garnier Fructis. Kiedyś miałam ten duet i był super!
Zużyłam większość swoich żeli pod prysznic, dlatego... skusiłam się na małe nowości. Już całe wieki nie miałam żeli z Nivea, a ta letnia edycja limitowana pachnie bosko! Mam nadzieję, że się polubimy. Dalej jeszcze duet z TBS, czyli truskawka i oliwka. No to teraz mam zapas na kilka tygodni. :D
Również moje peelingowe zapasy mocno podupadły więc do koszyka wrzuciłam dwa kosmetyki. Z lewej strony odżywczy scrub z Nuxe, a z prawej peeling z Organique. Ten drugi już kiedyś miałam i baaardzo miło go wspominam. Mam nadzieję, że teraz też super się sprawdzi :)
Oczywiście w moim zamówieniu nie mogło zabraknąć kosmetyków do pielęgnacji ciała. ;) Ze Skin79 wybrałam maseczkę rozjaśniającą i osławiony już wszędzie krem z SPF. Mam nadzieję, że ja też będę z niego zadowolona. Z Lirene wzięłam dwa hydrolaty... różany już znam i kocham, a chabrowego jestem bardzo ciekawa. Takich kosmetyków najczęściej używam solo, ale i w połączeniu z maskami algowymi. W kwestii pielęgnacji ciała wzięłam jeszcze serum ujędrniające z Organique, które już dawno temu wpadło mi w oko. Na zdjęciu jeszcze nawilżające serum z Dermedic, ale ostatecznie poleciało do koleżanki. ;)
Moje kolorowe zapasy również podupadły na życiu, dlatego tutaj... same perełeczki. Większość tych rzeczy była od dawna na mojej chciejliście więc cieszą jeszcze bardziej. :) Na początku moje pierwsze kosmetyki z Mac — przecudowny rozświetlacz w kolorze Soft&Gentle i minipomadka w kolorze 608 Mehr. Matko, jakie to są piękne rzeczy. ♥ Zachwycam się. :D Dalej mamy wodoodporną kredkę do oczu z Estee Lauder w kolorze czarnym, podkład pielęgnacyjny z Clinique i wydłużający tusz do rzęs z Maybelline. Ostatnim produktem jest puder transparenty Gosh, o którym naczytałam się masę dobrych opinii. :) Kredka, tusz i puder to kosmetyki wodoodporne.
Tutaj trochę mniej kosmetycznie, ale czy Wy widzicie jaką mam nową, obłędną kosmetyczkę? :D :D
No i na koniec jeszcze wspaniałości, które dostałam gratis do zamówienia. Na pierwszym zdjęciu próbki Diora i bibułki matujące, a na drugim świetna szklana butelka i przepiękna torba na zakupy. Ogólnie przy zakupach na Notino.pl praktycznie zawsze są dorzucane jakieś gratisy, no i często mają też różne akcje promocyjne. Wszystkie nowości kupowałam z bonu, dopłacałam około 50 zł.
W lipcu przybyło mi 27 kosmetyków, a na zakupy wydałam łącznie niecałe 69 zł, więc ten wynik już o wiele bardziej mi się podoba. I w czerwcu i w lipcu trochę pouzupełniałam swoje zapasy, z czego się cieszę, bo jednak lubię mieć w zanadrzu chociaż jeden kosmetyk danego typu. :)
Dajcie mi koniecznie znać, czy miałyście okazję używać, któregokolwiek z tych kosmetyków? A może są na Waszej chciejliście? :)
Z tej nowej serii only bio z komuchą mam pastę peelingującą i bardzo ją lubię. Znak też maseczki Eveline Cosmetics i u mnie wypadły baaardzo słabo. Jestem ciekawa, jak u Ciebie się sprawdzą 😉
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości. Miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńiii kosmetyczka cudowna:D:D:D ukradnę Ci ją xd
OdpowiedzUsuńWow!!!Ile wspaniałosci! A nowości z kolorówki... Przepadłam...
OdpowiedzUsuńKombucha mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńUlala, ale tego dużo :) Mnie teraz czeka zamówienie Notino. Można się poczuć szczęśliwym jak dziecko :D
OdpowiedzUsuńjakie wielkie zamówienie z only bio wow!
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :)
OdpowiedzUsuńKosmetyczka wymiata :)!
OdpowiedzUsuńCudasie, najbardziej ciekawią mnie produkty Only Bio i maseczki :D U mnie jutro przegląd nowości :D
OdpowiedzUsuńSame perełeczki :) mnie te peelingi z Biedronki zaciekawiły bo przyznam, że nigdy ich nie widziałam wcześniej.
OdpowiedzUsuń