Cześć,
rzadko piszę tutaj o kolorówce, ale obiecałam sobie, że nie będę pomijać recenzji tych produktów, które towarzyszą mi w makijażu bardzo często. Właśnie z tego względu przychodzę do Was dzisiaj z recenzją zużytego przeze mnie jakiś czas temu podkładu i korektora. Ten drugi kosmetyk dobija teraz dna, dlatego myślę, że to najwyższa pora na recenzję. Zapraszam. :)
Rozświetlający podkład nawilżający — Healthy Mix Bourjois
Korektor w płynie z aplikatorem w postaci gąbeczki — Maybelline
Uzyskaj świeży i promienny wygląd w mgnieniu oka. Korektor w płynie Maybelline Age Rewind skutecznie maskuje cienie pod oczami i wyraźnie rozjaśnia okolice oczu.
Właściwości: natychmiast maskuje cienie pod oczami, redukuje opuchliznę okolic oczu i kryje drobne zmarszczki, łatwe nakładanie dzięki aplikatorowi z gąbeczką, dzięki lekkiej konsystencji nie osadza się w zmarszczkach.
Opakowania: Podkład jest zamknięty w szklanej butelce o pojemności 30 ml, a korektor ma 6,8 ml i wyróżnia się charakterystyczną gąbeczką.
Konsystencje: Podkład jest stosunkowo lekki, nie tworzy na buzi maski. Korektor jest bardziej skoncentrowany, nie trzeba go nakładać zbyt dużo.
Zapachy: Tutaj raczej nie ma się nad czym rozwodzić, oba kosmetyki mają takie 'specyficzne' aromaty, jak to zawsze bywa w przypadku kolorówki.
Ceny/dostępność: Za podkład w cenie regularnej musimy zapłacić około 32 zł, w promocji można go upolować nawet za 25 zł. Korektor w cenie regularnej kosztuje z kolei nawet i 45 zł, ale często jest dostępny za około 18 zł. Oba te kosmetyki możecie upolować na Notino.pl :)
Na zdjęciach po lewej stronie jest korektor, a po prawej podkład. Kolor 51 jest idealny dla takiego bladziocha jak ja. Dla porównania dopiszę, że używałam np. koloru 105 z podkładów Fit Me. :) Jeżeli zaś chodzi o korektor to mam odcień 01 Light. Teraz czas na korektor i powiem Wam, że kupiłam go, bo wszyscy... wszędzie go chwalili, a czy ja aż tak się w nim zakochałam? No jest w porządku, ale na pewno nie na tyle, żebym wypisywała teraz jakieś poematy na jego temat. :D A nie ma między nami większej miłości właśnie przez to... charakterystyczne opakowanie. Ogólnie gąbeczka działa bez większych zarzutów i dozuje odpowiednią ilość produktu, ale w moim odczuciu nie jest to jakieś mega higieniczne i o wiele lepiej czuję się wtedy, gdy nakładam korektor za pomocą zwykłego pędzelka. Mam wrażenie, że od czasu do czasu na tej gąbeczka zasycha korektor, którego nie zaaplikowałam, a co za tym idzie — trzeba często to czyścić. No to tyle o opakowaniu, sama konsystencja tego korektora jest stosunkowo gęsta i tak jak pisałam — taka skoncentrowana. Uważam to za plus, bo przy aplikacji nie trzeba nakładać go zbyt wiele. Ja ten korektor nakładałam pod oczy, na powieki, no i oczywiście na różne niedoskonałości. Jego krycie określam jako mocne i temu też nie polecałabym nakładać go zbyt dużo. Chociaż z drugiej strony ten korektor również jest taki lekki na skórze i niewyczuwalny. Mój jasny kolor super dopasowuje się do większości podkładów, które mam i się z nimi nie gryzie, nie zauważyłam też, żeby jakoś nieładnie się odcinał, ważył, albo szybko ścierał.
Oba te kosmetyki lubię, ale w przypadku korektora uważam za obowiązkową wymianę tego opakowania. Podejrzewam, że ktoś miał fajny, no i taki dosyć innowacyjny pomysł, ale wyszło... średnio :D Znacie te kosmetyki? Miałyście okazję je używać?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ten aplikator korektora to faktycznie jest mało przemyślany.
OdpowiedzUsuńPodkład uwielbiam, zużyłam już kilka opakowań. Korektor też miałam i miło wspominam, jednak ja po kilku użyciach tę gąbeczkę zdjęłam i aplikowałam go pędzelkiem. :)
OdpowiedzUsuńja sie mecze zeby zuzyc te wlasnie rodukty bo nie lubie ich
OdpowiedzUsuńMam ten korektor w wersji 05 i choć lekko różowy odcień mi pasuje, to za nic w świecie nie mogę się przekonać do jego działania, bo nie ma takiej trwałości i krycia jak Liquid Camouflage :(
OdpowiedzUsuńZnam oba produkty. Podkładu nie polubiłam, ponieważ wyglądał na mojej twarzy bardzo źle. I do dzisiaj nie mam pojęcia, dlaczego. Bardziej lubiłam jego brata 123 perfect. Korektor faktycznie ma fajne krycie i działa nieźle, nie mniej jednak to faktycznie żaden cudowny produkt, a gąbeczka może trochę odstraszać, tak myślę z perspektywy czasu. Pamiętam, że swoją ściągnęłam w pewnym momencie, a później się zgubiła i nie miałam jak jej założyć na ten korektor 🙈 I w sumie miałam jeszcze problem w kwestii koloru, bo dobrałam sobie za jasny jakimś cudem.
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład i go lubiłam, nawet ten sam numer i odcień miałam :)
OdpowiedzUsuńkocham ten podkład;) jest genialny iście:) ale korektor tak sobie mi się sprawdza z kolei, wysusza mi okolice pod oczami...
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym korektorze, ale ja nie stosuję ;) a ten podkład ponoć dobry własnie, miałam jakieś dwa z Bourjois, ale nie pamietam już czy ten.. na pewno miałam 1,2,3 ale kolorysta marki niezbyt mi pasuje.
OdpowiedzUsuńLubię ten podkład :)
OdpowiedzUsuń