Cześć,
tak sobie myślę, że może powinnam zmienić tytuł wpisów z nowościami z przeżyć za 50 zł, na przeżyć za 500 zł? :D Lol, a tak serio, no to na pewno zdajecie sobie sprawę z tego, że takie nieprzekroczenie limitu jest mega trudne. Wystarczy, że skończy się, powiedzmy szampon i serum i zazwyczaj już tutaj mamy około 40 zł...
a gdzie pozostałe rzeczy. No, ale w moim przypadku szansa na to, że
cokolwiek się serio skończy, a nie będzie 5 kupioną na zapas rzeczą,
jest co prawda niewielka. :D :D
Mimo wszystko muszę się trochę ogarnąć z tymi nowymi kosmetykami, bo
zaczyna mnie trochę denerwować to, ile niepotrzebnie zajmują miejsca. Tytułem wstępu zapraszam na zbiór październikowych nowości. Jest, co oglądać!
Październikowe nowości
Rzadko kiedy robię zdjęcia produktów, które zdążyłam już wypróbować, ale jak widzicie — gąbeczce się dostało. :D Oprócz niej w Hebe wrzuciłam do koszyka lakier z Eveline, aloesowy tonik w mgiełce i dwa kosmetyki od Nacomi z serii Next Level — retinol oraz niacynamid. Of kors nie pamiętam, ile to wszystko kosztowało, ale coś mi się wydaje, że koło 68 zł. No także... jedne zakupy i po budżecie. ;)
Tutaj totalne perełki (ale o tym kiedy indziej) od Hempking! Wybrałam sobie do testów regenerujące serum do stóp, budyniowy peeling i jeszcze naturalny dezodorant w kremie. Te kosmetyki poleciały do łazienki praktycznie od razu po odebraniu przesyłki, dlatego mam nadzieję, że jeszcze w listopadzie Wam co nieco o nich opowiem. A jest o czym. ♥
Jeżeli lubicie obłędnie pachnące kosmetyki, to koniecznie wypatrujcie również recenzji produktów od Sielanki. To nowa, polska firma, która rozkochała mnie w sobie już po otworzeniu paczki. Tak intensywnego, a zarazem cudownie owocowego zapachu nie czułam już dawno. Idąc od lewej mam tutaj krem-żel do rąk i paznokci, odmładzający żel pod prysznic, no i jeszcze płyn micelarny. :) Na pierwszy rzut poszedł oczywiście krem, który właśnie spogląda na mnie siedząc obok monitora. :D
No i jeszcze jedne zakupy z Hebe. Tym razem bardziej przemyślane, bo skusiłam się na zieloną glinkę i kwas salicylowy z Nacomi, czyli, krótko mówiąc, na produkty, których nie mam w swoich zapasach. Nieprawdopodobne... a jednak. :D Do swojego wirtualnego koszyka wrzuciłam jeszcze osławione już chyba wszędzie masełko emoliencyjne do demakijażu z Bandi, którego byłam niesamowicie ciekawa. Za ten zestaw zapłaciłam 60,75 zł.
W październiku dotarła do mnie jeszcze piękna przesyłka od marki White Flowers z okazji ich 10 urodzin. Za jakiś czas poopowiadam Wam o niej trochę więcej na instagramie, ale jak widzicie mam tutaj sporo ciekawych produktów... mydełka, błoto z morza martwego, peelingi, spray do stóp, sole. No jest w czym wybierać. :) Pamiętam, że jakiś czas temu używałam właśnie jakiejś ich soli do stóp i spisała się tak, o, dlatego mam nadzieję, że tutaj też będzie miłość.
No i to by było na tyle październikowych nowości. Chyba. :D Oczywiście w tym wpisie nie poruszam już tematu nowości ze spotkania blogerek, które odbyło się w październiku, bo poświęciłam temu cały osobny wpis! Wspomnę tylko, że oczywiście podzieliłam się z bliskimi, no i nie została u mnie taka ogromna liczba, jak na fotkach, które Wam wrzucałam. W październiku przybyło mi w sumie 30 nowych kosmetyków + produkty ze spotkania, a na zakupy wydałam łącznie 128,75 zł. BEZ KOMENTARZA!!!
Znacie te produkty? :) A może coś Was kusi?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ależ zbiory, u mnie skromniutko, zamierzam podenkować wszystko co mam tym bardziej, że w ciąży moja pielęgnacja zupełnie się zmieniła. Nie testuję nowości, nie eksperymentuję. Stawiam na pewniaki a reszta? Oddana, sprzedana, wyrzucona.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinki :)
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńno sporo swietnych produktow!
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje recenzję. Życzę miłego testowania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSporo nowości :) cudowna zawartość paczki od White Flowers :) lubię ich produkty i często kupuję.
OdpowiedzUsuńNo ciężko jest utrzymać tą kwotę 50 zł. Ja na początku myślałam, że porwałam się z motyką na słońce. Inspirowana of kors Tobą, ale nie wziełam pod uwagę tego, że Ty często w te kwoty nie wliczasz pewnych kosmetyków xD Aleee! Stwierdziłam, że to dobry 'hamulec' do zakupów. Jakbym ustawiła 100 zł dajmy na to to zazwyczaj przekraczałabym to 100, a nie 50 :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich nowości zaintrygowała mnie ta sielanka - ciekawa nazwa i ładna szafa graficzna, no i pierwszy raz je widzę!
Wliczam wszystko na co wydaję, a że nie wszystko jest za złotówki, no to cóż :D :D Sielanka pachnie bosko!!!
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWow, sporo fajnych produktów! W zasadzie wszystko mnie kusi :D Wszystkiego by człowiek spróbował :) Nic nie znam, więc chętnie wypróbuję jak tylko będę miała okazję. Kocham nowości :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
To tak jak ja! Piątka :)
UsuńZaciekawiła mnie zwłaszcza ta nowa marka Sielanka :) Też czaję się na te sera z Nacomi :D
OdpowiedzUsuńNa które konkretnie?
UsuńZ zaprezentowanych produktów znam jedynie te marki Hempking i nie będę ukrywać uwielbiam je za świetne właściwości! <3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wydałaś tak dużo zważywszy na ilość zakupionych produktów. Zresztą zrobiłaś dość spore zapasy, być może listopad będzie skromniejszy w zakupowe szaleństwa?
Pozdrawiam serdecznie!
fajny kolor lakieru do paznokci:)
OdpowiedzUsuńświetne nowości, wielu z nich nie znam, ciekawa jestem tych kosmetyków z firmy Sielanka:)
OdpowiedzUsuńWow niezłe zakupy, mam Lirene aloesowy tonik, mam nadzieje, że mi podpasi bo inny rodzaj musiałam puścić w świat ;)
OdpowiedzUsuńMasa nowości! Ciekawią mnie produkty Nacomi, Bandi, Sielanka i te White Flowers bo tej marki jeszcze nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego masła z Bandi, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuń