Cześć,
dawno mnie tutaj nie było, ale powiem Wam w sekrecie, że w tym tygodniu pojawi się co najmniej kilka ciekawych wpisów. Pierwszy, czyli ten dzisiejszy będzie o podkładzie pielęgnacyjnym od Clinique. ♥ Ten kosmetyk mega mnie kusił, no i w tym roku w końcu się na niego skusiłam!
dawno mnie tutaj nie było, ale powiem Wam w sekrecie, że w tym tygodniu pojawi się co najmniej kilka ciekawych wpisów. Pierwszy, czyli ten dzisiejszy będzie o podkładzie pielęgnacyjnym od Clinique. ♥ Ten kosmetyk mega mnie kusił, no i w tym roku w końcu się na niego skusiłam!
Od producenta: Natychmiastowy, ale i długotrwały efekt perfekcyjnej skóry to zadanie dla podkładu upiększającego Clinique Even Better Clinical Serum Foundation z SPF 20. Połączenie lekko kryjącego podkładu z wysoce skutecznymi składnikami, stosowanymi w serach do twarzy sprawia, że ten wyjątkowy produkt łączy to, co najlepsze w kosmetykach kolorowych i pielęgnacyjnych.
Podkład natychmiast zapewni Twojej skórze niezbędne nawilżenie, a w dłużej perspektywie odmłodzony wygląd nawet bez makijażu. Postaw na podkład o klinicznie potwierdzonej skuteczności, a już nigdy nie zamienisz go na inny.
Opakowanie: Podkład jest zamknięty w szklanej, okrągłej buteleczce o pojemności 30 ml.
Konsystencja: Jest taka dosyć gęsta i kremowa.
Zapach: Trudno mi powiedzieć czym dokładnie pachnie ten podkład, zapach jest po prostu typowy dla takich produktów. :)
Cena/dostępność: Za opakowanie w cenie regularnej musimy zapłacić nawet ponad 200 zł, teraz w Notino ten podkład można upolować za niecałe 150 zł. Ja mam kolor CN 10, czyli Alabaster, ale jest dostępna też cała masa innych odcieni.
Konsystencja: Jest taka dosyć gęsta i kremowa.
Zapach: Trudno mi powiedzieć czym dokładnie pachnie ten podkład, zapach jest po prostu typowy dla takich produktów. :)
Cena/dostępność: Za opakowanie w cenie regularnej musimy zapłacić nawet ponad 200 zł, teraz w Notino ten podkład można upolować za niecałe 150 zł. Ja mam kolor CN 10, czyli Alabaster, ale jest dostępna też cała masa innych odcieni.
Moja opinia: Ten podkład jest zamknięty w takiej nooo całkiem eleganckiej buteleczce o pojemności 30 ml. Owa buteleczka jest wyposażona w taką mini pompkę, która bez większego problemu dozuje potrzebną do makijażu ilość produktu. Pompka się nie zacina, dzięki czemu jej używanie jest całkiem przyjemne. Jeżeli zaś chodzi o sam zapach tego podkładu, to jest on taki typowy dla podobnych kosmetyków do makijażu. Czyli, krótko mówiąc, ani specjalnie nie umila, ani tym bardziej nie utrudnia stosowania. Jest taki, o. ;) Kupowałam ten podkład w ciemno i z bardzo bogatej gamy kolorystycznej wybrałam dla siebie wersję Alabaster, czyli kolo CN 10. Na szczęście okazał się bardzo dobrą propozycją kolorystyczną dla mojej skóry. Jak zawsze dla porównania napiszę, że używam np. kolor 105 podkładu Fit Me. Clinique CN 10 jest dosyć jasny, ale też nie do przesady, osoby, które są takimi totalnymi bladziochami, powinny raczej zdecydować się na jeszcze jaśniejszą wersję tego kosmetyku. Jak wiecie albo i nie wiecie mam mieszaną cerę, na której ten podkład wypada całkiem fajnie. Powiedziałabym jednak, że raczej nie zagości na liście moich ulubieńców. To jeden z tych kosmetyków, który jest w porządku, ale bez takiej... większej miłości. Krycie tego podkładu określiłabym jako średnie, przy 'grubszej' warstwie nawet mocne. Sięgając po ten podkład, mogę śmiało zrezygnować już z korektora, bo kosmetyk bardzo szybko zakrywa wszystko, co zakryć bym chciała. ;) Nie polecam jednak łączyć go z żadnym matowym pudrem, bo buzia po użyciu takiego combo wygląda trochę sztucznie, a podkład zbiera się wtedy nieładnie w załamaniach. W momencie, gdy łączę go z rozświetlającym pudrem, to jest o wiele lepiej. Przestrzegam albo właściwie ostrzegam przed tym, że ten pokład lubi wysuszać buzię! Zauważyłam to przede wszystkim wtedy, gdy po jego użyciu w danym dniu nie stosowałam stricte nawilżającego kremu. Buzia niestety stawała się później taka wręcz nieprzyjemna w dotyku, dlatego, gdy będziecie sięgać po ten podkład, to warto zadbać o mocno nawilżający kosmetyk.
Miałyście okazję poznać ten podkład pielęgnacyjny? Jak się u Was sprawdza?
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
nie miałąm jeszcze nigdy, ale czuje sięskuszona :D
OdpowiedzUsuńKiedyś zerkałam na ten podkład ale zdecydowałam się na Chanel.
OdpowiedzUsuńmojej tłustej japy na pewno nie wysuszy:D muszę go mieć^^
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam jedynie maskarę z tego, co pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po tego typu produkty, ale fakt, że wysusza, a miał nawilżać dobrze o nim nie świadczy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy podkładu z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię, ale... jak to ja, do mieszania. Nie pamiętam kiedy użyłam tylko jednego podkładu. Świetnie się łączy z Even Better
OdpowiedzUsuńRównież tak używam tego podkładu. Mieszam go sobie z jakimś lżejszym i jest super
Usuń