Cześć,
często decydujecie się na jakiś kosmetyk, który widzicie w
internetach? Ja oczywiście tak, dlatego nie mogłam przejść obojętnie
obok serum z Nowa Kosmetyka. Naczytałam się, że działa cuuuudownie, dlatego byłam bardzo ciekawa, jak wypadnie u nas. Dzisiaj zapraszam Was na recenzję. :)
Serum do skóry głowy mniej problemów więcej włosów — Nowa Kosmetyka
Od producenta: Serum pielęgnujące, nawilżające i odświeżające skórę głowy oraz wzmacniające włosy od nasady. Pomaga znormalizować aktywność gruczołów łojowych oraz zmniejszyć wypadanie włosów. Zawiera pantenol oraz keratynę, które wnikają we włosy, odżywiając je, wzmacniając i zwiększając ich odporność na zniszczenia oraz nawilżający kwas mlekowy. Serum pozbawione jest sztucznych dodatków zapachowych, konserwujących i barwników.
Opakowanie: Serum jest zamknięte w szklanej butelce z pipetą o pojemności 100 g.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest wodnista.
Zapach: Bardzo przyjemny, miętowy.
Cena/dostępność: To serum w cenie regularnej kosztuje około 33 zł, w promocji można je upolować nawet za 26 zł. Mój egzemplarz pochodzi ze sklepu Fryzomania, a tutaj klik znajdziecie inne ciekawe sera do pielęgnacji skóry głowy.
Moja opinia: Serum Nowa Kosmetyka jest zamknięte w szklanej butece o pojemności 100 g. Opakowanie jest całkiem wygodne, dzięki dołączonej pipecie nie miałam nigdy większych problemów z tym, żeby wydobyć ze środka pożądaną ilość. Serum jest bardzo wodniste, dlatego raczej nie polecam wylewać od razu jakiejś dużej ilości no i samo wcieranie powinno być przeprowadzone dosyć... sprawnie. ;) Jeżeli lubicie takie odświeżające, miętowe aromaty to podejrzewam, że zapach tego serum baaaardzo Wam się spodoba. Jest przyjemnie ziołowy i świeży, utrzymuje się głównie podczas aplikacji, ale i kilkanaście minut później. Ja po to serum sięgałam, a właściwie sięgam nadal na sam koniec pielęgnacji, czyli wtedy, gdy moje włosy są już umyte. W tym miejscu wspomnę o tym, że ten kosmetyk powinien być nakładany właśnie na wilgotne włosy. Przed użyciem trzeba też wstrząsnąć dobrze butelką, żeby wszystkie składniki mogły się dobrze wymieszać. Składniki, które swoją drogą są naturalne i bardzo dobrze opisane. :) Nowa Kosmetyka zaleca, aby sięgać po to serum 3 razy w tygodniu, a później zrobić sobie 3 tygodnie przerwy. Ja aktualnie jestem na etapie 'po przerwie' i znowu wróciłam do używania tego kosmetyku. To serum nie podrażnia skóry głowy, ale na początku używania mocno mrowiło skórę, dzięki czemu wiedziałam też gdzie na pewno ten produkt nałożyłam. :D Jeżeli zaś chodzi o samo działanie to tutaj mam relację love&hate. Zacznę od hate... niestety mam wrażenie, że to serum mocno obciąża, a tym samym przetłuszcza skórę mojej gowy. Zawsze myję włosy co dwa dni, sięgając po to serum, najlepiej byłoby gdybym robiła to codziennie. :( No i niestety
nie chodzi tutaj o ilość nakładanego produktu, bo bez względu na to,
ile go nakładam, to efekt jest taki sam. Ubolewam, bo samo działanie
jest cudne. Przy dłuższym używaniu wcierka już przestała nieprzyjemnie mrowić, a zaczęła tak przyjemnie chłodzić skórę. Dla mnie to uczucie jest mega na plus. :D
Jesienią zawsze wypada mi trochę więcej włosów, a z tą wcierką
zażegnałam ten 'mini' kryzys bardzo szybko. Co więcej, oprócz samego
zahamowania wypadania włosów, zauważyłam na głowie wysyp sporej ilości
baby hair. :)
Cieszę się, że skusiłam się na ten internetowy hit, bo samo działanie oceniam na 5 z dużym +. Przyznam szczerze, że fakt nadmiernego przetłuszczania włosów, zważając na efekty, jest dla mnie nawet do 'przeżycia'. Chętnie zużyję te buteleczkę do końca. :)
Znacie to serum? Jeśli tak, to jestem bardzo ciekawa, jak się u Was sprawdziło. :)
Nie miałam, ale z tym przetłuszczaniem włosów nawet mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńJa osobiście go nie znam :( Ale właśnie szukam jakiegoś serum aby trochę wzbudzić je do wzrostu oraz bardziej zagęścić.. :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale fajnie się nazywa :)
OdpowiedzUsuńdziękuje ci serdecznie za opinię :D
OdpowiedzUsuńMiałam i niestety u mnie się nie sprawdziło. Nie tyle nie działało, co męczyła mnie jego aplikacja, przez co byłam nieregularna aż w końcu w ogóle zaprzestałam używania;/
OdpowiedzUsuńoj jeśli przetłuszcza i obciąża włosy to niestety u mnie odpada ;/
OdpowiedzUsuńOd niecałego miesiąca używam co 3-4 dni tej wcierki do skóry głowy z Nowa kosmetyka. Na początku czułam przyjemne mrowienie skóry, co dawało fajny efekt i bardzo przyjemny swoją drogą. Teraz tego efektu niestety nie ma. Używam 5 ml na jedno wtarcie. Ktoś wie dlaczego tak się dzieje? Czy ktoś miał też styczność z takim zjawiskiem? Czy to kwestia przyzwyczajenia się skóry, a wcierka jak działała tak działa tylko bez tego efektu przyjemnego mrowienia? Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedz.
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa przez jej popularność :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie czegoś takiego szukałam ostatnio, bo włosy mi lecą jak szalone. A słyszałam, że wcierka ta jest skuteczna. Szkoda, że przetłuszcza skórę, ale to chyba do zniesienia efekt uboczny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że obciąża włosy i przyspiesza przetłuszczanie, jednak mimo to mam ochotę wypróbować to serum. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, ale raczej się na niego nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuń