Świeca z biżuterią Red Berries — JewelCandle

Cześć,
nie wiem kiedy, pojawiła się tutaj ostatnia recenzja jakiejkolwiek świecy. Chyba sto lat temu. ;) No, ale dzisiaj przychodzę do Was właśnie z recenzją pięknego zapachu, który mi towarzyszy od kilku dni. Nie jest to jednak taka zwykła świeca, bo to egzemplarz... z wkładką :D A konkretnie to z biżuterią! Mowa o świecy od JewelCandle, którą dostałam na ostatnim spotkaniu blogerek. O tym wydarzeniu, ale i o samej świecy wspominałam Wam na instagramie już co najmniej kilka razy, dlatego podejrzewam, że wiecie, o czym będzie mowa. Zapraszam. :)

Świeca z biżuterią Red Berries — Jewel Candle 

Mogłyśmy same wybrać interesujące nas zapachy świecy, no i ja postawiłam na wariant Red Berries, który był opisywany przez producenta jako połączenie czerwonych jagód, rabarbaru i brzoskwini. Miał to być iście letni aromat, no i co tu dużo mówić — taki jest, chociaż ja zdecydowanie wyczuwam tutaj jeszcze jakieś słodkie podbicie! Ogólnie cała ta kompozycja w pierwszych fazach palenia przypominała mi jakiś taki, nooo nie wiem — kompot? :D Słodki, a zarazem przyjemnie przełamany kwaskowatym aromatem. Moc tej świecy jest naprawdę bardzo dobra, bo czuć ją doskonale jeszcze długo po zgaszeniu.

Wewnątrz 'słoiczka' znajduje się jeden knot, ale po kilkudziesięciu minutach świeca bardzo ładnie dopala się do ścianek. Chociaż Red Berries jest opisywany jako taki letni zapach, moim zdaniem jest świetną propozycją również teraz na jesień. Przede wszystkim ze względu na te intensywne, słodkie nuty. Być może to zasługa brzoskwini? Nie wiem, ale w każdym razie lubię, gdy ten aromat roznosi się po moim pokoju (i nie tylko!). ♥

Nie muszę Wam chyba mówić, że pierwsze palenie świecy było dla mnie baaaardzo ekscytujące? Wiedziałam oczywiście, że wewnątrz skrywa się łańcuszek, ale nie wiedziałam jaki, a chciałam go szybko zobaczyć. :D No właśnie — ja postawiłam na wariant z naszyjnikiem, ale na stronie możecie wybrać dla siebie też bransoletkę, albo kolczyki. Moim zdaniem taka świeca to wspaniały pomysł na prezent! Zakładając oczywiście, że obdarowana kobieta lubuje się w świecach, no i w biżuterii. ;)

Po kilku godzinach palenia moim oczom ukazało się metalowe, niewielkie pudełeczko, które bez większych problemów wyłowiłam z wosku.

Sam naszyjnik spodobał mi się i to bardzo. Jest prosty, a jednak taki dosyć efektowny. Gdyby tylko sam łańcuszek był odrobinę dłuższy, to byłabym przeszczęśliwa, ale cóż i tak jest super. :D Biżuteria w świecach JewelCandle jest srebrna, możecie też znaleźć świece, w których kryją się przeróżne kryształki Swarovskiego. Zakupy polecam rozpocząć od znalezienia interesujących nut zapachowych — tych oczywiście jest cała masa. Możecie wybrać świece owocową, kwiatową, świeżą, czy też taką bardziej perfumową. Później z kolei czas na wybór dopasowanej do naszych upodobań biżuterii. 

Miałyście okazję palić kiedyś świecę, w której znajduję się biżuteria? Co sądzicie o takim prezencie na święta, albo np. na urodziny? Ja byłabym zachwycona... gdyby wewnątrz znalazł się właśnie łańcuszek, albo kolczyki, bo akurat za bransoletkami nie przepadam. :D 

--------------------------------------------------------------------------- 

Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    

Ruda