Cześć,
zastanawiam się nad tym, czy uda mi się jeszcze w tym roku... dosłownie. :D
Ogarnąć wszelkie blogowe zaległości. Mam szczerą nadzieję, że tak,
dlatego przychodzę do Was dzisiaj z recenzją mydła, które dobiło u mnie
dna jeszcze w listopadzie. Mowa o produkcie od Babuszki Agafii
— kiedyś miałam z tej serii klasyczną, czarną wersję, a dzisiaj będzie
mowa o tej kwiatowej. Mam w planie jeszcze wypróbować kiedyś dostępne
białe mydło, dlatego zapewne Wam wtedy o nim napiszę.
Kwiatowe mydło oczyszczające do ciała i włosów — Babuszka Agafia
Od producenta: Mydło w płynie Babushka Agafia Natural Siberian łagodnie, ale skutecznie oczyści skórę rąk i zapewni im potrzebne odżywienie i pielęgnację. Właściwości: odświeża i dodaje skórze witalności, nadaje skórze jedwabistą delikatność, nie wysusza skóry nawet przy codziennym stosowaniu.
Opakowanie: Mydło jest zamknięte w plastikowym słoiczku o pojemności 500 ml.
Konsystencja: Jest gęsta i kremowa, ma jasny kolor.
Zapach: Typowo kwiatowy, niesamowicie przyjemny!
Cena/dostępność: Za opakowanie w cenie regularnej musimy zapłacić około 35 zł. Teraz to mydło możecie upolować w promocji na Notino za 25 zł.
Moja opinia: Kwiatowe mydło BabuszkiAgafi czeka na nas zamknięte w bardzo ładnym, iście kwiatowym opakowaniu. :) Możemy sobie swobodnie śledzić zużycie, a wieczko było wewnątrz zabezpieczone okrągłą nakrętką, dzięki czemu mamy pewność, że nikt wcześniej nie maczał w nim palców. Dosłownie. ;)
Na naklejce znajdują się wszystkie informacje, które mogą się przydać,
takie jak sposób użycia, skład, konsystencja. Czyli po prostu wszystkie
typowe wskazówki. Pierwszą rzeczą, która (pozytywnie) mnie zaskoczyła,
była sama konsystencja tego mydełka. Pamiętam, że to czarne było w sumie
takie bardziej wodniste, tutaj z kolei konsystencja była kremowa, taka
mięciutka w dotyku i bardzo przyjemna. Jej charakterystyczny 'stan
skupienia' przełożył się oczywiście na całkiem sporą wydajność, bo przy
myciu ciała nie musiałam nakładać tego mydła zbyt wiele. No i tutaj od
razu się zdradziłam — ja tego kosmetyku używałam tylko do pielęgnacji
ciała, mój chłopak z kolei próbował je również do mycia twarzy i włosów.
Oboje byliśmy bardzo zadowoleni z działania. ;)
Wspomnę jeszcze o czymś, co może Was mocno zainteresować, czyli o samym
zapachu tego mydła. Jest naprawdę przyjemny! Z jednej strony kwiatowy, z
drugiej ma jednak takie trochę słodkie podbicie — w praktyce przełożyło
się to na bardzo przyjemne doznania z używania tego produktu. :) Zwłaszcza że
zapach był wyczuwalny jeszcze przez kilka minut od dokładnego umycia
ciała. Ja przy każdym używaniu robiłam tak, że w pierwszej kolejności
rozprowadzałam mydło razem z wodą w dłoniach, a dopiero później
zabierałam się za mycie. To oczywiście pomogło mi uniknąć sytuacji, w
których mydło spada do odpływu, zanim zostanie wykorzystane do mycia.
Skóra po każdym użyciu była bardzo dobrze oczyszczona i gładka w dotyku.
Ja po to mydło sięgałam przez dłuższy czas praktycznie każdego dnia i
ani razu nie zdarzyło mi się, aby ciało było nadmiernie przesuszone. Ten
efekt nie pojawiał się nawet wtedy, gdy nie stosowałam później już
żadnego balsamu. Co prawda muszę zaznaczyć, że nie mam jakoś przesadnie
wymagającej skóry, niemniej jednak zdarzały się kosmetyki, które ją
podrażniały i wysuszały — tutaj na szczęście czegoś takiego nie było.
Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście okazję poznać to mydło? Jak się u Was sprawdziło? :)
Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale czytałam dużo pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńJa miałam od Ciebie białe mydło (swoją drogą wydawało mi się, że one oba są kwiatowe), ale w porównaniu do czarnego, miodowego i cedrowego wypadło zdecydowanie gorzej. Ja używam je w sumie głównie do włosów, do ciała raczej nie.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowało mnie to mydło, chciałabym je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńale to musi ładnie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńale to musi ładnie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt! :D
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
Mnie nie przekonuje takie grzebanie palcami :). Na zajęciach moim dziewczynom również nie pozwalam. Od tego mamy szpatułki :)
OdpowiedzUsuńJa kosmetyki naturalne zawsze aplikuję za pomocą szpatułki :)
UsuńOooo a akurat tego wariantu to ja jeszcze nie znam!
OdpowiedzUsuń