Krem na noc dla każdego rodzaju cery. Zaopiekuj się swoją skórą przez całą noc. Odkryj dobroczynne działanie formuły kremu, który da Ci efekt całonocnej ochrony mikrobiomu Twojej skóry. Odnajdziesz w nim dobroczynne pro- i prebiotyki (Lactobacillus Rhamnosus, Saccharomyces Lysate Extract), których działanie dodatkowo wzmocni obecność olejów: ryżowego, abisyńskiego i awokado, a także masło shea oraz kompleks Hydromanil™.
Opakowania: Oba kremy są zamknięte w takich samych buteleczkach o pojemności 50 ml.
Konsystencje: Obie mają jasne kolory. Krem na dzień jest bardziej kremowy, a ten na noc taki gęstszy, bardziej odżywczy.
Zapachy: Podobne są również same zapachy — kremy pachną bardzo delikatnie, można wyczuć bardzo delikatne nuty awokado.
Ceny/dostępność: Produkty marki Apis można upolować, chociażby na stronie producenta, ale właśnie w sklepie Bee, do którego Was bardzo serdecznie zapraszam. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tymi kosmetykami stacjonarnie.
Moja opinia: Kremy z serii Synbiotic Home Spa z probiotykami i prebiotykami czekają na nas zamknięte w bardzo wygodnych buteleczkach o pojemności 50 ml każda. Co prawda opakowania są wykonane z ciemnego plastiku, ale przykładając je pod źródło światła, można bardzo łatwo zauważyć, jakie jest zużycie poszczególnych rzeczy. Pisałam Wam wielokrotnie, że ja bardzo doceniam właśnie taką formę aplikacji, ponieważ jest bardzo higieniczna. Nie ma też obaw o to, że z opakowania naleje się za jednym razem zbyt duża ilość kosmetyku. Pompki w obu produktach działają bez zarzutu, przy pierwszym użyciu trzeba było po prostu kliknąć kilka razy, no i później wszystko już bez problemu się aplikowało. Standardowo już wspomnę też o tym, że z tyłu opakowań znajdziemy wszystkie istotne informacje dotyczące składu tych produktów, czy sposobu ich użycia. No, a nie da się ukryć, że składy są baaaardzo ciekawe. Jeżeli chodzi o konsystencje, to tak jak wspominałam — w przypadku kremu na dzień jest o wiele lżejsza, niż w przypadku samego kremu na noc, co oczywiście oceniam pozytywnie. Krem na dzień ekspresowo się wchłania, dzięki czemu pozwala na bezproblemowe nałożenie na niego makijażu. Wersja na noc jest bardziej odżywcza i pielęgnująca dla naszej skóry. Muszę jeszcze nadmienić, że zapachy tych kremów są przyjemne, delikatne. Trochę kojarzą mi się z wonią awokado, ale nie jest ona tutaj jakoś wyraźnie zauważalna. Krótko mówiąc, są to po prostu zapachy, które ani nie utrudniają, ani jakoś szczególnie nie umilają aplikacji. Jeśli mowa o działaniu, to zacznijmy właśnie od kremu, który jest przeznaczony do stosowania na dzień. Jego lekka, przyjemna dla skóry formuła dobrze się rozsmarowuje i nie pozostawia żadnych tłustych, czy też nawet białych śladów. Buzia po jego użyciu jest mięciutka w dotyku i ładnie się prezentuje. Dodatkowo producent zapewnia, że głównym zadaniem produktów z tej serii jest chronienie naszej skóry przed czynnikami zewnętrznymi. Tego oczywiście nie da się sprawdzić gołym okiem, ale tak jak już Wam mówiłam — fajnie, że coraz więcej firm zwraca uwagę na ochronę mikrobiomu. Krem na noc jest bardziej skoncentrowany, gęstszy i bardziej odżywczy, toteż przy aplikacji wystarczy nałożyć go dosłownie odrobinę. Ta odrobinka wystarcza i na posmarowanie buzi i szyi. Krem na noc wchłania się (a raczej wyparowuje wodę;)) trochę dłużej, bo ma znacznie gęstszą formułę. Poleciłabym go przede wszystkim osobom, które szukają nawilżenia, odżywienia, ale i... ukojenia skóry. Zdarzało mi się sięgać po niego w momencie, gdy na buzi były jakieś drobne zmiany i zadrapania — wszystko bardzo ładnie łagodził i nie powodował nieprzyjemnego pieczenia, czy też szczypania. Rano po wieczornej pielęgnacji skóra była miękka, dzięki niemu udało mi się pozbyć suchych skórek z okolic nosa.
Cieszę się, że miałam okazję poznać kosmetykami, które mają chronić nasz mikrobiom od Apis. Podejrzewam, że latem, krem na dzień sprawdziłby się fantastycznie również na noc. Przy cieplejszej pogodzie moja skóra nie wymaga aż tak dużego nawilżenia, jakie 'serwuje' właśnie wersja na noc. No i tak jeszcze na zakończenie Wam wspomnę, że kosmetyki od Apis poznałam pierwszy raz prawie 10 lat temu! Później jakoś zapomniałam o tej marce, a jakiś czas temu zainteresowała mnie swoją ofertą przede wszystkim ze względu na ich maski algowe. Pisałam Wam już o nich w co najmniej kilku maseczkowych przeglądach. Teraz marka Apis ma naprawdę rozbudowaną i niezwykle ciekawą ofertę. :D
Znacie tę serię od Apis? Jak się u Was sprawdziła?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Apis głównie kojarzę ze sklepu dla fryzjerek i kosmetyczek, w którym kupuję pilniczki. Ale ceny kosmetyków Apis czasem mocno mnie odstraszały kiedyś
OdpowiedzUsuńSkład i wygodne do stosowanie opakowanie bardzo kusi. Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o kosmetykach tej firmy, jednak jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Będę miała na uwadze i jak pokończę zapasy, zwrócę uwagę na ich kremy:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie APIS swietna marka
OdpowiedzUsuńApis, kiedyś uwielbiałam ich serum winogronowe :) Warto chyba wrócić, a ta seria mocno mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze poznać tej serii, ale markę lubię ;p
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce, ale jeszcze nie miałam okazji używać ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZ marki Apis chciałam ostatnio kupić serum i kwasy, tych produktów jeszcze nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJestem ich bardzo ciekawa :)
markę kojarzę, ale mazideł od nich już dawno dawno nie miałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty tej marki, wszystkie które mam sprawdziły mi się idealnie! Muszę koniecznie spróbować też tego kremu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chyba nigdy jeszcze nie miałam kremu z probiotykiem. Składy faktycznie bardzo fajne. Te kosmetyki mogłyby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuń