Od producenta: Clochee - Glow Body Balm - nawilżający balsam rozświetlający. W jego składzie znajdziemy erytrulozę o działaniu samoopalającym i ekstrakt z bursztynu poprawiający koloryt skóry oraz działający antyoksydacyjnie. Produkt zawiera także olej z orzechów włoskich, który wygładza i nawilża skórę oraz wzmacnia jej barierę ochronną. Obecny w balsamie ekstrakt z bambusa uelastycznia skórę oraz wspomaga działanie antyoksydacyjne. Z kolei dodatek złotej miki odpowiada za rozświetlenie skóry, nadając jej zdrowy blask. Skóra po użyciu staje się nawilżona i rozświetlona.
Konsystencja: Lekka, całkiem przyjemna, rozprowadza się bez problemu.
Zapach: Jest bardzo charakterystyczny i trudno mi go do czegokolwiek przyrównać. Ani się w nim nie zakochałam, ani go nie znienawidziłam. :D
Cena/dostępność: Za balsam w cenie regularnej musimy zapłacić około 60 zł. Najtaniej widziałam go chyba za około 49 zł. Ja dostałam go w prezencie, ale bez większego problemu można go upolować online.
Moja opinia: Ten rozświetlający balsam od Clochee jest zamknięty w stosunkowo prostym, ale całkiem podobającym mi się opakowaniu. ;) Tubka ma 100 ml, napisy na niej są między innymi złote i ładnie stonowane. Z tyłu znajdziemy wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład itp. Konsystencja tak jak wspominałam jest lekka i całkiem przyjemna. Na zdjęciu może się nawet wydawać, że jest lekko wodnista, ale spotęgował to fakt, że miałam mokre dłonie. Jeżeli zaś chodzi o jej kolor to jest on taki pomarańczowo-złoty. No i już na pierwszy rzut oka widać masę rozświetlających drobinek!
Zapach z kolei tak jak już podkreślałam, jest mocno specyficzny, podejrzewam, że nie każdemu się spodoba. Dla mnie jest do przeżycia, ale no nie ma większej miłości. :D Miłość z kolei jest, jeżeli chodzi o samo działanie tego produktu. Dzięki temu, że konsystencja tego balsamu jest lekka, bardzo łatwo się rozsmarowuje, wręcz przyjemnie sunie po ciele. Skóra po użyciu jest nawilżona, odżywiona i bardzo mięciutka, ale najfajniejsze jest jednak to, że jest PRZEPIĘKNIE ROZŚWIETLONA!!! Blask wygląda naprawdę bosko, nie jest to żaden 'tani brokat', z którymi czasami miałam do czynienia. :D Tutaj wszystko cudownie wygląda, a już, zwłaszcza że ten balsam super wyrównuje koloryt skóry. W połączeniu z opalenizną wygląda naprawdę wspaniale. Jedyne, co zauważyłam to, że lepiej nie stosować go na nadmiernie przesuszone na skórze miejsca, bo lubi podkreślać suche skórki.
Skóra po użyciu tego balsamu prezentuje się naprawdę pięknie. Tak jak pisałam Wam już na instagramie, dla mnie ten produkt to taki mały hit tego lata. Jestem nim totalnie zauroczona i cieszę się, że w końcu go mam. ♥ Jeżeli śledzicie mnie regularnie, to na pewno wiecie, że ja mam stosunkowo bardzo jasną karnację, a ten kosmetyk sprawia, że ciało cudnie się prezentuje. Zero sztuczności. Zużyję to opakowanie, które mam z przyjemnością do końca, a na kolejne bardzo chętnie się skuszę, oczywiście przy okazji kolejnych wakacji. :D Ja używam go głównie na nogi, ale i kilka razy zdarzyło mi się go zaaplikować także na dekolt. CUDO!
Też go używam :)
OdpowiedzUsuńładny delikatny efekt daje:)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rozświetlające kosmetyki.Tego jeszcze nie miałam.Chętnie wypróbuję,bo efekt super :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z tej marki, ale tego balsamu jeszcze nie miałam. Super, że dobrze się sprawdził. :)
OdpowiedzUsuń