Zakątek Rudej: Spraye do dezynfekcji rąk od HiSkin

Cześć,
nadrabiania zaległości ciąg dalszy. Już dawno temu zrobiłam zdjęcia do recenzji sprayów marki HiSkin i dzisiaj w końcu chcę Wam je pokazać! Od marki dostałam aż cztery wersje zapachowe — Frosty Winter, Windy Autumn, Hot Summer i Happy Spring. Brzmią ciekawie? Jeśli tak, to zapraszam do czytania. ;)

Spraye do dezynfekcji rąk od HiSkin

Od producenta: Spray do dezynfekcji rąk o działaniu bakterio-, grzybo- i wirusobójczym. Płyn w formie spray-u do higienicznej dezynfekcji rąk metodą wcierania bez użycia wody. Produkt przeznaczony do codziennego stosowania przez użytkownika powszechnego.

Nie będę Wam wrzucać wszystkich opisów, bo oczywiście są one baaardzo podobne. :)

Moja opinia: Spraye od HiSkin są zamknięte w małych i poręcznych opakowaniach o pojemności 30 ml każde. Jak widzicie — mam tutaj wszystkie pory roku, od wiosny aż po zimę. ;) Trudno mi powiedzieć na ile dokładnie wystarczył pojedynczy spray, ale myślę, że spokojnie było to dobrych kilkanaście dni regularnego używania. Dzięki temu, że te spraye są bardzo poręczne, można je bez żadnego problemu włożyć do torebki, co też czyniłam. :D Te poszczególne wersje różnią się zapachem, ale tak naprawdę trudno mi stwierdzić, który wypadł najlepiej? Wiosenna wersja pachniała kwiatowo, letnia bardziej cytrusowo. Jeżeli zaś chodzi o tę jesienną to tutaj mamy do czynienia z nutami arbuzowymi :) Zimowy HiSkin, czyli frosty winter pachnie z kolei leśnymi owocami. Oczywiście te nuty były wyczuwalne tylko podczas aplikacji, później ulatywały. Jeżeli zaś chodzi o najważniejszą kwestię, czyli samo działanie, to wystarczy rozprowadzić niewielką ilość produktu na suchych dłoniach. Ja po te spraye sięgałam np. po wyjściu z komunikacji miejskiej :) Płyn należy wcierać przez około 30 sekund, a potem trzeba zaczekać, aż się wchłonie. Nie trwa to jednak zbyt długo, więc nie ma żadnego problemu. Nie trzeba go też spłukiwać. Przez cały czas stosowanie nie zauważyłam, aby te płyny jakoś podrażniły moje dłonie. Po dokładnym wysuszeniu dłoni dosłownie — mogłam zapomnieć, że je używałam.