mam nadzieję, że w tym miesiącu będę tutaj często, bo nie chcę wchodzić w Nowy Rok z żadnymi zaległościami. Wspominałam Wam już kilka razy, że lubię poznawać nowe marki, a już zwłaszcza te do pielęgnacji włosów. Dzięki pudełkom Pure Beauty poznałam między innymi markę Artishoq. W ostatniej edycji znalazła się nawilżająca odżywka z tej firmy, a bodajże dwa pudełka wcześniej szampon. Postanowiłam, że napiszę Wam co nieco o obu tych produktach. Zapraszam. :)
Opakowania: Oba kosmetyki mają po 200 ml, różnica jest taka, że szampon czeka na nas w butelce, a odżywka w wygodnej tubce.
Konsystencje: Szampon ma delikatnie pomarańczowy kolor, jest żelowy. Mleczna odżywka ma kremową konsystencję.
Zapachy: Oba produkty pachną podobnie, świeżo, delikatnie ziołowo. Trudno mi powiedzieć, co to konkretnie za aromat. :)
Ceny/dostępność:
I jeden i drugi kosmetyk w cenie regularnej kosztuje 29 zł. Te produkty
można upolować na stronie producenta, ale i w Rossmannie. Akurat teraz
są w promocji!
Moja opinia: Kosmetyki Artishoq są zamknięte w ładnych i przede wszystkim — wygodnych opakowaniach. Podoba mi się ich prosta szata graficzna. :) Oba produkty mają po 200 ml, a z tyłu znajdują się wszystkie konkretne informacje od producenta. Szampon jest zamknięty w butelce a odżywka w tubce. Właściwie i jeden i drugi kosmetyk powoli mi się kończy, no i nie miałam większych problemów z wydobyciem tych kosmetyków ze środka, chociaż mają stosunkowo gęste konsystencje. Szampon jest bardziej żelowy, odżywka taka mleczna. Oba produkty pachną ziołowo i bez problemu się rozprowadzają. Zacznę właśnie od szamponu, tak jak każdym innym, tak i tym, myję skórę głowy dwukrotnie, a później przeciągam pozostałą pianę na długości. Szampon robi to, co ma robić, dobrze oczyszcza skórę głowy, nie podrażnia i nie przyczynia się do szybszego przetłuszczania włosów. Z reguły myję swoje pasma co 2 dni i z tym szamponem mogłam zostać przy takiej częstotliwości. Kremowa konsystencja fajnie się pieni, dzięki czemu mycie włosów jest szybkie i przyjemne. Włosy są po wysuszeniu ładnie odbite od nasady, nie ma żadnego przyklapu. ;)
Nawilżająca odżywka ma w składzie między innymi kwas hialuronowy, olej słonecznikowy czy ekstrakt z karczocha. Szczególnie zainteresował mnie ten trzeci składnik, bo chyba nigdy wcześniej nie miałam z nim kosmetyku. ;) Odżywka łatwo się rozprowadza, nie trzeba jej nakładać zbyt dużo. Czasami wczesywałam ją szamponem, a czasem po prostu wgniatałam dłońmi we włosy. Efekty z każdym użyciem były dla mnie bardzo podobne, wręcz takie same. Odżywka nawilża włosy, ułatwia ich rozczesywanie i minimalizuje puszenie, a to efekt, na którym zawsze najbardziej mi zależy.
Cieszę się, że w pudełkach Pure Beauty znalazły się kosmetyki tej marki. Nie wiem, czy sama zwróciłabym na nie uwagę, a tak, to poznałam kolejne interesujące produkty do włosów. A Wy już miałyście okazję je używać?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Szampon miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńSzampon właśnie mi się skończył, to był naprawdę dobry produkt. Uspokoił moją skórę głowy a włosy były dobrze nawilżone. Odżywkę użyłam parokrotnie i też jestem zadowolona, nie jest zbyt ciężka, ale ładnie nawilża.
OdpowiedzUsuńOba te produkty poznałam, ale zdecydowanie bardziej polubiłam się z szamponem
OdpowiedzUsuń