Isostearyl Isostearate*, Ricinus Communis Seed Oil*, Polyglyceryl-3 Diisostearate*, Oryza Sativa Cera*, Candelilla Cera*, Isocetyl Stearoyl Stearate*, Copernicia Cerifera Cera*, Isopropyl Myristate, Mica*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil*, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Citric Acid, ( +/- CI 77499, CI 77492, CI 77491, CI 77891, CI 15850).
Moja opinia: Ta szminka jest zamknięta w sporej kredce, która ma aż 2,5 g. Od razu zwróciłam uwagę na to, że jest wykręcana, co bardzo, ale to bardzo, ułatwia codziennie malowanie ust. Nie lubię szminek, które trzeba strugać, a niestety większość, które mam... właśnie taka jest. Ta z Miya to fajna odmiana! Szminka w dotyku na ustach jest kremowa i taka maślana (? :D), w każdym razie jej aplikacja jest bardzo przyjemna. Dla mnie to jedna z tych pomadek, która i pielęgnuje usta i nadaje im ładnego koloru. No właśnie, wersja, którą znalazłam w pudełku to szminka w kolorze intensywnej, a zarazem lekko przygaszonej czerwieni. Na stronie producenta zobaczyłam, że są też inne, no i co tu dużo mówić... mam na nie ochotę! Bardzo podoba mi się nie tylko moja czerwień, ale i kolor Dusty Rose, czyli taki piękny róż, który trochę wpada w śliwkę.
W składzie tej pomadki znajdziemy cuuuda! Jest sporo olejków, w tym z pomarańczy, rycynowy, wosk kandelila, karnauba, a nawet witamina E. Właśnie dzięki temu ta szminka nie tylko koloruje, ale i pielęgnuje nasze usta. A skoro już o samym kolorze mowa, to nie mogę nie wspomnieć o tym, że bardzo podoba mi się to, iż efekt, jaki osiągniemy na ustach, zależy w głównej mierze od tego, ile produktu zaaplikujemy. Gdy chcę, aby moje usta były delikatnie pokolorowane, to po prostu nie nakładam tej pomadki dużo. Jeżeli zaś zależy mi na bardziej intensywnym kolorze, to właśnie - nakładam je więcej. ;) Czerwień jest delikatna i subtelna, nie wygląda bardzo intensywnie i nie podkreśla przebarwień na zębach. Dla mnie zarówno formuła, jak i sam kolor tej pomadki, są naprawdę super. A już szczególnie na taką pogodę, jaką mamy teraz za oknem. Ta wykręcana szminka fajnie wpływa na stan ust, bardzo podoba mi się połączenie pielęgnacji z makijażem. Oczywiście nie jest to kosmetyk, który zastyga, aby wytrzymała cały dzień, to konieczne jest poprawienie makijażu w ciągu dnia. Biorąc jednak pod uwagę to, że tą szminką mogę spokojnie malować się bez lusterka, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. :D Sam jej zapach jest delikatny. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 39,99 zł, ale w promocji można tę szminkę upolować nawet 50% taniej. Nie ukrywam, że mam chrapkę na inne kolory.
Lubicie kolorówkę Miya? Jak sprawdziła się u Was ta pomadka?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Nie miałam nic z kolorówki Miya. Kolorek całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z tą szminą. Jest to jedyna czerwień, która naprawdę mi pasuje, więc tym chętniej używam 😉
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobra pomadka w uniwersalnym odcieniu. Podoba mi się sposób jej aplikacji oraz to że nie jest zbyt intensywną.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńKolorek piękny, niestety nie miałam nic tej marki, chyba pora to zmienić :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
fajna jest ta pomadka
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepięknie ❤️ tylko nie ten kolor 😥😥😥 coś w tych nocach nie mogę na swój odcień trafić. Aczkolwiek nie mówię nie, póki co leży i czeka na okazję, a nóż widelec się skuszę.
OdpowiedzUsuń