Zakątek Rudej: Profesjonalna kuracja do stóp: peeling+maska Balerina

Cześć,

czy tylko ja nie mogę doczekać się odkrytych butów?! :D Podejrzewam, że nie tylko... hahah. No, ale zanim odkryte buty, to warto zadbać lepiej o pielęgnację stóp. Ja co prawda chodzę na pedicure przez cały rok i staram się regularnie używać kremów, ale wiadomo, że wiosną i latem jeszcze bardziej. W ostatnim pudełku Pure Beauty Spring Revolution znalazła się ciekawa kuracja, właśnie do stóp! Peeling i maseczka z Floslek Balerina to zestaw, który zainteresował mnie do tego stopnia, że praktycznie od razu zabrałam go do łazienki. Przeczytajcie, jak się u mnie sprawdził! :)

Profesjonalna kuracja do stóp: peeling+maska Balerina — Floslek

Od producenta: Zestaw home SPA do pielęgnacji stóp – przynosi ulgę spierzchniętej, szorstkiej i przesuszonej skórze. Zawiera w swym składzie wygodny w użyciu peeling chemiczny z kwasem migdałowym, który złuszcza zrogowaciały naskórek. Uzupełnieniem kuracji jest zastosowanie maski z masłem Shea i prebiotykami, która wygładza, odżywia i regeneruje naskórek. Foliowe skarpetki dołączone do zestawu wzmacniają efekt działania kremowej maski. W efekcie stopy stają się zregenerowane i zadbane. Idealny zestaw do pielęgnacji stóp w domu. Kuracja rekomendowana jest po zabiegach pedicure. Dla utrzymania najlepszych efektów, należy stosować co kilka dni.

Opakowanie: Zestaw jest zamknięty w saszetkach. Peeling ma 8 g, a maska 6 g.
Konsystencje: Peeling jest delikatny, maska zaś całkiem gęsta!
Zapachy: Tutaj uwagę zwraca właśnie maseczka, bo przepięknie pachnie. No ten aromat zdecydowanie uprzyjemnia SPA. :)
Ceny/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 17 zł. Nie widziałam nigdzie tego zestawu stacjonarnie, ale pewnie z zakupem online nie będzie żadnego problemu! Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty. :)
Moja opinia: Ta kuracja z Floslek jest zamknięta w wygodnej saszetce 'z podziałką'. Mamy tutaj zmiękczający peeling z kwasami AHA. Jest kwas migdałowy i ekstrakt z aceroli. W drugiej saszetce czeka z kolei maseczka z masłem shea i prebiotykami. Oprócz tych kosmetyków, do opakowania mamy dołączone również foliowe skarpetki, które pozwalają na stworzenie prawdziwego spa. ;) Oczywiście ten zestaw jest jednorazowy, dlatego zdjęcia do dzisiejszego wpisu, zrobiłam jeszcze przed przetestowaniem. Peeling, który znajduje się w tym zestawie, jest pozbawiony drobinek. To mnie zaskoczyło, ale w sumie całkiem pozytywnie!

Mamy za to wspomniane kwasy, które fajnie radzą sobie ze złuszczeniem martwego naskórka. Jeżeli chodzi o sam zapach, to jest charakterystyczny, właśnie dla takich kwasowych produktów, podejrzewam, że będziecie wiedzieć, o co mi chodzi. :) Scrub nakładałam na umyte i nie do końca osuszone stopy. Masowałam się przez kilka minut, a gdy skóra faktycznie zaczęła się łuszczyć, to ten peeling bardzo dokładnie spłukałam. Osuszyłam stopy, nałożyłam maseczkę oraz dołączone do zestawu foliowe skarpetki. Później na te skarpetki założyłam jeszcze skarpety. ;) Producent zaleca trzymać tę maseczkę około 15 minut, u mnie było to nawet jakieś 25. Po tym czasie praktycznie cała maska się wchłonęła, ja jeszcze trochę rozsmarowałam resztki po stopach i to tyle. Nie mogę nie wspomnieć też o tym, że ta maseczka pachniała bardzo przyjemnie. Aromat był taki słodki, delikatnie perfumowany i naprawdę ciekawy. A same efekty? Cudowne! Po użyciu tego zestawu moje stopy stały się mięciutkie i bardzo przyjemne w dotyku. Ten zestaw faktycznie pozwolił mi pozbyć się martwego naskórka i te stopy wygładził. Super! Powiem Wam szczerze, że nigdy wcześniej nie widziałam tej saszetki, a teraz muszę kupić ją ponownie. ;)