Cześć,
uwielbiam peelingi do pielęgnacji ciała, twarzy, a nawet skóry głowy. Takich specjalnych do rąk nie kupuję, ponieważ stosuję w tej formie właśnie te do ciała, ale i tak byłam bardzo ciekawa wygładzającego scrubu Miya Cosmetics, który znalazł się w boxie Fantastycznie od Pure Beauty. Przeczytajcie, jak się u mnie sprawdził! :) Zapraszam.
Wygładzający peeling do dłoni i paznokci z olejkami — Miya Cosmetics
Od producenta: Ekspresowe wygładzenie, nawilżenie,
redukcja szorstkości i przebarwień. Idealna pielęgnacja wszystkich
rodzajów skóry dłoni. Polecany jako kuracja do skóry szorstkiej,
przesuszonej, pozbawionej elastyczności oraz dla skóry dojrzałej, z
plamami i przebarwieniami.
Opakowanie: Peeling jest zamknięty w wygodną tubkę o pojemności 60 ml.
Konsystencja: Średnio-gęsta, ma mnóstwo drobinek peelingujących.
Zapach: Bardzo przyjemny, delikatnie orzechowy.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 25 zł, peeling można upolować na stronie producenta.
Moja opinia: Ten peeling jest zamknięty w wygodnej, niewielkiej tubce o pojemności 60 ml. Tubka na dole była zafoliowana, dzięki czemu mamy pewność, że nikt wcześniej, nie używał naszego kosmetyku. Opakowanie jest bardzo poręczne i komfortowe w użytkowaniu, sprawdzi się więc i na wyjeździe. Konsystencja jest średnio-gęsta i taka kremowa. Może nie widać tego jakoś super na zdjęciach, ale jest w niej zatopiona cała masa drobinek zdzierających. Jeżeli zaś chodzi o sam zapach, to jest naprawdę przyjemny. Czuję delikatnie orzechowe nuty, które utrzymują się nie tylko w czasie mycia dłoni, ale i przez chwilę później.
Konsystencja: Średnio-gęsta, ma mnóstwo drobinek peelingujących.
Zapach: Bardzo przyjemny, delikatnie orzechowy.
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 25 zł, peeling można upolować na stronie producenta.
Moja opinia: Ten peeling jest zamknięty w wygodnej, niewielkiej tubce o pojemności 60 ml. Tubka na dole była zafoliowana, dzięki czemu mamy pewność, że nikt wcześniej, nie używał naszego kosmetyku. Opakowanie jest bardzo poręczne i komfortowe w użytkowaniu, sprawdzi się więc i na wyjeździe. Konsystencja jest średnio-gęsta i taka kremowa. Może nie widać tego jakoś super na zdjęciach, ale jest w niej zatopiona cała masa drobinek zdzierających. Jeżeli zaś chodzi o sam zapach, to jest naprawdę przyjemny. Czuję delikatnie orzechowe nuty, które utrzymują się nie tylko w czasie mycia dłoni, ale i przez chwilę później.
Tak jak Wam wspominałam, z reguły nie sięgam po specjalne peelingi do rąk, ale i tak byłam go bardzo ciekawa. Nie mogłabym go nie przetestować i naprawdę cieszę się z tego, że ten peeling znalazł się w pudełku Pure Beauty. Drobinki peelingujące są ostre i nie rozpuszczają się szybko pod wpływem wody, dzięki czemu tym kosmetykiem można wykonać naprawdę konkretny masaż! Taki, po którym skóra dłoni jest wygładzona, mięciutka w dotyku i naprawdę przyjemna. Odkąd go mam, stosuję jakieś 2-3 razy w tygodniu, zużycie jest niewielkie, bo produkt jest bardzo wydajny. Wystarczy nałożyć dosłownie odrobinkę na delikatnie zwilżone dłonie. Stosuję go w wieczornej pielęgnacji, a po aplikacji samego peelingu i dokładnym spłukaniu, używam jeszcze kremu. Fajne efekty widać nie tylko na samych dłoniach, ale i na skórkach, które nie są nadmiernie przesuszone i nieprzyjemne w dotyku.
Zdecydowanie się polubiliśmy! A czy Wy już znacie ten wygładzający peeling? :)
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Ruda
Marki tej nic nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam kremy z tej firmy i byłam zadowolona, a ten peeling chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuń