Majowe i czerwcowe nowości — ile wydałam na kosmetyki w tych miesiącach?

Cześć,

dziś przychodzę do Was z wpisem dotyczącym nowości z maja i czerwca. Standardowo, coś tam wpadło w moje łapki, dlatego chciałabym to dzisiaj podsumować. Sprawdźcie, na co się skusiłam i ile wydałam w tych miesiącach. :) Zapraszam!

Majowe i czerwcowe nowości  

Standardowo nie skupiajmy się na czasie, bo nie pamiętam dokładnie, kiedy, co kupiłam. Zacznę od zamówień z Hebe, bo trochę ich było w ciągu tych dwóch miesięcy. Posiłkuję się kontem w aplikacji. :D W pierwszej paczce zamówiłam krem przeciwsłoneczny Revox Just Daily Sun Shield, który już znam i uwielbiam. Dalej dwa żele do mycia twarzy Tołpa Authentic, które również mega lubię! Do koszyka dorzuciłam wtedy też brązowy tusz z Eveline i ukochane płatki pod oczy Perecta Eye Patch, które już zużyłam. :) Za całość zapłaciłam 82,03 zł.

Kolejne zamówienie to stricte nowości na wyjazd. No i mam tutaj ochronną emulsję do twarzy z Lirene, a także krem ochronny, również do twarzy. Dalej trzy sztuki emulsji do ciała i przyspieszacz do opalania Dax Sun. Jestem go mega ciekawa! :D Tutaj za całość wyszło 174,94 zł.

Dalej zamówiłam w Hebe jeszcze żel łagodząco-chłodzący po opalaniu Dax Sun, nową pęsetę i jeszcze dwie wodoodporne kredki żelowe do oczu z Eveline. Postawiłam na wersję różową i fioletową, są idealne na lato. Zapłaciłam 65,26 zł.

Ostatnie zamówienie złożyłam niedawno i do koszyka wpadły cztery lakiery marki Provocater. To 'normalne' lakiery, bo moje stopy potrzebują chwili odpoczynku od hybryd. Do koszyka wrzuciłam też odżywkę emolientową morelę od Anwen i nowy krem BB. To konkretnie regenerujący krem BB z wąkrotą azjatycką. Wzięłam kolorek 21 Light Beige. Za całość wyszło 125,17 zł.

Na Cocolicie zamówiłam dwie sztuki hipoalergicznego kremu do opalania Altruist. Już go kiedyś używałam, jest miłość! Zapłaciłam 83,70 zł. Później składałam jeszcze zamówienie na prezent, a dla siebie kupiłam nowy korektor. Tym razem postawiłam na kolorek 03 Golden Rose Just Touch. Już go testuję, przyjdę do Was z recenzją! W poszukiwaniu idealnego brązowego tuszu zamówiłam jeszcze tusz ultra brown Twist Up z Bourjois. Za te dwie rzeczy zapłaciłam 52,23 zł.

I w maju i w czerwcu dotarły do mnie najnowsze edycje boxów Pure Beauty. Powiedzieć, że jestem w nich zakochana, to zdecydowanie za mało. Co więcej, w maju były to aż dwa boxy. Pierwszy, czyli #skincycling z wyjątkowymi kosmetykami do pielęgnacji twarzy, no i klasyczna edycja Wild Flowers, o której też Wam już pisałam. ♥ W czerwcu zaś w moje łapki wpadł box Symfonia barw... pokażę Wam go za kilkanaście dni, ale teraz już zdradzę, że jest cudowny!!!

Na allegro kupiłam odżywczy krem do rąk Body Ceremony Soraya. Tylko jeden, bo coś mi się pochrzaniło, gdy kupowałam inne rzeczy, no i już nie dało się anulować. LOL :D Kosztował 7,99 zł. 

W paczce od Joanny dostałam dwa kosmetyki, a mianowicie nawilżający szampon do chłodnych odcieni blondów i żel pod prysznic 5w1 dla mężczyzn. Z wiadomych względów, te rzeczy nie zostały u mnie. :) 

 

Na koniec jeszcze zakupy z Rossmanna, też z myślą o wyjeździe. Kupiłam dwa nowe szampony z Alterry, tzn. właściciwe nowy jest jeden, bo ten z czarnym węglem już znam. Obok jeszcze żelowa maseczka do pielęgnacji twarzy z Garnier i moc płatków pod oczy. Ostatnio staram się regularnie dbać o okolicę oczu, no i widzę fajne efekty! Mam tutaj głównie płatki z Perfecty, do tego jedne z Garnier i jeszcze z Biotaniqe. Za całość zapłaciłam 57,12 zł.

Tak prezentują się moje nowości z tych dwóch miesięcy. Jestem zadowolona, bo kupuję głównie to, czego naprawdę potrzebuję. ;) W maju i czerwcu przybyło mi w sumie, a na zakupy wydałam łącznie 640,45 zł. No co tu dużo mówić, te kremy SPF to drogie są!!! :D 

--------------------------------------------------------------------------- 

Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    

Ruda