Mineralna emulsja ochronna SPF 50 — Bioliq

piątek, 21 lipca 2023

Cześć,
bardzo fajnie się złożyło, bo chwilę przed tym, gdy wybrałam się na wakacje w pudełku Symfonia Barw od Pure Beauty, znalazłam mineralną emulsję ochronną od Bioliq. Zobaczcie, jak się u mnie sprawdziła! :)

Mineralna emulsja ochronna SPF 50 — Bioliq 
 

Od producenta: Wysoka ochrona przed promieniowaniem UVA, UVB, podczerwonym (IR) i światłem niebieskim (HEV). Wodoodporna formuła z filtrem mineralnym. Łagodna dla wrażliwej skóry i odpowiednia już dla dzieci powyżej 1. roku życia.

Filtr mineralny • masło shea • olej jojoba • olej migdałowy


Opakowanie: Emulsja jest zamknięta w tubce o pojemności 30 ml.
Konsystencja: Ma jasny kolor i jest bardzo lekka, rzadka.
Zapach: Jest bardzo delikatny i wyczuwalny głównie podczas aplikacji.
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten krem kosztuje około 34 zł i można go upolować oczywiście na stronie producenta. Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty. :)
Moja opinia: Ten krem z SPF jest zamknięty w wygodnej tubce o pojemności 30 ml. Opakowanie jest wygodne, chociaż sam krem jest bardzo rzadki, dlatego trzeba uważać, bo gdy jest odwrócony, to wylewa się ze środka. Na samym kartoniku czekają na nas wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład, czy sam opis kosmetyku.

O konsystencji już wspominałam, dodam jeszcze, że ma jasny, właściwie biały kolor. Zapach jest bardzo delikatny, a zarazem charakterystyczny dla takich kosmetyków. Jeżeli sięgacie po kremy SPF, to na pewno wiecie, co mam na myśli. Zanim opowiem Wam o samym działaniu tego kosmetyku, zwrócę uwagę na to, że mamy tutaj do czynienia z filtrem mineralnym. W przeciwieństwie do filtrów chemicznych nie wchłaniają się one tak dobrze i są wyczuwalne na skórze, dlatego mogą bielić. Warto jednak powiedzieć o tym, że filtry fizyczne, czyli właśnie mineralne, nie przenikają w głąb skóry, dzięki czemu świetnie sprawdzają się na skórze wrażliwej.


Zaczęłam stosować ten krem na wakacjach, gdzie temperatury były bardzo wysokie. No co tu dużo mówić, na plaży wręcz prażyło, a wejście do wody i schłodzenie swojego ciała, stawało się wybawieniem. Emulsję stosowałam zarówno do twarzy, jak i do ciała. Chociaż konsystencja jest stosunkowo rzadka, nie miałam problemów z tym, aby ją zaaplikować i rozsmarować na ciele. I tutaj od razu muszę zwrócić uwagę na to, że przy większej ilości nałożonego kosmetyku, może być to trudne. Można mieć wtedy wrażenie, że krem nie sunie po skórze i nie da się go rozsmarować. Dobierając mniejszą ilość, nie ma takiego problemu, niemniej kosmetyk pozostawia delikatnie białą warstwę. O tyle, o ile na wakacjach mi to nie przeszkadzało, tak na co dzień nie mogę go stosować pod makijaż, bo mam wrażenie, że wyglądam jak duch. :D Świetnie jednak sprawdza się np. na szyi, gdzie to bielenie nie jest aż tak zauważalne.

Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że po zaaplikowaniu go czy to na ciało, czy na buzię, staje się w ogóle niewyczuwalny. Skóra może swobodnie oddychać, a przy tym jest właściwie zabezpieczona przed promieniowaniem. W składzie tego kremu znajdziemy same bezpieczne filtry przeciwsłoneczne, dzięki czemu jest to produkt, który można stosować nawet u dzieci. Na plaży nie reaplikowałam go zbyt często, bo dzięki delikatnie białej powłoce, wiedziałam, w których miejscach 'wciąż jest'. No jak na taki wyjazd na wakacje to uważam, że jest to super kosmetyk. Dzięki niemu nie spaliłam się ani na twarzy, ani na ciele, a temperatury były naprawdę wysokie. Ja mam bladą skórę i wystarczy, że zabraknie SPF, a od razu jestem cała czerwona.


Zostało mi go jeszcze troszkę do zużycia i na pewno się nie zmarnuje. Jestem z kolei bardzo ciekawa, czy Wy już miałyście okazję go używać?
--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

5 komentarzy:

  1. Mam tą emulsję i przyznaję, że uwielbiam :) Przekonał mnie do niej filtr mineralny. Chemiczne filtry są jednak mniej bezpieczne dla skóry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie jeszcze go nie miałam okazji użyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy tym filtrze czułam jakbym miała smalec nałożony na skórę, albo masło, zero wchłaniania i biel jak na Halloween można straszyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten krem mam w swoich zasobach ale jeszcze go nie używałam

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)