Dziko regenerująca śmietanka i dziko nawilżający koktajl do ciała Wild Skin — BodyBoom

piątek, 4 sierpnia 2023

Cześć,
kosmetyki marki BodyBoom poznałam już dosyć dawno temu i wciąż chętnie testuję ich nowości. Bardzo cieszę się także z tego, że marka wciąż się rozwija i uracza nas coraz to ciekawszymi kosmetykami i formułami. Na swojej liście 'do napisania' mam naprawdę sporo kosmetyków właśnie z tej marki, dlatego dzisiaj zapraszam Was na recenzję dwóch dzikich (!) kosmetyków do pielęgnacji ciała, będzie o koktajlu i śmietance. Zapraszam.

Dziko regenerująca śmietanka i dziko nawilżający koktajl do ciała Wild Skin — BodyBoom
 
 
Od producenta: Jestem naturalną (98% składników pochodzenia naturalnego wg normy ISO 16128), dziko regenerującą śmietanką do ciała o wegańskiej formule, stworzoną do pielęgnacji skóry wymagającej odżywienia, której brakuje jędrności i nawilżenia. Pachnę tak zniewalająco, że eksplozja zapachów natychmiast doda Ci skrzydeł i odnajdziesz w sobie wewnętrzną moc nawet w szare, ponure dni.

Jestem dzika i drapieżna, wypełniona po brzegi energetyzującymi składnikami aktywnymi, dlatego pobudzę Twoje zmysły i ciało. moja formuła zadba o Ciebie każdego dnia: odżywię Twoją skórę, zadbam o jej regenerację i zniweluję nieprzyjemne napięcie. Dzięki mnie odkryjesz i uwolnisz swoje dzikie i naturalne piękno.

Jestem naturalnym (98% składników pochodzenia naturalnego wg normy ISO 16128), dziko nawilżającym koktajlem do ciała o wegańskiej formule, stworzonym do pielęgnacji skóry przesuszone i odwodnionej, której brakuje energii i jędrności. Pachnę tak zniewalająco, że eksplozja zapachów natychmiast doda Ci skrzydeł i odnajdziesz w sobie wewnętrzną moc nawet w szare, ponure dni.

Jestem dziki i drapieżny, wypełniony po brzegi energetyzującymi składnikami aktywnymi, dlatego pobudzę Twoje zmysły i ciało. moja formuła zadba o Ciebie każdego dnia: nawilżę, zadbam o jędrność skóry i zniweluję nieprzyjemne napięcie. Dzięki mnie odkryjesz i uwolnisz swoje dzikie, naturalne piękno.



Opakowania: Kosmetyki są zamknięte w wygodnych tubkach o pojemności 200 ml każda.
Konsystencje: Konsystencja śmietanki ma różowy kolor, a koktajl jest niebieski. Oba produkty są stosunkowo lekkie, ale nie takie nie za rzadkie.
Zapachy: Śmietanka pachnie bardzo apetycznie i owocowo, koktajl z kolei trochę przypomina mi swoją wonią kosmetyki Nivea (?).
Ceny/dostępność: Oba kosmetyki w cenie regularnej kosztują po 26,99 zł za sztukę i można je upolować w Rossmannie. Ja swoje egzemplarze dostałam od marki w ramach upominku z okazji jednego ze spotkań blogerek w Krakowie.
Moja opinia: Śmietanka i koktajl zostały zamknięte w wygodne, miękkie tubki o pojemności 200 ml każda. Opakowania są bardzo estetyczne, zdecydowanie do mnie przemawiają. Seria Wild Skin zachęca swoimi pastelowymi kolorami. :) Z tyłu klasycznie, czekają na nas wszystkie, podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład, czy ogólny opis produktu. Koktajl właściwie już mi się kończy i wspomnę o tym, że nawet przy końcu opakowania, nie ma problemu z tym, aby wydobyć kosmetyk ze środka. Oczywiście to dzięki temu, że konsystencje są lekkie, trochę przypominają mleczka do ciała. Śmietanka jest w różowym kolorze, a koktajl w niebieskim. Gdzieś w 'internetach' przeczytałam, że ten koktajl ma smerfowy kolor, no i faktycznie, coś w tym jest. :D


Baaardzo podoba mi się zapach śmietanki. ♥ Jest owocowy, a przy tym słodki i utrzymuje się na skórze jeszcze przez chwilę po aplikacji. Jeżeli lubicie smarować się kosmetykami, które roztaczają wokół piękny aromat, to ta śmietanka na pewno Wam się spodoba. Woń koktajlu już tak bardzo do mnie nie przemawia, jest taka typowo kosmetyczna, kojarzy mi się z klasycznym kremem Nivea, na pewno znacie jego zapach. ;)

Pierwszym produktem, który zaczęłam testować była śmietanka. Jak już wspominałam, jej konsystencja jest charakterystyczna, ani nie jest to gęste masło, ani bardzo wodniste mleczko. Takie coś pomiędzy dzięki czemu kosmetyk naprawdę dobrze rozprowadza się na skórze. Jest taka wręcz jedwabista w dotyku i lekka, bardzo szybko się wchłania. Mi bardzo często trudno przekonać się do balsamowania ciała, przede wszystkim właśnie ze względu na konieczność 'czekania na wchłonięcie', tutaj na szczęście czekać nie trzeba. Zawsze smaruję się wieczorem, przyjemny zapach czuć jeszcze kilkanaście minut po aplikacji. Efekty smarowania są z kolei zauważalne nawet kolejnego dnia rano, ponieważ skóra jest przyjemnie nawilżona i wygładzona. Trudno mi powiedzieć czy faktycznie ujędrnia, bo u mnie to przede wszystkim zasługa regularnych treningów. :) Trudno jednak zaprzeczyć temu, że dzięki tej ciekawej formule, skóra jest odżywiona i zaopiekowana. Po wakacjach miałam trochę przesuszoną skórę, szczególnie na łydkach i kolanach, śmietanka fajnie sobie z tym poradziła!

Po pozytywnych odczuciach używania śmietanki byłam jeszcze ciekawsza tego, jak wypadnie u mnie koktajl do ciała. No co tu dużo mówić, już sama nazwa, brzmi baaardzo zachęcająco. ♥ Konsystencja różni się tutaj właściwie tylko kolorem, bo wchłania się równie szybko, a ja już Wam mówiłam, że to dla mnie niezwykle istotne. Jeżeli zaś chodzi o samo nawilżenie, to tutaj mam wrażenie, że jest ono trochę mocniejsze, skóra dłużej pozostaje taka tłustsza, trzeba chwilę odczekać przed ubraniem się po aplikacji. Ten koktajl z kolei poradził sobie nawet z nadmiernie przesuszoną skórą na łokciach i na stopach, bo ja stosuję go na całe ciało — od szyi do stóp, dosłownie. ;)

Cieszę się, że wypróbowałam oba te kosmetyki, gdybym miała wskazać na faworyta, a właściwie faworytkę, to zdecydowanie byłaby to śmietanka. Jestem zakochana w jej zapachu, doceniam również bardzo szybkie wchłanianie i odpowiednie nawilżenie skóry!

A czy Wy miałyście już okazję poznać serię Wild Skin od BodyBoom? Jak się u Was sprawdziła?

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

12 komentarzy:

  1. Lubię kosmetyki tej marki, więc oba produkty mnie ciekawiły i zastanawiałam się który wybrać najpierw. Ostatecznie na wish list umieściłam śmietankę, którą dostałam od Ciebie ♥ Ale i koktajl sobie pewnie sprawię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam tej serii, ale produkty mnie zaciekawiły :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam koktail do ciała tej serii, piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem kupuję kosmetyki od facebook, ale dość rzadko. Jestem nieco zrażona po piankach do twarzy, bo mi się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię mazidła tej firmy tych akurat jeszcze nei miałam okazji testować ale może to się zmieni:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię szybko wchłaniające się konsystencje, więc oba produkty kuszą. Fajnie mi się sprawdziło masło do ciała tej marki, więc czuję się suszona jka tylko wykończę zapasy 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. ach ten zapach chcę poznać bardzo:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłabym zadowolona z tych kosmetyków, to jest mój typ.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tych kosmetyków jeszcze nie miałam. Chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Biorę oba 🥰 nawet w ciemno. Pokochałam ich suchy olejek do ciała, który przełamał moje chore jakieś fanaberie. Uwielbiam ich kosmetyki. Skład jest fantastyczny. Pachną, robią robotę. Śmietanka + koktajl = byłabym zadowolona z obu kosmetyków ❤️

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)