Cześć, dzień dobry w Nowym Roku 2024!
Życzę Wam wszystkiego najpiękniejszego. Realizujcie swoje marzenia i sięgajcie bardzo wysoko. ♥
Jak dobrze zacząć styczeń? Od przyjemnego wpisu na blogu. Z tego też względu zapraszam Was dzisiaj na recenzję żelu pod prysznic Onlybio, który czekał na mnie w urodzinowej edycji boxa Pure Beauty. Byłam bardzo ciekawa tego zapachu i zdecydowanie się nie zawiodłam, ale o tym zaraz!
Kokosowy żel pod prysznic Body in Balance — Onlybio
Od producenta: Od teraz każda kąpiel może być wyjątkowa – aromatyczna i niezwykle odprężająca. Żel pod prysznic Kokos z linii Body In Balance naturalnie zatroszczy się o Twoje ciało. Formułę wzbogacono o masło kokosowe, które wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry. Regeneruje ją oraz głęboko nawilża, sprawiając, że jest gładka i widocznie odżywiona.
Opakowanie: Żel jest zamknięty w plastikowej butelce o pojemności 400 ml.
Konsystencja: Jest przeźroczysta i żelowa.
Zapach: Cudowny! Bardzo aromatyczny, prawdziwie kokosowy, a zarazem nieduszący.
Cena/dostępność:
W cenie regularnej ten żel kosztuje 18,99 zł, ale można go upolować o
wiele taniej np. na promocji w Rossmannie. Z dostępnością nie ma żadnych
problemów! Ja swój egzemplarz testuję dzięki współpracy z Pure Beauty. :)
Moja
opinia: Ten żel jest zamknięty w bardzo charakterystycznym opakowaniu.
Butelka ma 400 ml i jej wygląd od razu kojarzy mi się z produktami
OnlyBio :)
Szata graficzna jest podobna zarówno dla produktów do pielęgnacji
ciała, jak i włosów, a w sumie nawet i twarzy. Opakowanie zostało
wyposażone w wygodny dozownik, dzięki czemu nie ma problemu z tym, aby
wydobyć żel ze środka. Konsystencja tego żelu jest przeźroczysta, a
zarazem taka całkiem gęsta. Oczywiście przekłada się to na sporą
wydajność, bo używam go już kilkanaście dni, a mam wrażenie, że zostało
go w opakowaniu jeszcze naprawdę sporo! W parze z przyjemną konsystencją
idzie jeszcze przyjemniejszy zapach. Wyobraźcie sobie, że ja jeszcze
kilka lat temu nie cierpiałam woni kokosa, a teraz bardzo chętnie
wybieram kosmetyki, które nim pachną! I tutaj ten aromat bardzo mi się
podoba. Jest taki prawdziwy, słodki, a zarazem nieprzesłodzony. Cudo!
Utrzymuje się na skórze jeszcze przez chwilę po wyjściu z łazienki więc
tym bardziej fajnie. Kosmetyk bardzo dobrze się pieni — zarówno używany
bezpośrednio na dłoni, jak i z wykorzystaniem gąbki. Mycie z nim jest po
prostu bardzo miłe, ponieważ dobrze oczyszcza, a przy tym jest łagodny
dla skóry i jej nie podrażnia. Nawet teraz w okresie zimowym nie miałam
wrażenia, żeby moje ciało było po kąpieli jakoś nadmiernie przesuszone,
chociaż i tak staram się w miarę regularnie sięgać po balsamy i masła do
ciała. Dodam też, że kosmetyk bez trudu się spłukuje.
O ile dobrze pamiętam to chyba mój drugi żel tej firmy no i co tu dużo mówić — oba były naprawdę fajne! Miałam już migdał i kokos, a teraz mam ochotę wypróbować jeszcze malinę. :) Baaa, moje żelowe zapasy w sumie mocno się uszczupliły, więc myślę, że uda mi się to zrealizować nawet... w tym roku. :P
Dajcie znać, czy miałyście okazję go używać?!
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
jestem bardzo ciekawa tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka :P
OdpowiedzUsuń