Solny peeling malina z bergamotą — Naturolove

niedziela, 14 kwietnia 2024

Cześć,
na liście kosmetyków, które zdecydowanie uwielbiam, bardzo wysokie miejsce zajmują peelingi do ciała. Chociaż nie sięgam po nie teraz tak często, jakbym mogła... to wciąż regularnie goszczą w mojej łazience. :) I tym oto sposobem przychodzę do Was dzisiaj z recenzją scrubu, który dostałam jeszcze chyba z rok temu na spotkaniu blogerek w Krakowie. Marka Naturolove była mi wcześniej nieznana, dlatego fajnie, że udało mi się nadrobić zaległości.
Solny peeling malina z bergamotą — Naturolove
 
 
Od producenta: Peeling wygładza i złuszcza  skórę. Pozostawia ją jedwabiście miękką oraz nawilżoną. Olej malinowy wspiera nawilżenie  i natłuszczenie naskórka. Dodany olej z czarnej porzeczki wspiera odbudowę oraz regenerację uszkodzonego naskórka. Masło Shea zmniejszą ucieczkę wody ze skóry. Aromat zawarty w peelingu, cudownie wpłynie na zmysły, przez co będziesz sięgać po niego regularnie. W połączeniu z masłem Malina z Bergamotką stworzy kompleksową pielęgnację ciała na cały dzień.  


Opakowanie: Scrub jest zamknięty w szklanym słoiczku o pojemności 250 g.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest gęsta i kremowa. Widać w niej sporo pestek czarnej porzeczki. :)
Zapach: Peeling pachnie przepięknie i bardzo owocowo. Czuć słodko-kwaśne nuty.
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten kosmetyk kosztuje 20 zł. Przyznam szczerze, że nie widziałam go nigdy stacjonarnie, ale jest niedostępny na stronie producenta, czyli Naturolove. :)
Moja opinia: Opakowanie tego peelingu to szklany, spory słoiczek o pojemności 250 g. Nie miałam żadnych problemów z tym, żeby zużyć ten scrub do końca, ale przy aplikacji trzeba trochę uważać, żeby słoiczek nie upadł i się nie potłukł. No, ale od razu tutaj napiszę, że szkło jest na tyle grube, że po upadku w mojej łazience — totalnie nic się nie stało. :D Etykietka nie zmywa się pod wpływem wody, a znajdziemy na niej wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład, czy to, w jaki sposób używać peelingu.


Konsystencja ma jasnozielony kolor, jest kremowa i bardzo przyjemna w dotyku. Chociaż ja nigdy nie byłam fanką peelingów solnych, tak tutaj byłam niesamowicie ciekawa tego, jak ten konkretny się u mnie sprawdzi. Chociaż przy robieniu zdjęć miałam już resztkę opakowania, myślę, że dobrze widać, ile w środku było ukrytych drobinek zdzierających. :) Scrub pachniał bardzo przyjemnie — aromat był taki z jednej strony słodki, z drugiej jednak wyraziście kwaskowaty. No zdecydowanie umilał mi stosowanie tego produktu. Najbardziej jednak... spodobało mi się samo działanie. Napiszę krótko: 10/10! :) Ten peeling rewelacyjnie radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka. Cudownie wygładza skórę i sprawia, że jest ona niezwykle przyjemna w dotyku. Przy jednorazowej aplikacji nie trzeba go nakładać zbyt dużo, bo już przy stosunkowo niewielkiej ilości robi naprawdę efekt WOW. Ja stosowałam ten scrub zawsze przed goleniem — pomimo tego, że był solny, nawet w momencie, gdy miałam jakieś tam drobne zadrapania, to nie pojawiał się u mnie żaden dyskomfort. Wręcz przeciwnie — po użyciu golenie stawało się zdecydowanie łatwiejsze, no i nigdy nie miałam problemu z żadnymi wrastającymi włoskami.


Bardzo cieszę się zarówno z tego, że wypróbowałam ten peeling, jak i z tego, że w końcu Wam o nim trochę opowiedziałam. Zdecydowanie to kosmetyk, który warto dodać do swojego wirtualnego koszyka. ♥ Ja właśnie sobie sprawdziłam, że dostępne są też inne wersje zapachowe i z pewnością prędzej, czy później... się u mnie pojawią. :D 

A czy Wy już znacie tę markę? Lubicie solne peelingi?
--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

1 komentarz:

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)